Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość weselny klimat tak sie zaczyna

Kasa z kopert ja na nia licze, a wy jak macie inne zdanie to bedzie biedni

Polecane posty

"Mnie najmniej interesuje kasa z kopert, może z tego względu, że za moje wesele zapłacą rodzice moi i mojego narzeczonego. Dla mnie najważniejsze jest aby goście byli zadowoleni i dobrze się bawili" tez sprytnie - przerzucic odpowiedzialnosc na innych;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" A jeśli liczę na zysk 5 tysięcy no to sorry chyba pazerna nie jestem? Niektórzy chcą żeby im całe koszta się zwracały po 30tys, albo i więcej. A ja nie. Ja tylko chciałabym pojechać w podróż, bo tylko raz jest taka okazja w życiu" nie , skadze nie jestes pazerna;-) afkt ze inni sa bardziej umniejsza Twojej wlasnej nie-pazernosci;-) pewnie ze okazja na sponsoring wakacji nie czesto sie zdarza - moze powiedz gosciom to otwarcie a od razu na wycieczke sie skrzykna;-) "Pewnie pytacie po co mi ten temat. A no po to żeby właśnie uświadomić Wam, że każdy myśli o pieniądzach" no zgadza sie - kazdy mysli, kazda rozsadna osoba mysli o pieniadzach. Ale wiesz jest tez taka grupa ludzi kt mysli o ich zarabianiu - a nie pozyskiwaniu od rodziny np. ;-) Ja jestem zupełnie normalną dziewczyną. Trochę odłożyłam sama trochę dostanę od rodziców ( przecież to nie grzech! grzech to kraść, a nie przyjmować pomoc od rodziców) " normalnosc to wzgledne pojecie ;-) jak dla mnie odbiegasz od znanych mi wzorcow - wiec pokusilabym sie o slowo dewiacja w zachowaniu. O grzechu sie nie wypowiem - bo z teologia zwlaszcza chrzescijanska nie jestem blisko;-) natomiast prawo wyludzania pieniedzy od rodziny z okazji wesela nie zabrania - wiec spoko luz, nie stresuj sie i zajmij sie juz folderem z wycieczkami;-) "Wesele chcę, bo stać nas na to. Gdybym wesela nie robiła to bym nie wzięła od rodziców, bo po co? Mam przecież swoje oszczędności" moglabys wziac od rodzicow pieniadze i bez organizowania wesela - poptarz mialbys drugie wakacje zaspondorowane - idac Twoim tokiem myslenia;-) "haha głupia jesteś - jestem dziadówą? żebram o kasę? Nie. Odpowiedziałam Ci wyżej jak ja to pojmuję. A to Ty się przechwalasz a nie masz czym, bo i tak połowa tego co napisałaś pewnie to bujda" Kochana nie mierz wszystkich swoja miarka i po co tak wrogo zakladzasz od razu ze ktos klamie, he?;-) nieladnie tak! " Od świadkowej nic nie biore, bo to moja siostra, ktora i tak duzo pomaga mi w ogranizacji" oj tam daj spokoj;-) w koncu sama napisalas ze pieniadze sa wazne - wez od niej chociaz stowke;-)) "A chrzesni moi nie żyją. I nie patrze na to , że ktoś powinien dac wiecej, bo jest chrzesnym, babcia, dziadkiem. Kazdego traktuje na rowni. Nie ma lepszych gosci lub groszych. Wszyscy sa rowni, bo wszyscy sa rodzina lub moimi bliskimi przyjaciółmi" o jaka Ty jestes przy tym wyrozumiala i sprawiedliwa;-)) "No chyba, że ktoś tak potrafi ja aż tak oszczędzać nie zamierzam" pewnie nie uwierzysz ale sa tacy co tak "potrafia" i nawet oszczedzac za bardzo nie musza;-) A" bidulami nazwałam te, które gadają na prawo lewo jak to one liczą na obecnosc, a kasa ich nie obchodzi. Są fałszywe. Bo w duchu kazdy na kasę liczy. A ja jestem szczera" juz prosilam wczesniej nie mierz wszystkich sowja miarka - jak ktos ma pieniadze to robi wesele w innym celu - a bidule to wlasnie probuja przy takiej okazji "zarobic" - oj chocby 5 kawalkow na wycieczke;-) "Chcę tylko małą sumę , która pozwoli mi wyjechać w podróż." a to luzik jak tylko na podroz chcesz to spoks i nie jestes pazerna nic a nic;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie spie
