Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość danielK8801

Śmiali się z Ciebie w szkole? Jak teraz masz się po latach? Badani do pracy nauk

Polecane posty

Gość nietorzy ludzie sami robią
ludzie na ogól wysmiewaja sie z innosci - nietolerancja jest typowa dla zascianka: braku szerszych horyzontów, malej wiedzy o swiecie - przesmiewcy sa ograniczeni , wiec nie bardzo maja szanse dojsc daleko, jako ludzie niewysokich lotów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja także...
Ja się niestety muszę zgodzić z tymi osobami, które teraz mają niską samoocenę :/ Mnie tez gnębiono, wmawiano pewne rzeczy, nie miałam prawie żadnych koleżanek. Niestety uwierzyłam, że jestem z jakiegoś powodu gorsza. Teraz jakoś sobie radzę, skończyłam studia, mam pracę, narzeczonego, ale kiepsko u mnie z kontaktami z ludźmi, mimo, że nie mam jakiś strasznych powodów do bycia osobą zakompleksioną to nią jestem, nie wierzę w siebie, każdego dnia muszę ze sobą walczyć. A jak ci ludzie ze szkoły? Różnie... jednym się udało, innym nie, nie ma na to reguły chyba jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimekowek
myślę, że gdyby rodzice tych skretyniałych baranów poświęcili im więcej czasu, nauczyli empatii do drugiego człowieka to byłoby mniej sytuacji gdy banda dzieciaków gnębi jakąś ofiarę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmkakk
Byłam prześladowana, ale byłam też silna. Jakoś uwagi ze strony złośliwych koleżanek spływały po mnie jak po kaczce. To się zgadza, że teraz te kiedyś klasowe gwiazdy, obecnie są w ciężkiej sytuacji życiowej. Same sobie na to zapracowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczkadziwwaczna
ja bylam bardzo niesmiala. Dzieci w podstawówce i liceum a nawet na studiach wysmiewali sie ze mnie, uwazali ze jestem nienormala. a teraz prosze, jako pierwsza z klasy wyszlam za mąż i mam fajnego przystojnego meza i nawet dobrą prace. Ale do tamtych ludzi, jak ich spotkam, tych co sie wysmiewali ze mnie, to sie nawet nie odzywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmkakk
Ja się niestety muszę zgodzić z tymi osobami, które teraz mają niską samoocenę :/ Mnie tez gnębiono, wmawiano pewne rzeczy, nie miałam prawie żadnych koleżanek. Niestety uwierzyłam, że jestem z jakiegoś powodu gorsza. Teraz jakoś sobie radzę, skończyłam studia, mam pracę, narzeczonego, ale kiepsko u mnie z kontaktami z ludźmi, mimo, że nie mam jakiś strasznych powodów do bycia osobą zakompleksioną to nią jestem, nie wierzę w siebie, każdego dnia muszę ze sobą walczyć. A jak ci ludzie ze szkoły? Różnie... jednym się udało, innym nie, nie ma na to reguły chyba jednak. No u mnie jest inaczej. Nie czuję się zakompleksiona, wierzę w siebie, z kontaktów z ludźmi jestem zadowolona. Powinnaś nad sobą popracować, może warto przejść się do psychologa, porozmawiać z kimś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietorzy ludzie sami robią
ja mialam bardzo siene oparcie w rodzinie w rodzinie, ktora jest super, więc zycie w szkole mnie az tak nie wzruszalo, bo mialam ciekawe gdzie indziej. Ale czasem nie bylo przyjemnie. Faktem jest,ze na dobrych studiach i W miejscach, gdzie sa ludzie na poziomie, nie prymitywy, w ogole nie ma takiego problemu, mozna odzyc i rozkwitnąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimekowek
"Dzieci w podstawówce i liceum a nawet na studiach" Na studiach to chyba już nie dzieci ;) a szybki ślub wcale nie znaczy, ze jesteś najbardziej zajebista ze wszystkich. może tym szybkim ślubem chciałaś sobie udowodnić, że nie jesteś taka ostatnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze wypowiedzi osob ktore uwazaja ze kiedys przesladowane, teraz sa piekne i zawsze musza wygladac nieskazitelnie.. osobom bez kompleksow nie zalezy az tak bardzo na nieskazitelnym wygladzie przez cala dobe. jak mam dzien wolny od pracy to mam to gdzies jak wygladam, do sklepu tez nie musze robic makijazu, dla znajomych tez nie musze zawsze wygladac jak miss universe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam wysmiewana w szkole
Teraz mam 30 lat, wyksztalcenie, kierownicze stanowisko i pieniadze. Moi przesladowcy maja za to na koncie m.in. wyroki za kradzieze czy rozboje. Tak czy inaczej osiagnelabym sukces, pewnie wiekszy bo bardziej bym w siebie wierzyla a tak nieraz mam blokade i nie upominam sie o swoje. Z drugiej strony przez to czuje czasem potrzebe pokazania sie np jak kupilam nowe,dobre auto to pojechalam nim do rodzinnej miejscowosci tak, zeby wszyscy widzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podstawówka i pewnie gimnazjum
