Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość danielK8801

Śmiali się z Ciebie w szkole? Jak teraz masz się po latach? Badani do pracy nauk

Polecane posty

Gość anonimekowek
"a nie mozecie byc po prostu ... normalne?" Nie będę sie wypowiadać za innych ja powiedziałam, ze żyje mi się całkiem nieźle. Skończyłam dobrą uczelnie, mam fajną prace, męża i grono przyjaciół. To chyba normalne życie a nie jakieś zajebiste :P a brzydka nigdy nie byłam :D PS: ktoś Ci obrabia tyłek na tym topicu: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4621167

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha ha ha zdesperowana zona domowa kobieta bez kompleksow-nad czlowiek, szkoda ze wczesniej na swiat nie przyszlas, skumalabys sie z hitlerem i jego ziomkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Germaine Geer - kocham cię!
Co za teks lol ;) Świetne podsumowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niektorzy ludzie sami robią
Zona, to niekoniecznie tak - ze najpierw bylam brzydka, teraz ladna. ja np zawsze byłam mniej wiecej taka sama- tyle, ze ludziom w zaleznosci od tego, co soba reprezentuja , co innego sie podoba. Dla prymitywnych blondi w podwtawowce najwazniejsze byly ciuchy - nikoniecznie nawet ładne, ale jak im sie wydawało - modne, albo choc bogate, Makijaz - co z tego,ze nie pasował do sytuacji, grunt, zeby był. Picie, palenie - bo szpan dla smarkaterii. A o ile co glupsze dzieciaki w podstawówce nie rozumieja, ze dobrze sie uczyc to nie wada , tylko zaleta. o tyle potem wrecz przeciwnie. To nie tak,ze czlowiek sie zmienia - raczej trafia w towarzystwo, ktore doceni to, co on uwaza za dobre. Ale jesli nigdy nie wierzył w siebie, tylko zazdroscił innym , trudno mu bedzie uwierzyc i po latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olać panią zdesperowaną
Wróćmy do tematu ;) Też byłam prześladowana, do dzisiaj nie wiem dlaczego? Po prostu, najwidoczniej fajnie jest kogoś zgnoić. To niesamowite, jakie życie potrafi być przewrotne, gdyż w moim przypadku również okazało się, że ja osiągnęłam wiele, a moim prześladowcom nie powiodło się zbytnio w życiu. Jeżeli ktoś uważa, że tym stwierdzeniem leczę kompleksy, to ma nie po kolei w głowie. Odpowiadam jedynie na zadane pytanie i dzielę się swoją obserwacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie wypowiem
Mnie w sumie nie prześladowali ani nie wyśmiewali, bo dobrze sie uczyłam, ale w podstawówce byłam odludkiem, nie miałam znajomych. Byłam uważana za brzydką, trzymałam na dystans chłopaków nawet im "cześć" nie odpowiadałam. Byłam bardzo nieśmiała i nie potrafiłam zawalczyć o swoje. Teraz mam 27 lat skończyłam studia ścisłe i zaczęłam drugi kierunek, zawsze mam pracę. Co do facetów to mam u nich powodzenie, ale nie potrafię sobie ułożyć życia osobistego, jestem samotna z wyboru. Co mi wyszło na dobre to to, że jestem wyszczekana, zawsze walcze o swoje, nie dam sobie narobić na głowę. Poza tym mam dużo znajomych i przeważnie jestem duszą towarzystwa, bo mam poczucie humoru i zawsze wiem co powiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokłanie to nie jest tak, że
najpierw byłam brzydką a potem nagle stałam się ładną dziewczyną. Zawsze byłam ładna i to właśnie przeszkadzało moim prześladowczyniom. Jeżeli masz 172 wzrostu, włosy długie, falowane do pupy, jesteś szczupła, zgrabna i tak dalej, to po prostu masz przes..ane. Mnie osobiście zaczepki zazdrosnych dziewczyn z klasy mało obchodziły, olewałam to i jakoś przetrwałam ;) Natomiast zdumiewa mnie teraz niesamowita bezczelność tych osób po latach. Wiadomo, że powstał szereg portali społecznościowych, na których niektórzy z nas mają swoje konto. Zdumiewa mnie to, że bez wstydu taka ex prześladowczyni potrafi do mnie napisać wiadomość jakby nigdy nic i pytać się jak leci i czy może dodam ją do znajomych. Żenada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczkatakajedna
wiec i ja sie dolacze. pod koniec szkoly podstawowej i w gimnazjum bylam taka cicha szara myszka, stlumiona przez kolezanki. nie dochodzilo do jakichs drastycznych scen typu pobicia czy cos ale bylam ponizana i wykorzystywana. gluwnie przez 'kolezanke' z tora znalam sie od lat i chodzila ze mna do klasy. ta jama dzivka w gimnazjum tez mnie przesladowala. a na dodatek mieszkala w tym samym bloku tylko ze w klatce obok..... ogolnie to ylam taka nijaka... ogladajac zdjecia z tamtego okresu to nie byla zbyt urodziwa, chociaz milaam fajna figure i ladne pieri czego kolezanki mi zawsze zazdroscily i czesto mi dokuczaly z tego powodu... slyszalam czesto obrazliwe teksty i nieudolnie probowalam sie bronic. w technikum zmienilam calkowicie towarzystwo i pomyslalm ze teraz moge zaczac od nowa... zaczelakm sie troche inaczej ubierac, stalam sie pewna siebie. mialam tam duzo zyczliwych kolezanek z ktorymi czesto sie widuje. calkiem sie zmienilam... stalam sie bardzo pewna siebie, odwana, asertywna i ludzie ze szkoily mnie szanowali. teraz mam 22 lata dobra prace, wspanialego narzeczonego i poprostu podobam sie sobie :) dodam ze ta suka z ktora do tej pory mam na pienku nie zdala nawet do 2 klasy w liceum.... nie skonczyla szkoly i z tego co mi wiadomo to zapiernicza u ciotki w spozywczaku :D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeaaaa:P
I dobrze tym sukom ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczkatakajedna
sorki za bledy ale klawiatura mi sie jebie ;/ a co do wypowiedzi wyzej - faktycznie. te zlosliwe osoby wielkokrotnie zapraszaly mnie do znajomych czy wlazily w tylek przez dodawanie przeslodzonych, sztucznych komentarzy ze wypieknialam itp... zalosne ze az brak slow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to trzeba byc nadczlowiekiem zeby nie miec kompleksow? blagam cie....powiedz mi ze to pytanie to zart....no chyba ze nie zart a ty jestes az tak glupia....ale tak glupim to chyba nie da sie byc...jestem w ciemnej dupie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zono ochlonelam. dio rzcezy zonao kazy ma kompleksy, to jest cos tak naturalnego i normalnego jak to ze ludzie bywaja smutni. nikt nie jests zczesliwy 24 h na dobe 365 dni w roku nikt nie jest i nieczuje sie w pelni doskonaly 24h na dobe 365 dni w roku przez cale zycie. jezeli ktos temu zaprzecza po prostu klamie. proste jak drut jasne jak slonce. wiec miej do nas zszacunek i nie kaz nam wierzyc ze jestes doskonala i komopleksow pozbawiona:) prosze cie:) nie osmieszaj sie wiecej bo drugiej takie twojej wtopy nie udzwigne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczkatakajedna
ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki bezczelnym babom
od razu piszę, że mają przeprosić - oczywiście nigdy nie wiedzą, o co chodzi, więc im skutecznie odświeża pamięć i pytam się, czy nadal są takimi żałosnymi prymitywami, czy może jakimś cudem przeszły odmianę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna fajna :))))
unnamed67899876 poszsukiwana !!!!chce z toba pogadac!!!!!prosze odezwij sie !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
Ja bylam w takiej sytuacji - u mnie wrecz przeciwnie zniechecilam sie do ludzi, mam 32 lata i nie pracowalam oprocz 3 miesiecy w oooogole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
Mi sie zdaje ze wszystko zalezy od przyczyny tego przesladowania. Czesto przesladuje sie osoby ambitne, tych szkolnych prymusow, i nic dziwnego ze takie osoby potem maja b. dobre prace i place. Mnie przesladowali glownie w przedszkolu, i to jest najgorszy moment bo wtedy sie wszystko ksztaltuje. Ja jestem latwowierna, i jak zauwazyli, ze wszystko "kupuje" to opowiadali mi ze mnie spala, zabija, potna, obsiadywali mnie na dworze na lawce i gadali tak chyba co dzien z godzine, ja ryczalam bo w to swiecie wierzylam. mialam stres , a oni sie smiali. TEraz nie znosze ludzi. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8397987
z reguly bywa tak, ze ci przesladowcy sa zze spolecznej patologii, i moze dlatego koncza jakk koncza... ale ile krzywdy zdolaja przedtem wyrzadzic innym.... Dobra praca, pieniadze to tez nie wszystko w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..numer1.