a ja wam poweim tak, ze wiekszosc ludzi mowi nic nie chce a po kryjomu mysla ile kto im da:D To co napisala ta dziewczyna to poprostu POWIEDZIALA co wiekszosc wstydzi sie powiedziec na glos.Jezeli byscie tak kochali swoja rodzine to pewnie wyszla by liczba osob 20-30 moze troche wiecej a nie 100 i wiecej, bo na takic weselach duza czesc ludzi to ciotki ktorych sie nie zna rodzicow znajomi i "piata woda po kisielu".Moja kolezanka niedawno robila wesela na liczbe osob ok 160 i myslala ze jak ona wychodzi za maz to wszczyscy wszystko rzuca i beda z nia.Okazalo sie ze przyjechala tylko setka gosci.Jest ok ze 100 gosci sie zjawila ale wydatki byly przewidziane na 160.Wiec sie kasa nie zwrocila i co?Po weselu mowila jaka to ona zadowolona z prezentow a tak naprawde zwrocilo sie jej tylko 30%kosztow ale zawsze mozna wmawiac ludziom co sie chce z gula w gardle:OWeim ze wesele (przynajmniej powinno)sie robic raz w zyciu ale mysle ze nie powinno sie mowic ze to tylko dla gosci (i duzej czesci obcych).Jezeli chcialabym przezyc cos naprawde innego w celu tego wydarzenia to bym zaprosila najblizszych na obiad/male wesele a reszte kasy przeznaczyla np na wycieczke dookola swiata.I mysle ze to by bylo lepsze przezycie niz nakarmienie 80 znajomych osob,bo slub/wesele jest dla mlodych a nie dla sasiadki spod sklepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tez nie spie
i moje wesele będzie organizowane dla gości, a nie dla pieniędzy. będzie około 80 osób, głównie rodzina i grupka znajomych, z którymi lubię spędzać czas, i na żadne pieniądze od nich nie licze. to moi goście, a nie sponsorzy! za rodzinę chcą zapłacić rodzice, za znajomych płace z własnych oszczędności. a co do osoby, co planowała na 160 a przyszło 100 - to co, nie powiadomiło jej 60 osób, że nie przyjdzie? bo w lokalu zgłasza się liczbę gości na tydzień przed i nie wierzę, że 60 osób zrobiło ją w jajo. także nie twórzcie mitów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie spie
Nie napisalam ze 60 osob zrobilo ja w jajo tylko nie przyjechalo a wydatki byly liczone na 160 2xkamerzysta 2xfotograf nauka tanca+ duzo jeszcze innych bzdetow razy 2 lub 3.Suma sumarum wesele jako calosc wyszlo 75tys a zebrali 20 tys.Nie tworze mitow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie spie
Sorry kazdy robi jak chce i za ile chce ale mysle ze szczegolnie w tych czasach nikt nie jest bezinteresownym sponsorem ale to jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty tam z góry to w ogole
jakies dyrdymały wypisujesz. Osoba której zalezy na kasie NIE ZROBI wesela na raptem 160 osób za 75tys z!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a ja wam poweim tak, ze wiekszosc ludzi mowi nic nie chce a po kryjomu mysla ile kto im da To co napisala ta dziewczyna to poprostu POWIEDZIALA co wiekszosc wstydzi sie powiedziec na glos." nie mierz wszystkich swoja miarka - bo to naprawde nie przystoi;-) A nie pomyslalas ze ludzie po prostu maja pieniadze?? swoje wlasne zarobione - nie od mamy, taty, wujka ani dziadka??? to naprawde tak trudno na to wpasc i robia impreze bo maja na to ochote??;-) wiekszosc wesel na kt bylam - to rodzina stanowila moze ok. 20% wszystkich gosci - reszta to przyjaciele i znajomi co to za nowomoda - zeby sie zapozyczac na balange na kt nas nie stac a potem probowac jeszcze na tym zarobic;-) Moja kolezanka niedawno robila wesela na liczbe osob ok 160 i myslala ze jak ona wychodzi za maz to wszczyscy wszystko rzuca i beda z nia.Okazalo sie ze przyjechala tylko setka gosci.Jest ok ze 100 gosci sie zjawila ale wydatki byly przewidziane na 160.Wiec sie kasa nie zwrocila i co?"" aha, - widocznie w innym towarzystwie sie obracamy;-)) az zal serce mi sciska gdy mysle o Twojej kolezance;-))) "Jezeli chcialabym przezyc cos naprawde innego w celu tego wydarzenia to bym zaprosila najblizszych na obiad/male wesele a reszte kasy przeznaczyla np na wycieczke dookola swiata.I mysle ze to by bylo lepsze przezycie niz nakarmienie 80 znajomych osob,bo slub/wesele jest dla mlodych a nie dla sasiadki spod sklepu" naprawde - zaprzaszcie tez obsluge z lokalnego supermarketu????;-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Osoba której zalezy na kasie NIE ZROBI wesela na raptem 160 osób za 75tys z!!" zwroc tez prosze uwage na fakt, ze sama suma jeszcze niewiele mowi - bo dla kogos te 75 tys. to beda oszczesdnosci zycia, dla innych nawet nie do uzbierania przez cale zycie, dla kogos to bedzie roczny dochod, a sa tez i tacy dla ktorych to kwestia kilkunastu tygodni pracy Zmierzam do tego - ze nie ma co mierzyc innych swoja miarka, nawet (a moze przede wszystkim) w kwestii finansowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgfgf
ja piernicze jak wam nie zależy na kopertach o czym tak głośno tu krzyczycie to napiszcie w zaproszeniu, żeby goście nie przynosili kasy bo dla was liczy się tylko ich obecnosć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to chyba dosc oczywiste ;-)) naprawde trzeba to napisac drukowanymi literami na zaproszeniu typu "Zapraszam WAs bo was lubie - i nie przynoscie mi swoich pieniedzy bo nie o nie tu chodzi" dosc zabawne ze niektorzy tak mysla;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgfgf
to oddajcie tą kasę na cele charytatywne jak wam niepotrzebna, a przecież każdy liczy się z tym, że goście kasę przyniosą więc można na zaproszeniu napisać, że jako prezent wystarczą kwiaty i już, tylko potem nie zakładajcie topiku, że was goście olali i nic nie przynieśli hipokryci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to nie lepiej byłoby zrobić małe przyjęcie dla najbliższych, a za pieniądze, które wkładacie w tą imprezę pojechać w swoją wymarzoną podroż poślubną? Aniżeli liczyć na kasę od gości w wysokości właściwie 5 tysięcy? Moim zdaniem to wcale nie jest sporo i na dobrą wycieczkę, np. w rejony afrykańskie na pewno nie wystarczy. Myśmy też robili wesele na 100 osób, liczyłam głównie na obecność tych osób, a nie na ich koperty. Co nie znaczy, że koperty również nie dopisały. Zebraliśmy ponad 30 000, więc myślę, że nie mało. A w swoją wymarzoną podróż poślubną pojechaliśmy za SWOJE ZAROBIONE I ODŁOŻONE PIENIĄDZE. Pozdrawiam materialistki i inne osoby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to oddajcie tą kasę na cele charytatywne jak wam niepotrzebna, a przecież każdy liczy się z tym, że goście kasę przyniosą więc można na zaproszeniu napisać, że jako prezent wystarczą kwiaty i już, tylko potem nie zakładajcie topiku, że was goście olali i nic nie przynieśli hipokryci"" mi zdarzylo sie odmowic rodzinie gdy zaproponowali pieniadze z jakiejs okazji to nieelegancko pisac cos takiego za zaproszenie - ale to tez zalezy jakich ludzi zapraszasz - moi wiedza i odbieraja na tych samych falach wiec problemu nie ma - dlatego zaintrygowal mnie ten topic (ze inni postepuja inaczej) lubie odmiennosc;-) ja nie zakladam zadnych topicow - ale pewnie tez mnie zaliczasz do hipokrytow;-) trudno jakos z tym bede zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziendoberek:)
