Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakłooopotanaa

mąż nie chce opiekować się dzieckiem!!!

Polecane posty

Gość smara10
Szczrze przesadzasz. Chcialabym miec takiego meza jak twoj. Moj nigdy nie wsal do malej, nigdy jej nie kapal, nie zabral na spacer sam, nawet gdy ma z nami isc to ma zawsze lepsze rzeczy do roboty nigdy jej nie karmil. No poprostu nic. Twoj chociaz mala zajmuje sie na te 3-4 godziny, moj nie wytrzymuje nawet 5 minut zebym mleko mogla przygotowac, nie mowiac o obowiazkach domowych "bo to praca dla bab". Wiecej czasu spedza z kolegami niz z nami. W porownaniu do mojego twoj facet jest super ojcem. Powinnas sie cieszyc ze jest taki a nie inny. Wiem ze post troche stary ale zbulwersowalam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co szczerze mówiąc moja córka ma 5 miesięcy a mój mąż wstał do niej może 5 razy..ale tak faceci mają na początku byłam przemęczona,i przede wszystkim niewyspana!!! i nie rozumiałam dlaczego kuuźwa on nie wstanie do niej jak płacze tylko udaje że śpi bo FACECI są Leniwi!! po prostu i nie ma co się zagłębiać..niech robi wszystko w zamian w dzień przy dziecku ty odsypiaj;) i trzymaj się od 4miesiąca dziecko śpi nawet 7-8godz,ciągłością..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak ktos wmawia sobie ze facet nie zajmuje sie dzieckiem bo jest leniwy to zawsze bedzie ciezko. Za dziecko odpowiedzialni sa oboje rodzice. Ja sobie sama dziecka nie zrobilam. Wiec wymagam od meza opieki nad dzieckiem. Z jakiej racji on ma byc w pracy 8h dziennie a ja 24h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bogu chyba dziekuje za swojego meza, ani nie bede miala problemu zeby wstal w nocy do malego jak nie bede miala sily mimo iz on bedzie po pracy, ani zeby przebral, wyjsc na spacer sam bedzie sie domagac, kapiel tez bardzo chetnie, bardziej sie boje ze nie bedzie chcial mi oddac naszego synka :) bo nie bedzie sie mogl nim nacieszyc :) zawsze jak widujemy sie ze znajomymi ktorzy maja dziecko to przy moim mezu juz.go nie maja :p A do tych co maz sie nie chce zajmowac czy spotykaja sie.mezowie z kumplami to wyszlabym niby cos.zalatwic.i zostawila chociaz na pol dnia, zajac by sie musial tatus chcac nie chcac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były mąz w niczym nie pomagał ani przy dzieciachni w domu, jeszcze przy pierwszym dziecku byłam wyrozumiałą, ponieważ on pracował a ja nie więc wiadomo, że w domu i przy dziecku wszystko sama ogarniałam. Ale potem zaszłam w ciążę z drugim i juz nie byłam taka na siłach żeby móc wszystko samej ogarnąć. Fakt ze dziecko już było starsze, ale gdy zachorowałam i tak strasznie źle się czułam i moje dziecko zachorowało też to on sobie poszedł i miał nas gdzieś, bo kolega go niby prosił o pomoc. Stał się strasznie złośliwy w stosunku do mnie, uciekał z domu pod byle pretekstem wmawiając mi, że to moja wina bo ja mam fochy w ciąży. Wtedy już coś we mnie pękło, zobaczyłam jakim jest człowiekiem i zaczęłam myśleć o rozwodzie. Twój mąż przynajmniej pomaga, ugotuje, pozmywa. Mówisz ze też ucieka z domu pod byle pretekstem, bo może za dużo mu trujesz i oczekujesz? Dziecko ma miesiąc, poczekaj. Spróbuj go zachęcić nie wydawaj rozkazów tylko poproś o pomoc. Spędzaj z nim czas gdy dziecko śpi, niech ten świat nie kręci się tylko wokół tego dziecka, musicie naprawić relacje między wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro unika bycia w domu i zajmowania się dzieckiem, to widocznie nie dojrzał do bycia ojcem, a zazdroszczenie kolegom dzieci to nic innego jak marzenia o jego (perfekcyjnym) wizerunku. Taki dobry tatuś :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy mężczyźni boją się zajmować dzieckiem (zwłaszcza małym) bo boją się że zrobią niechcący krzywdę... Mój mąż co prawda od zawsze się zajmował, ale powiedział mi co czuł jak dziecko było malutkie - zajął się, ale musiałam być w pobliżu :) teraz wychodzi z małą sam do Teatru Małego Widza w Warszawie i jest ok. Im dziecko starsze tym tatusiom łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcale nie ma tak najgorzej, mój też nie wstawał do córki, na spacery tylko razem, dopiero z czasem nawiązał więź, teraz pomaga jej w lekcjach, robią jakieś doświadczenia, eksperymenty, słuchają muzyki, gadają o czymś beze mnie, razem gotują, faceci