Owszem w gimnazjum nie miałam życia, w podstawówce i LO lepiej, jednak to nie to, na studiach niebo :) Mogę powiedzieć tylko tyle, że jestem zadowolona ze swojego życia... mam narzeczonego, prace...i znajomych ot normalne życie :) wyrobiłam się i nie jestem już taką 'kluchą' jak w gimnazjum :) a moi prześladowcy męczą się z kaszalotami - sama nie wiem co w nich widzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta niedobra-:( wspolczuje cie, glupie bachorzyska, porozwalalabym im lby. nie dfziwie sie ze nienawidzisz ludzi...niektorzy sie "wybijaja" inni ci wrazliwsi i bardziej miekkim sercu nie lub jest to po prostu trudniejesze i wymaga ogromnego wysilku. ja nie bylam przesladowana ale terroryzowal mnie psychiicznie ojczym i mimo ze mam 26 lat na zewnatrz wygladam na super extra okaz zdrowia psych i fiz. we wnatrz cala zwijam sie z bolu, nieocy wkurwienia. moje zycie sie pieprzy, wieczna walka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Air Breathing
Kurde, ludzie co wy piszecie, ja mam wprost przeciwnie!! Jak zaczęłam dojrzewać to najpierw urósł mi nos i nic więcej! W gim byłyśmy w paczce ja i jeszcze 3 dziewczyny przeciwko grupie dziewczyn z innej miejscowości, nasze rywalki śmiały się ze mnie i mówiły na mnie pinokio. Jak poszłam do technikum to niewiele się zmieniło, ponieważ ja i dziewczyny z grupy w gim byłyśmy outsiderami w klasie, inne pod każdym względem. W technikum i zawodówce po nim spędziłam 2 lata, całkowicie spaprane, bo nie znalazłam tam nikogo podobnego do mnie. Efekt był taki, że nie otworzyłam się w nowym towarzystwie, prawie wcale się nie odzywałam, zaczęłam wagarować, co za tym idzie nie pomogło nawet uczenie się, bo aż tyle czasu mnie nie było w szkole na lekcjach. I tak przez 2 klasy, jedyni ludzie których po prostu lubiłam to dwóch chłopaków, jeden koleś tzw. rozśmieszacz klasowy, miał niesamowite teksty i był uprzejmy dla każdego. Drugi nietypowo się ubierał i stał się dziwadłem w klasie, poza tym był trochę szajbnięty chyba. :) Teraz jestem w liceum dla dorosłych, tutaj też jedna z moich starych znajomych (spoza paczki) dołączyła i razem chodzimy w weekendy, a ja się zastanawiam czy bez niej byłoby mi dobrze w tej szkole. Stare nawyki pozostały, boję się większego towarzystwa rówieśników typu dresy, chociaż nie mam problemów z dogadywaniem się z ludźmi w klasie to wiem, że jakby ktoś mi znowu cichaczem czy otwarcie zaczął dowalać, to bym się znowu załamała. Dopiero w wieku 18 lat moje części ciała dogoniły nos i teraz jako tako wyglądam, mam nawet parę atutów (bardzo ładne oczy i urocze usta, lubię patrzeć na te moje części twarzy) ale nadal nikt o mnie bez zawahania nie powie, że jestem ładna, mimo że figury też nie mam złej. Po prostu coś mi się schrzaniło i nie potrafię walczyć, nie potrafię się normalnie rozwijać, boję się czasami ludzi, nie chcę żeby powróciło jakieś gnębienie, ja dopiero jestem w 2 kl. lo zaocznego, a moi dawni gnębiciele poszli na studia, mają doświadczenia w życiu osobistym, a ja się nie mogę zrobić następnego kroku w związku. A już spotkania z dawnymi prześladowcami z technikum boję się najbardziej w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ma być praca naukowa stary?
