Caly tydz pracuje, a jedyny wolny dzien spedza z kolegami na rybach

a ja znow sama...

spoko, widac ma mnie gdzies

wspolczuje -ja bym poszla do sklepu po 5 piw i sie upila

Nie oge bo jestem w ciazy

Siedze w domu caly tydzien, ma obiadki, posprzatane , ale KONIEC*!!!!!!!! DAWAJCIE POMYSLY , JAK GO DOPROWADZIC DO PIONU, BO CHYBA SIE POCZUL ZBYT PEWNIE!!

wyszlas za palanta i egoiste to masz jeszcze dziecko z nim sobie zrobilas:o gratuluje głupoty i niskich wymagan co ci mamy poradzic??

tym bardziej teraz, gdy wie ze jestes uziemiona i ani go nie zostawisz ani nie pojdziesz w tango wczesniej trzeba bylo myslec i nauczyc sie zyc razem, a jak nie, to odejsc nie lubi spedzac czasu w domu z toba i tyle- jak chcesz go zmusic teraz zeby polubil?

TWIERDZI,ZE SAMA MU POZWOLILAM NO ok, ale mialo go nie byc kilka godzin , a nie cay dzien

wczesniej tak nie bylo. Zawsze wolal byc ze mna , niz beze mnie...

no ale jak widać juz nie lubi może wpadl w takie towarzystwo, albo ma kogos i ryby to wymowka? nie wiem, dla mnie to abstrakcja, zona w ciazy powinna byc dla meza ksiezniczka i najwazniejsza

wiem na sto procent ze jest na rybach dajcie jakies pomysly

NO POMOZCIE MI , JAK BY MU TU NOSA UTRZEC

On się czuje w domu jak u mamusi, czyli nic nie musi robić, bo wszystko ma zrobione i podane pod nos, zero obowiązków i jeszcze marudząca i narzekajaca ciężarna ukochana....Woli na ryby, niż z "ciężarówk0-mamusią" :) Wprowadź obowiazki i nie czekaj na niego w domu, wtedy odczuje, że jesteś niezależna i musi się starać o ciebie, czyli o czas który ma spędzić z tobą, bo twój czas też jest cenny.

pomysly??? masz meza, ktory cie OLEWA, i co mamy zrobic? co doradzic? zebys mu nie gotowala i nie sprzatala? a co to da? jeszcze dodatkowo sie obrazi, zacznie jadac na miescie, a porzadek mu pewnie wcale do szczescia niepotrzebny idz sama do roboty, pokaz mu ze masz swoje zycie,a nie czekaj na niego w domu jak na zbawienie

no ja wczoraj zrobilam mega awanture, rzucilam w meza ksiazeczka synka , dostal ze hej w lep, bo sobota wieczor, jedyny dzien taki luzny ze mozna posiedziec, napis sie drinka pogadac , to nie bo ona na piwo do kolegow, i tak jest w piatki i soboty (chyba ze swieta) nie wytrzyma wieczoru w domu ! mamy 3 letnie dziecko, maz jest super tatą ale nie widzi ze ja tez mam prawo do relaxu itp, dzis tez wybyl juz na meczyk, kur...a a jak chodzi do mnie (4 lata ) to bylo zupelnie na odwrot, kazdy wieczor i weeken ze mna, mecze ze mna,a po slubie jestesmy od 5 lat i nagle zona mu w wyjsciach przeszkadza i siedzenie z zona w domu to męka i z dzieckiem, on mowi ze przeciez to nic zlego, nosz kurwa

no i ja tez myslalam ze zdradza itp, ale to nie wchodzi w gre wiem to :P:P a wiem na pewno, zreszta nie ten typ, on dla kumpla jednego da sie pokroic, w sumie to nic zlego nie jest, ale raz na jakis czas moglby i mnie zrozumiec, itp ale to widac inny gatunek, jak w domu jest to musi sie zle czuc fizycznie a jak dobrze to fiu bzdziu

..mam podobnie. na mojej glowie obowiazki a on ..sielanka..

bywam czesto zmeczona , jak to w ciazy, nie mam ochoty nigdzie chodzic, wychodzic...

szczerze współczuję takich mężów. w głowie mi się to nie mieści. żona w domu sama a mąz co weekned wybywa. szok.

To zapraszaj ludzi do siebie, włącz muzykę, poczytaj książkę, zrób porządki i.....poszukaj pracy, jakiejkolwiek-nawet telemarketing 4 godz. dziennie. Wyjdziesz do ludzi, odżyjesz i przestaniesz skupiać się na mężu, bo facet tego w końcu nie wytrzyma, żyje chyba na wolności a nie w wiezieniu :) Ja wyskoczyłam dziś z mamą na rynek, nie było mnie 3 godz., mąż został w domu z córeczką i co ja też miałam zostać bo on marudził, że mała płacze? A tak to przynajmniej kupiłam kilka rzeczy i czuję się fajnie, bo już je mam i będę miała co założyć do pracy.

wieci ei ja sie pozale :( my planowalismy wspolny weekend bo takie zdarzaja nam sie bardz zadko. Wczoraj wstalam mega szczesliwa, on spi, ja jak codzien do dziecko /ma roczek/ on spi, potem godz pod prysznicem, sniadanie i on zamyka sie w gabinecie - bo musi rachunki poplacic!!! Dzien ucieka, klade dziecko na popoludniowa drzemke on mowi ze teraz mozemy gdzies pojechac!!!! Co to za ojciec ze kompletnie nie interesuje go rozklad dnia dziecka. Oczywiscie klotnia na maksa a na koniec on mi mowi ze w niedziele musi do pracy :( Juz nie mam sily, nasz zwiazek sie wali, dziecko cierpi bo ma tylko jednego rodzica a ja dostaje schiza bo 24/7 tylko z malutkim.

msimy cos zrobic ,zeby znow zaczeli o nas zabiegac

ja nie widze rozwiazania :( jest mi mega smutno dzis i jedyne co przychodzi mi do glowy to ucieczka /mieszkam zagranica/

Ojej,chyba troche przesadzacie:-o To facet juz nie moze wyjsc z domu z kolegami?

le caly tydz go nie ma w domu, i nawet nd spedzamy osbno...

mammma mia-a gdzie mieszkasz?No doczytalam konkretnie wasze wypowiedzi..Trochę was zaniedbują te chłopy..Mój też tak robił jak byłam w ciązy..Fakt,mój facet nie pije,ale llubiał z kumplami siedzieć..W końcu powiedziałam dość i zaczęłam stawiać warunki..I jakoś się zmienił i jest fajnie,naprawdę.Jestem bardzo szczęśliwa,bo często zabiera małego do parku a ja idę do kosmetyczki itp.Musiscie być stanowcze.

Mieszkam w UK, dzis bylam z dzieckiem na spacerze i bylo mi bardzo przykro jak na hustawkach bawili sie tatusiowie z dziecmi. Naprawde plakac mi sie chce bo ten moj to tylko potrafi powiedziec ze ktos zarabiac musi. Wraca do domu o 7, o 8 dziecko juz spi a ja musze mu codziennie przypominac zeby choc przez chwile pobawil sie. Tu juz nawet nie chodzi o mnie ale o dziecko. A poten przychodzi taki weekend i tez go nie ma.

mojego tez gdy nie ma w domu:(

nadal go nie ma