Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zobacz jak pięknie***

Popadam w paranoję...

Polecane posty

Gość Zobacz jak pięknie***

Od pewnego czasu mam ze sobą poważny problem. Otóż wydaje mi się, że wszyscy się na mnie gapią i wyśmiewają się za plecami. Wszędzie wyłapuję negatywne sygnały dotyczące mojej osoby, każdy uśmieszek wydaje mi się kpiną. Czuję się zaszczuta. Z tego powodu mam poważne problemy interpersonalne i boję się wychodzić z domu na uczelnię, do pracy. Obawiam się plotek, intryg. Co to może być ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szfmpad]a[d[ad
Fobia społeczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zobacz jak pięknie***
Całkiem możliwe. Strasznie źle znoszę kontakty z ludźmi w pracy, na studiach. Gdziekolwiek się nie pojawię, czuję się obserwowana przez tych, którzy czekają tylko na to, żebym się potknęła i popełniła kolejny błąd. Przez to zawaliłam semestr na studiach, bo nie byłam tam zbyt lubiana, ludzie nie traktowali mnie poważnie. Nie radziłam sobie z plotkami. W pracy niestety podobnie. Czuję się tak jakbym miała na czole wypisane wariatka, a co za tym idzie, nie miała prawa do normalnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zobacz jak pięknie***
Najchętniej to bym ze sobą skończyła, bo tak już będzie zawsze. Nigdy nie będę traktowana inaczej niż wariatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys byłem zakompleksiony, teraz uwierzyłem w siebie i dostrzegłem w sobie mocne strony pomogła mi w tym pewna dziewczyna w dosc brutalny sposób :) głowa do góry i do ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zobacz jak pięknie***
Ale jak ? Musiałabym wyjechać do innego miasta. Tutaj przeszłość zawsze będzie mi deptać po piętach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic gorszego
jak powiedziec komus -wez sie w garsc. Jesli tak to wyglada to potrzebna Ci pomoc psychiatryczna i leki. Fobie i natrectwa sie leczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zobacz jak pięknie***
Tak. Byłam ofiarą przemocy szkolnej, kozłem ofiarnym, na którym się wyładowywano fizycznie i psychicznie. Praktycznie wszędzie byłam obiektem plotek, intryg, ludzie wyczuli moją słabość. Często robiono sobie ze mnie jaja.Na swojej drodze spotkałam więcej złych ludzi niż tych dobrych i też nie jestem w stanie wybielić przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zobacz jak pięknie***
To wpłynęło na moje nastawienie do świata. Nie ufam prawie nikomu, nerwowo reaguję na każdy uśmieszek i złośliwe słowo, wszystkim się przejmuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zobacz jak pięknie***
Chyba nigdy nie skończę studiów, nie pójdę do pracy, bo wszędzie wyczuwam wrogą atmosferę. Nikt mnie nie lubi, nie kocha, nie traktuje poważnie. Nie chcę tak dłużej żyć !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zobacz jak pięknie***
Proszę o pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dzień bliżej śmierci
Przeżyłem podobne rzeczy i czuję to samo co ty.Niestety z tego się nie wychodzi bez terapii. Jeśli nie udasz się na terapie,zmarnujesz sobie życie tak jak ja sobie zmarnowałem.Będziesz rezygnować ze wszystkiego co może narazić Cię na potencjalna śmieszność aż odsuniesz się od ludzi zupełnie i zaczniesz wegetować.I tak ci minie całe życie mimo iż pewnie jesteś bardzo zdolna,ambitna,mądra - skończysz stając się nikim czyli kimś takim jak ja. Dlatego walcz!! Idż do psychiatry i powiedz o swoim cierpieniu. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antyparanoja
Spokojnie. Grunt, to zdać sobie sprawę, że życie społeczne jest banałem. Też miałem podobnie jak ty i mi to raczej przeszło. Teraz się z tego śmieje. Zrób sobie dystans do tego wszystkiego i przestań przeceniać znaczenie ludzi - przecież ich niedługo już nie będzie, a co dopiero te ich opinie. Wszystko to są jedynie burze w szklance wody. Szkoda tracić na to dobry humor. Masz lekko aspołeczną mentalność, więc to wykorzystaj i dystansem uodpornij się na aktywność innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic gorszego
lecz sie poki nie zawalilas duzo. Nie dasz rady sama, idz do psychiatry. Tam nie ma rejonizacji , mozna isc bezplatnie na NFZ. On da Ci leki i skieruje na psychoterapie. Proces dlugi ale jest o co walczyc. Nie mozna przegrac zycia i zamknac sie w domu ja zaszczute zwierzatko. Uda Ci sie dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zobacz jak pięknie***
O psychoterapii pomyślę. Wiem, że nie powinnam się przejmować tak ludźmi, jak w najmniejszym stopniu angażować się emocjonalnie, ale ciężko mi się uodpornić na nich. Nie chcę być traktowana jak ktoś drugiej kategorii, ktoś mniej inteligentny - chcę, żeby ludzie mnie szanowali i liczyli się z moim zdaniem. Niestety, dla większości jestem kaczką-dziwaczką, kimś z innej planety. Tak przynajmniej odbieram ich stosunek do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiecakobietkano1
może być i początek schizofrenii niestety, więc chybcikiem do psychiatry zanim się rozwinie i zrobi spustoszenie w mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam (miałam) ten sam problem. Gdziekolwiek szłam czułam się obserwowana, gorsza, wydawało mi się ze wszyscy mnie wyśmiewają. W końcu poszłam na terapię. Po 3 miesiącach jest już dużo lepiej. Pracuję z terapeutą nad podniesieniem poczucia własnej wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
autorko: "Niestety, dla większości jestem kaczką-dziwaczką, kimś z innej planety. Tak przynajmniej odbieram ich stosunek do mnie" skup się na tej części: "Tak przynajmniej odbieram ich stosunek do mnie" ... patrz, tyle przeżyłaś złych rzeczy od ludzi, że masz po prostu nawyk spodziewania się po nich najgorszych rzeczy, przez to - chodzisz taka "najeżona", masz mało znajomych... i tym bardziej się boisz ludzi, i tym bardziej jesteś najeżona... to takie błędne koło, samonakręcająca się spirala; spróbuj sobie znaleźć psychoterapeutę, najlepiej takiego, który pracuje poznawczo-behawioralnymi metodami; pomoże Ci to błędne koło przerwać... nie od razu, ale już po ok. 2 - 3 miesiącach terapii powinnaś czuć znaczącą poprawę; spróbuj sobie, naprawdę warto; szkoda życia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
w Poradni Zdrowia Psychicznego trudno znaleźć psychoterapeutę (i terminy są niefajne, powiedzmy 1x w miesiącu); łatwiej będzie prywatnie; ceny są różne od ok.50 - 70 zł za godzinną sesję; przy czterech spotkaniach miesięcznie to wychodzi dość konkretna kasa - ale, z drugiej strony, tyle się płaci np. za godzinę zajęć językowych czy innych; warto zainwestować w swoje zdrowie, przyszłość połówka pomarańczy ---> powodzenia, zdrowia i wszystkiego dobrego życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotapiele
zmien dilera albo bierz polowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×