Z całym szacunkiem, ale po pierwsze to trochę grzeczniej zwracaj się do respondentów, jeśli chcesz, żeby Ci pomogli, bo używając słów "nieudacznik życiowy" - chociaż dobrze wiemy, co masz na myśli, stwarzasz barierę: nie przyznam się, że jestem nieudacznikiem życiowym (choć mogę przyznać, że jestem od lat bezrobotny i nie mogę znaleźć partnera życiowego), a jeśli akurat naprawdę byłem prześladowany to odbieram to jako kolejne wyzwisko. Po drugie: trochę realiów. Mówisz o gimnazjum? Pierwsze roczniki gimnazjalistów właśnie skończyły studia - niby kiedy oni mieli do czegoś w życiu dojść albo nie dojść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na moje życie to wpłynęło źle
i wyraźnie. Takie prześladowania niestety wypadają na lata, w których człowiek się kształtuje, cała jego samoocena i poczucie własnej wartości. U mnie powodów, bardziej odrzucenia i pogardy, niż nękania, było kilka. Miałam pecha po prostu, parę rzeczy sie nałożyło i stało się - zostałam "namierzona" jako ta nieśmiała, dziwna i dobra do pogardy i podśmiewania. Wiecie, jak to jest z kozłami ofiarnymi, każdy powód jest dobry, szkoda się rozpisywać. Teraz z perspektywy czasu widzę, że byłam zwykłą, ładną, pewnie całkiem fajną dziewczynką, ale cóż... W każdym razie na mnie to wpłynęło bardzo. Np. na całe lata zamknęłam się na jakiekolwiek kontakty z mężczyznami, nie wierzyłam, że mogę się podobać komukolwiek. Unikałam też kontaktów towarzyskich i chyba nie umiałam się w nich odnaleźć albo jednak jestem beznadziejna, nudna i brzydka, bo raczej odnosiłam w nich porażki, jak już się zdecydowałam. Nie, żeby ktoś mi dokuczał (to już nie ten etap), ale była po prostu zawsze niewidzialna i ignorowana. Osoby, które wiedzą, jak to jest być przezroczystą, dobrze zrozumieją o czym mówię. Jak mi idzie w życiu? A tak sobie, bez rewelacji. Skończyłam dobrą uczelnię na piątkę, pracę mam... Mam męża, który jest moim skarbem największych, ale też niestety nie jest rekinem w życiu, ani zawodowym, ani społecznym :) Kontaktów towarzyskich unikam dalej, z całą celowością, ale teraz już mi to zwisa :) Mam męża i nasz własny światek, resztę mam w zadzie :D W kontaktach zawodowych sprawdzam się, nie sprawia mi to problemów. Jakąś tam wartość swoją znam, już na pewno bym nie pozwoliła sobą pomiatać. A ludzie z tamtych lat... Nie znam szczegółów. Z tego co kiedyś przeleciałam na naszej klasie, to większość chyba bez rewelacji i raczej typowo - jakieś gówniane szkoły pokończyli, mają dzieci... życie :) Czy prześladowca osiągnie sukces, to jest rzecz losowa (można być prześladowcą "na poziomie" też, inteligentni ludzie też bywają podli), natomiast w prześladowanym ślad pozostanie na zawsze. Nie wierzę, jak niektórzy twierdzą, że nie i nie zostało nic, nawet wspomnienia bólu. Dodam, że nie planuję dzieci, także z powodu własnych doświadczeń. Nie narażę dziecka na piekło szkoły, na to całe bydło, które teraz tam się rozpycha. Umarłabym z bólu, gdybym widziała, że moje dziecko cierpi to samo co ja, a ja nie umiem mu pomóc. Także jak widać ta sprawa wpłynęła także na moje bardzo poważne decyzje życiowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooooooooooooooooooo
jakos tak sie w zyciu sklada ze ci najbardziej przebojowi w szkole co dokuczajo innym albo tylko sie wywyszaja maleja w naszych oczach w zyciu doroslym Ja w podstawówce czulam sie zawsze gorsza Nie mialam ojca tak ze bylam ta gorsza BIEDNIEJSZA której mozna dogadac Tak to jest jak sie pochodzi z malej miejscowosci Jak tylko skonczylam podstawówke to wszystko sie zmienilo W liceum juz bylam inna osoba dla otoczenia bo nie znali mojej rodzinnej sytuacji A teraz po latach gdy patrze na te osoby to chce mi sie smiac i zastanawiam sie dlaczego tak pragnelam ich akceptacji To oni zawsze gdy mnie teraz spotykaja zabiegaja o moja uwage Zazdroszcza mi sily przebicia i przebojowosci Nie musze pisac ze cos w zyciu osiognelam bo to oczywiste A najbardziej zabawne jest to gdy tak na mnie patrza zawsze na koniec mi powtarzaja jak to mi sie powiodlo mimo tego ze bylam kiedys biedna i nie mialam pelnej rodziny Chociaz mialam wspanialom mame i naprawde udane zycie rodzinne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam prześladowana
wykształcenie wyższe/lepsze niż prześladowcy ale za to fobia społeczna i dystymia, które uniemożliwiły mi podjęcie pracy :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze mnie w podstawówce niektórzy się wyśmiewali że zamiast w wakacje rżnąć to chodziłem do pracy za marne grosze nie trzeba dodawać kto się smieje ostatni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mnie przesladowali bo kiedys bylam pulpetem w szkole a potem schudlam i bylam jedna z najladniejszych w szkole :D :D i wszyyyyscy , prawie wszyscy za mna latali ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mientana
chuj w dupe cwelom przesladowcom , jebac ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×