"Nie zbluzgam gości po weselu. Nie mam ich głęboko w dupie. I kocham swoją rodzinę, ale pieniądze są ważne szczególnie ze wesele to nie tani wydatek nawet jak sie je robi jak najoszczedniej. " sluchaj daj sobie spokoj. Niektorzy nie rozumieja co masz na mysli. To dla nich bezczelnosc. Dla mnie tez jest normalne,ze po czesci licze na jakas kwote w kopertach. Zapraszamy tylko rodzine i przyjaciol ale nie oszukujmy sie wesele czy male czy duze to jest wydatek. Jest to smutne,ze ludzie w dzisiejszych czasach nie moga liczyc na nikogo tylko na samego siebie. Rodzice nie maja kasy,zeby mi sponsorowac wesele. Dlatego ja licze po czesci na te koperty,bo tez chcialabym,zeby mnie wesele na 50 osob nie zrojnowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziendoberek:)
"natomiast prawo wyludzania pieniedzy od rodziny z okazji wesela nie zabrania - wiec spoko luz, nie stresuj sie i zajmij sie juz folderem z wycieczkami " sluchaj chyba przeginasz. Dziewczyna pisze,ze jakas czesc dostanie od rodzicow,a to jest zasadnicza roznica. Zajrzyj do slownika wyrazow bliskoznacznych i sie dowiedz co oznacza slowo wyludzac. Skoro daja jej jakas czesc to widocznie moga sobie na to pozwolic. Kiedys rodzice sponsorowali cale wesela i bylo ok. Mysle,ze w tej chwili kwestia pieniezna wesela jest sprawa prywatna calej rodziny. Nie powinno obcych interesowac kto za t placi,bo to wscipstwo i zle o czlowieku swiadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziendoberek:)
"ja piernicze jak wam nie zależy na kopertach o czym tak głośno tu krzyczycie to napiszcie w zaproszeniu, żeby goście nie przynosili kasy bo dla was liczy się tylko ich obecnosć" dokladnie! zrobcie jak mowi kolezanka! Wtedy bedziecie mogly wieszac psy na tych co licza na koperty! Tymczasem wasza szczodrosc dla gosci guzik jest warta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna 5678
ja wesele opłacam sobie sama, u nas mówiło się, że zgodnie z tradycją rodzina panny młodej wyprawia wesele, narzeczony kupuje tylko wódkę i obrączki. Ponieważ mój ojciec jest emerytem, nie obciążam go. Sama zarabiam 2 z kawałkiem i nie jest mi łatwo. Za niektóre pary muszę tez opłacić nocleg w hotelu, bo zyczą sobie noclegu. Oczywiście nie mam śmiałości prosić gości o opłacenie tego hotelu. Gdy taka para mówi mi, że kupi na prezent jakąś karafkę, bo nie wypada dać pieniądze jest mi trochę przykro.Miło jest mi gdy ktoś pyta jednak, co byśmy chcieli - prezent czy pieniądze. Odpowiadam co łaska w kopertę. Niestety niektórzy upierają się na prezent. My mieszkamy razem i nie potrzebujemy żadnych gadzetów. Ale co zrobic. Kiedyś, w czasach kryzysu fajnie było dostac pościel, zestaw garnków, ręczniki. Ale teraz? Lepiej dac pieniądze i młodzi kupią sobie sami, co im potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry temat hahaha :D Wiadomo każdy lubi pieniądze, ale niektórym się popierdoliło w głowie od nich. Najlepszym dowodem jest koleżanka, która założyła temat :D Chętnie cię namierzę po IP i przekażę informację gościom, że poniżej 3stów nie wpuszczasz na salę... :D Nie