to najgorsze co może być, gdyż wtedy w jednym miejscu trzymane są normalne dzieci, czy młodzież, jak i niewychowane prymitywy. Liceum, studia - to już pewna selekcja. Mnie najbardziej boli to, że często nauczyciele w ogóle nie reagują na takie przypadki, a czasem nawet potrafią dolać oliwy do ognia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam w podstawówce prze***ane jak żyd za okupacji, bo byłam najwyższa w klasie (chłopcy mieli alergię na mnie, a o dyskotekach szkolnych to zapomnij...), miałam grube okulary i dostawałam najlepsze oceny. Dziewczyny mnie zlewały, bo nie imponowali mi starsi chłopcy, którzy kiblowali 3 rok i spluwali co dwie minuty :P Jako jedna z nielicznych w mojej klasie skończyłam dobre liceum i poszłam na studia, dzisiaj mój wzrost nikomu nie przeszkadza, noszę soczewki, mam męża i udane życie prywatne. Spotykam czasem moich znajomych z podstawówki, bo mieszkam niedaleko, szczyt ambicji to liceum kosmetyczne i imprezy na koksie. Wyśmiewanie zahartowało mnie, szybko zrozumiałam, że nie potrzebuję akceptacji wszystkich naokoło, że niektórym ludziom nie warto imponować ani się im przypochlebiać, nauczyłam się dobierać sobie wartościowych przyjaciół (a nie takie płytkie typy, które wyśmiewają czyjąś wadę wzroku np.), mam kilka przyjaciółek z liceum, z którymi mam dobry kontakt już ponad 10 lat... to też były wyśmiewane kujony, dzisiaj śliczne laski, mające dobrą pracę i poukładane życie. Zatem - ten schemat się powtarza. Bycie tym innym uczy cię samodzielnego myślenia i bronienia swojej indywidualności. Gwiazdunie towarzystwa wyrosły na te ksero-panienki, które ślepo kopiują modę i nie potrafią wyrazić własnej opinii nawet z pistoletem przystawionym do głowy, bo nauczyły się, że to opinia innych jest najważniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na mnie wylewała
Zdesperowana żona Nie dbam o siebie dla ludzi,tylko dla siebie,lubię spojrzec w lustro i zobaczyć zadowoloną z siebie kobietę.To,ze jakas kiedys wyśmiewala sie ze mnie dobrze z jednej strony mi zrobilo,dbam o siebie zawsze i to wcale nie jest męczące,wręcz przeciwnie. Mam juz swoje lata ,jestem w 25 letnim związku i nadal szczęśliwa,moze powinnam tej kobiecie podziękować haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pop_rock_star
jak u większość: w podstawówce byłam prześladowana, za to że gruba siaka i owaka. w liceum zyskałam pewność siebie, schudłam, i nawet byłam jakąś tam szkolną gwiazdą;) na chwilę obecną wyjechałam na studia do kolejnego miasta i mam się świetnie, a owe Dzieci które mi dokuczały siedzą na zasiłku dla bezrobotnych i raczej zostaną w rodzinnym miasteczku. życie czasami bywa sprawiedliwe:D karma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie o to chodzi, osoby ktore czule sie kiedys gorsze teraz maja potrzebe udowadniania co osiagnely. w zandym wypadku tego nie krytykuje, wrecz wspolczuje zakorzenionych kompleksow, no i gratuluje. szykanowane ma chyba te swoje dobre strony - zmusza do wiekszej pracy nad soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO: Zdesperowana Domowa Żona
Ty zapewne jesteś jedną z takich prześladowczyń, które były gwiazdkami ale do czasu... teraz noga ci się podwinęła i żal d**ę ściska, że ci prześladowani poradzili sobie w życiu, a ty... wiadomo ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hegla - słowa wyjęłaś mi z ust
świetna wypowiedź, pod którą podpisuję się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pop_rock_star
zdż: osobiście nie mam żadnej potrzeby udowadniania komuś czegokolwiek, bo znam swoje mocne i dobre strony:) poruszana jest kwestia przewrotności życia, a nie tego jak bardzo osoby prześladowane są skrzywdzone psychicznie w dorosłym życiu i rzekomo leczą teraz kompleksy za pomocą obecnych sukcesów, racji traumatycznego dzieciństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimekowek
"Bycie tym innym uczy cię samodzielnego myślenia i bronienia swojej indywidualności. Gwiazdunie towarzystwa wyrosły na te ksero-panienki, które ślepo kopiują modę i nie potrafią wyrazić własnej opinii nawet z pistoletem przystawionym do głowy, bo nauczyły się, że to opinia innych jest najważniejsza." mogę się pod tym podpisać obiema rękami i jedną nogą :) "wlasnie o to chodzi, osoby ktore czule sie kiedys gorsze teraz maja potrzebe udowadniania co osiagnely" pierdolisz :O było zadane pytanie jak się ułożyło życie kasowym ofiarom to odpowiadają. Ja wychodze z załozenia, że co nas nie zabije to na wzmocni. Szczerze to mam w dupie co myśla o mnie inni :) żyje sobie po swojemu i nikomu się nie musze podlizywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO ZDESPEROWANA
a co to za pasztety na tej twojej focie w stopce?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pop_rock_star
zdż: nie biorę do siebie, tylko nie lubię niejasności;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO ZDESPEROWANA
Co to są za dziewczyny z twojego zdjęcia w stopce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabi kruk na pomaranczowo
tez mnie troche przesladowano, w szkole podstawowej malo, a w sredniej wiecej w sumie bylem calkiem niezleym uczniem - bylem najlepszy z 2-3 przedmiotow w klasie w szkole podstawowej i sredniej, skonczylem UJ, ale nadal mam problemy z kontaktami z ludzmi, szczegolnie z kobietami, mam niska samoocene , nie mam super pracy, jak na razie mi sie nie udalo; nie jestem jakis starszny, nawet czesto pozytywnie mnie oceniano,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×