Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pregowana kocica

co to sie teraz wyprawia na tych ślubo-weselach

Polecane posty

Gość pregowana kocica

no właśnie, wróciłam dzisiaj z wesela szwagierka się wydawała za mąż, suknia 5 tys. jakieś gołąbki wypuszczane pez panne młodą i pana młodego jakiś fałszujący skrzypek w kosciele, jaksieś buzi buzi po wymianie obrączek sztywno i hujowo, wszystko na tip top taniec raczej nedzna namiastka walca (nowozeńcy nie mieli wyczucia rytmu), jakieś prezenty dla rodziców, płonące torty i drętwe towarzystwo posadzone wg winietek-sretek, zero spontaniczności wszystko niby zaplanowane pod godzinę jezu i tylko wymiana zdań kto gdize robił swoj ślub i ile kosztował Boze a ci nowozency całowali sie pod publiczkę i rozsyłali sztuczne usmiechy i tylko sie ozywiali jak ktos biegł z kopertą koszmar, dobrze że mój ślub był fajny i spontaniczny teraz obstawiamy kiedy rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko zależy...
Ja też nie lubię przepychu. A kieckę kupię za max 2000zł. A zamiast kwiatów będę chciała karmę dla zwierząt. Niech i one coś z tego mają :) po co mi kwiaty, które zwiędną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pregowana kocica
ten pomysł ze zbieranie pieniędzy na zwierzaki albo na jakies dom dziecka jest fajny, a najgoersze jest to że jak zaczęłam rozmawiać ze szwagierką to ona mi w pewnym momencie wypaliła taki tekst"musze wytrzymać do oczepin bo mi matka za wesele nie zapłaci " ja zdębiałam i poszłam oczywiście tylko ględziła czy jej sie wesele zwróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhjsbfhgjbhj
my tez się pocalowaliśmy po wymianie obrączek, mieliśmy na sali weselnej wszystko po kolei, i był tort z pochodniami i kwiaty dla rodziców ale bylismy w tym dniu wyluzowani, najszczęśliwsi i absolutnie nie było sztuczności i nic na siłe, ludzie się bawili do 6 rano, ja padłam trochę wcześniej zależa wszystko od ludzi, niektórzy w tym dniu usiłują nie być soba, albo nie potrafią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba dobrze
że wszystko było zaplanowane. Wg mnie na ślubie nie ma miejsca na zbytnią spontaniczność, wszystko musi być zaplanowane żeby nie było chaosu. Z tego co piszesz ich wesele było po prostu dobrze zorganizowane. A co do gołębi to sama mam taki pomysł żeby puszczać :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porrucznikkowa
No, na pewno byłoby fajniej, jakby w kosciele pan mlody zaczął pannie młodej mietosic cycki, potem by wpuszczono wszystkich jednoczesnie na salę, zaczęłaby sie wojna, kto gdzie chce siedziec, na koniec powychodziłyby jakies puste krzesła, gdzie ci ostatni sie muszą wprasowac miedzy nieznane osoby. Państwo młodzi powinni nie szczerzyc sie sztucznie, tylko zgarbic, skrzywić, a najlepiej pokłócić sie i na koniec mordobicie, to w końcu takie ludzkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zsdxrgtfhbvzsdx
porucznikowa - dobre :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martituska81
;) tak to teraz wlasnie jest autorko. 21 wiek i takie mecyje sie dzieja.. osobiscie uwazam ze to korzystne zmiany. NIe ma juz zacofania na weselach i prawie kazde wesele dzisiaj jest dobre. Jedno moze bardziej urozmaicone przez mlodych inne mniej ale ogolnie odbiega sie od wiochy... a organizacja to 90% sukcesu na weselu wiec winietki sretki sa mile widziane na tego typu imprach ;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak może nie ale większego luzu by się przydało jednak, byłam ostatnio i na takim poukładanym, każda minuta tak ma być a tak i na takim gdzie było po prostu luźno i fajnie, dodam, że pierwsze było ę, ą i wszystko było piękne i napuszone a drugie w normalnej remizie. Remiza wygrała zdecydowanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tymi gołębiami to kojarzy mi się scena ze shreka, jak gołębie zagapiają się na Fionę, wlatują w ścianę i upadają pod nogami rodziców :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja znajoma też wypuszczała gołębie, rozleciały się w przeciwne strony, są do dzisiaj razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te gołębie to straszna wioska
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkiego sa plusy i minusy jesli chodzi o miejsca z karnecikami to jest to bardzo dobre - bo para mloda wie, kto z kim sie lubi i chce siedziec, towarzystwa znajome siedza razem i maja sie z kim bawic. a co do cwiczonego tanca - no to ja jestem przeciwniczka, bo jeszcze nei bylam na zadnym weselu zeby ten wyuczony taniec wyszedl naturalnie i z lekkoscia. jak sie para poprzytula przy wolnym tancu, popatrzy w oczy to widac milosc i rozluznienie, az chce sie patrzec. a na taka spieta mylaca kroki to tragedia - i pozniej niektorzy maja o cyzm mowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie w ogóle gołębie, limuzyny, drogie suknie w typu beza i inne udziwnienia na weselu to tandeta. Jak dla mnie to po prostu wszyscy mają się dobrze bawić, czy to przy jednym stole, czy na parkiecie. Rodzina powinna się poznać, a nie być porozsadzana po kątach, najlepiej jeszcze przy osobnych stolikach - głupota. Byłam ostatnio na skromnym ślubie i był to świadomy wybór nowożeńców, a nie brak kasy. Panna młoda miała skromną sukienke, ale wyglądała uroczo, nie było gołębi, skrzypiec i innych pierdół, a wszyscy bawili się przednio. Myślę, że te udziwnienia czynią z wesela sztuczną, dretwą imprezę na pokaz w typie " co ludzie powiedzą".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o dżizas
byłam kiedyś na weselu gdzie młodzi ileś tam ćwiczyli pierwszy taniec, latali na lekcje, nie było to coś ala tych nowoczesnych wygibasów. Na weselu przyszło co do czego, pierwszy taniec, pęka nad nimi balon i stado małolatów rzuca się na baloniki i młodzi zamiast kontynuować taniec to musieli uważać na dzieciaki pod nogami, więc ogólnie taniec wyszedł niezbyt udanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo z tymi tańcami to trzeba z umiarem, wyczuciem, przekonać młodą parę, że klasyka plus naturalność wypada najlepiej. Wiem, bo uczyłam kilka par i byli bardzo zadowoleni, że zrezygnowali z wygibasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×