chcę umoralniać, ale ludzie, na prawdę Wam się w dupach poprzewracało... Kasa to rzecz zbędna, dzisiaj jest jutro jej nie ma. A autorka co drugie zdanie sama sobie zaprzecza... Z jednej strony wesele to świetna okazja do zarobienia- tak twierdzi. Ale jeszcze sie chyba taki nie znalazł co by na weselu zarobił. Po drugie stać ją na wesele, ale bidulka nie ma kasy na podróż poślubną. Jednym słowem, na oddział psychiatryczny zapraszam, bardzo chętnie pomogę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie rozumiem tylko jednego: po co ten temat powstał? Jaki jest cel tego? Większość pazerniaków niestety liczy, ale zazwyczaj się przelicza... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można zazdrościć
ja z wesela zebrałam 175 tysięcy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
moim zdaniem uzbierasz więcej, my nawet podróż poślubną chcieliśmy odłożyć, bo prawie wszystko wydaliśmy na ślub, a mieliśmy zaproszonych niecałe 60 osób. Robiliśmy skromne przyjęcie dla najbliższych. Każdemu mówiliśmy, że nic nie musi dawać, najwyżej jakiś drobiazg. Okazało się, że dostaliśmy prawie 20 tysięcy. Nie spodziewałam się naprawdę :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalfOlkaTolka
Mam koleżankę, która pół roku przed ślubem planowała, co kupi za pieniądze, które dostanie na ślub. Chciała wycieczkę na Kanary, plazmę do pokoju, nawet sobie już wybrała, którą dokładnie i laptopa też już wybierała :-)). Nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalfOlkaTolka
Oczywiście ślub sponsorują w całości rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałam całego wątku, tylko to co napisała w pierwszym poście autorka. Ze swojej strony napiszę: NIE LICZYŁAM NA KASĘ i mówię to w 100% szczerze, po co na forum miałabym kłamać. Koperty z pieniędzmi otworzyliśmy dopiero w środę po ślubie, wcześniej cieszyliśmy się sobą ;) i nie było do tego głowy. Nie pisałam wierszyków o kasę, mówiłam gościom, że najważniejsza będzie dla mnie ich obecność. Chyba goście wyczuli, że nie mamy materialnych zapędów, bo z wesela na ok. 110 osób ( sporo dzieci) zebraliśmy grubo ponad 40 tys zł. Dziś owszem, cieszę się z tych pieniędzy bo na start każa zł się przyda ale o kopertach z pieniędzmi praktycznie nie pomyślałam ani razu do dnia wesela. Pamiętam, jak mama mnie zapytała jakoś chyba dzień przed ślubem gdzie mamy zamiar chować pieniądze i była w szoku, że w ogóle o tym sama nie myśle. Dziwię się ludziom, którzy materialistycznie podchodzą do tak magicznego dnia jak dzień ślubu. Gdybyśmy nie mieli pieniędzy na wesele, nie urządzilibyśmy go. Wydaliśmy na ślub jeszcze o jakieś 20-30 tys więcej niż dostaliśmy i mam to gdzieś, miało być pięknie i było, gdybym liczyła, że koszty mają się zwrócić to bym chyba osiwiała ze stresu, że goście jednak zawiodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaKrakow
Nie dziel skóry na niedźwiedziu, autorko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahahaaa
Autorka już po ślubie, temat powstał w 2010 roku. Pewnie już dawno przeliczyła kasę z kopert więc tu nic nie da Wasze gadanie. A osoba, która odkopała ten temat po takim czasie znaczy, że sama szukała info o kopertach inaczej by go nie znalazła i dyskusja trwa nadal tylko nie wiem po co odnosicie się do autorki, która na pewno jest po własnym ślubie. Umiesz namierzyć po IP, a nie potrafisz odczytać daty postu? haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×