są różni /też miała na początku żal, ale sam musiał do pewnych rzeczy dorosnąć/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo. Chcielismy oboje nawet on bardziej, ale to ja bylam z corka do 3 roku zycia, bo zabronil mi pracowac na dwie zmiany - stwierdzil, ze nie bedzie z dzieckiem popoludniami. Nie bawi sie z nia, corka ma juz 4 lata. Moj ojciec tak sie umie bawic z wnuczka a jej wlasny ojciec w ogole. Ale w jego rodzinie tak jest, jego rodzice w ogole nie bawia sie z wnukami. Zero czytania ksiazek spacerow rodzinnym itd tylko jedzenie bajka w tv i odbebnienie swojego. Czuje sie przytloczona bo nawet jak idzie na spacer z nia sam to zaraz kumple i piwo musi sie w poblizu znalezc. Wszystko na mojej glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to nie prawda, ze faceci sie boja zajmowac. Faceci to lenie ktorym sie nie chcen ja sama jestem leniem, ale umialam zmienic prioritety, ale facet widac nie umie . Ale czego sie dziwic skoro nie mial przykladu we wlasnej rodzinie. Od malego w zlobku, ojciec go niczego nie nauczyl a matka umiala tylko wpychac zarcie i nianczyc mamisynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlaOlaAnia
Ja na mojego męża nie narzekałam, pomagał i to bardzo, praktycznie poza prasowaniem wszystko umiał zrobić. Teraz już dzieci są większe, oboje pracujemy, zdecydowaliśmy się, żeby przez http://otoniania.pl/ zatrudnić opiekunkę. Generalnie szukaliśmy właśnie takiej pomocy, bo nie chcemy męczyć rodziców. Naprawdę opiekunka potrafi sporo kłopotów rozwiązać w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka trojki
Ponadczasowy problem.... Facet zawsze znajdzie wymowke by nie zajac sie dziecmi. Przeciez jego sprawy sa najwazniejsze. Nie chce kapac, przewijac, chodzic na spacery? bo niby nie potrafi, my to lepiej zrobimy, nie ma cierpliwosci- stek bzdur by sie migac od przeciez tez obowiazkow ojca!!! Jak juz zostaje sam z dziecmi, a my mozemy posprzatac badz jechac na zakupy to musi nam to wystarczyc na przynajmniej miesiac. Przerabialam to trzy razy... Moj tato tez ciagle byl w pracy ale taka wersja zawsze mu pasowala. Moja mama sama musiala nas wychowywac. Smutne i prawdziwe. Niwielu jest prawdziwych Ojcow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już będąc w ciąży wiedziałam że nic dobrego z mojego męża nie będzie i się nie myliłam... Od kiedy wróciłam że szpitala z córką, nie pomagał, nie zajmował się mała, czasami pomógł przy kąpieli. Ok, wtedy to rozumiałam bo on pracował ja nie . Mieszkaliśmy wtedy u moich rodziców, miałam pomoc. Do dnia dzisiejszego nie mam pomocy z jego strony. Kupiliśmy dom. Córka ma 3 lata. Ja pracuję w Niemczech. Wybrałam taką pracę żeby być codziennie w domu. Dojeżdżam codzienne 110km w jedną stronę. Córka w czasie kiedy jesteśmy oboje w pracy zostaje z moimi rodzicami. Jak mąż ma ją odebrać to zazwyczaj jest jak najpóźniej się da . Celowo zostaje dluzej w pracy żeby krócej zajmował się córką . Nie bawi się z nią, nie myje zębów, nawet porządnie jej nie umyje, a już o uczesaniu nie wspomnę. Oczywiście w domu też nie pomaga. Nie sprząta, nie gotuje, nie posprząta zabawek, nie wyniesie śmieci... Ja to robię po powrocie z pracy. Teraz mamy godzinę 1.10 . W domu byłam o 23.30 . Dopiero skończyłam sprzątać. A jutro na 14 (o 10 jadę zawieźć córkę do dziadków, piję kawę i o 12 wyjeżdżam do pracy)... Oczywiście dodam że zarabiam 3x tyle co on a dodatkowo sprzątam piore gotuję zajmuję się dzieckiem, Oczywiście teraz dochodzi jeszcze ogród, czyli plewienie zbiory przetwory itp .. Ja już czasami psychicznie wysiadam. A on potrafi leżeć i oglądać tv w tym czasie kiedy ja sprzątam . Życie w ciągłym biegu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie
Do gość z 01.12. Nie uważasz, że coś tu nie jest w porządku? Co to za mąż i ojciec? Może czas uderzyć ręką w stół i zacząć wymagać od pseudo tatusia. niech się leń smierdzacy za robotę weźmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czemu w ogóle z nim jestes? Powinnaś go chociaż nastraszyć że jak się nie zmieni to z wami koniec Ty dałabyś radę sama, z resztą ty właściwie jesteś sama skoro on nic nie robi, nawet różnicy nie zauważysz, tylko tyle że będziesz miała mniej prania, sprzątania, więc jeszcze wyjdziesz na plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×