Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

marta mój cel moje marzenie

PORONIENIE...ŁYŻECZKOWANIE... = KOLEJNE STARANIA

Polecane posty

MOJA HISTORIA ja dokładnie tydzień temu trafiłam do szpitala był to 11 tydzień ciąży. zacznę od początku.... najpierw potwierdzenie ciąży przez gin. 5 tydz narazie widać sam pęcherzyk ciążowy, po 2 dniach plamienia tylko na rano szybko do szpitala do lekarza prowadzącego usg nic narazie nie widać, luteina 3x1. w poniedziałek na oddział na badania b HCG jednak nie chciałam zostać i powiedziałam, że sama sobie zrobię te badania i przyjde do gabinetu. jednak w środe 1 wrzesiń 2010 plamienia znowu tylko raz i na rano wtedy pojechałam do szpitala zwiększona dawka luteina 3x2, usg zarys zarodka i ciałka żółtego. beta HCG 30 SIERPIEŃ 7899 1 WRZESIEŃ 9863 3 WRZESIEŃ 17888 UROSŁA trochę szczęśliwa wypis 4 września 9 września na kontrolę 9 wrzesień bijące serduszko tętno 189 wysokie?? ale się nie przejmowałam myślałam ważne że jest. zalecenia luteina 3x2 nadal 29 wrzesień kontrola bez USG pobieranie cytologi badania ginekologiczne macica się ładnie powiększała... luteina 2x1 1 pażdziernik plamienia cały dzień 2 październik ustępują , potem znowu są 3 październik pojawia się krew wtedy prosto do szpitala godz. 22.00 ..... szpital na dyżurze lekarz z innego szpitala "a była pani w ogóle w ciąży?" :-O powiedział tylko tyle "nie ciekawie to wygląda." potem bez żadnych tabletek do rana żadnej konkretnej informacji.... 6.00 rano pielęgniarka przynosi innym cięzarnym kwas foliowy a MI NIE!!!!! Wtedy zaczeło do mnie dochodzić że...... 9.00 obchód ordynator tego szpitala wyjaśnił wszystko powiedział że już nie ma szans zaaplikował mi 5 tabletek poronnych, cały czas nadczo potem 22.00 coś jakby wyleciało ze mnie poszłam do łazienki wziełam to do ręki ukucnęłam i zaczełam płakać... potem poszłam do pielęgniarki powiedziałam wszystko i łyżeczkowanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę być w końcu matką
ja mam 33 lata zaczełam się starać od 26 roku życia zaraz po ślubie 4 ciąże zero dzieci. nie mam sił i chęci. wszytskie badania w normie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny temat..... ja też
hej udaje się w końcu kiedyś ja w wieku 22 lat zaszłam w ciąże, ciąża obumarła po trzech miesiącach to był styczeń zielone światło i mam dziś moje ukochane dziecko ma dokładnie 6 dni!!!!!!!! jestem szczęśliwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wiara czyni cuda, nie wolno się poddawać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia siiii
hej ja właśnie przed wczoraj poroniłam czy ktoś może mi odpowiedzieć ile to będzie trwało???/ proszę o odpowiedź!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę być w końcu matką
to zależy czy byłaś łyżeczkowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny nie zlamujcie sie wiem ze latwo napisac ale tez bylam w podobnej sytuacji poronilam w 8 tyg byla to dla mnie tragedia czasami o tym mysle i myslalam non stop az do tego czasu ze 2 msc po poronieniu zaszlam w ciaze teraz mam kochanego synusia. Cala ciaze obawialam sie o strate glowa w kibelku czy nie plamie przy kazdej wizycie w toalecie. Przez te 2 msc przezywalam horor pózniej 9 msc strach i lek przed strata a teraz jestem szczesliwa ale juz nie mam zamiaru miec wiecej dzieci zaduzo nerwów w czasie ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia siii
byłam poroniłam w 6 tc. jeżeli łyżeczkowanie to wtedy dłużej czy krócej????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimi8888 gratukację nawet nie mogę sobie wyobrazić ile to nerwów napewno MASAKRA ale Ci się udało i to jest najważniejsze!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak lyzeczkowanie to ok 6 msc a nawet wiecej zalezy jak lekarz ci powie ja nie mialam lyzeczkowania samo ze mnie wypadlo. Stwierdzili poronienie w sobote w pon mialam usg nic tam nie bylo macica powiekszona i pustka tak mnie bolalo serce ze myslalam ze peknie z bólu. We wtorek wypadl mi ten zarodek wzilam go na papier strasznie plakalam wygladalo to ja duzy palec u reki. cos strasznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze byl ten starch przed kolejna strata. Naszczescie mialam juz jedno dziecko i to mnie trzymalo przy zdrowych zmyslach. Gdy zaszlam w ciaze po poronieniu w 6 tyg zaczelam plamic gdy zobaczylam to mialam obraz z przed 3 msc przed oczami wpadlam w panike maz nie mógl mnie uspokoic krzyczalam z zalu pojechalismy do szpitala mówilam ze juz 1 poronilam zrobili usg okazalo sie ze jest oki odetchnelam z ulga ale na tym sie nie skonczylo po ok 2 tyg znów plamienie znów szpital ale wszystko oki i pózniej jeszcze kilka razy zobaczylam krew nerwówka nie samowita jak sikalam odrazu glowa do toalety i patrzylam czy nie krwawie albo na papier...cos strasznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam jedno wiara czyni cuda jezeli tylko lekarz nie ma nic przeciwko to dzialajcie nic wam nie wypelni tej pustki jak nowa dzidzia wiem to sama po sobie.... modle sie za to malenstwo które stracilam i podejrzewam ze byla to córka mam 2 synów i czasami tak jest ze nie mozna donosic ciazy danej plci. starajcie sie i wierzcie ze sie uda. Ja jak zobaczylam 2 kreseczki to ukleklam i dziekowalam Bogu ze mi sie udalo. Ale zadawalam sobie pytanie dlaczego ja? dlaczego mnie to spotkalo? przeciez jestem zdrowa maz tez dziecko 1 zdrowe i co takiego bylo nie tak ?? tym bardziej ze mialam wtedy 21 lat?ale widocznie tak mialo byc..a pomyslcie ze moze bylo chore cierpialo by do konca zycia, moze urodzilo by sie martwe??? caly czas zadawalam sobie takie pytania i doszlam do wniosku ze tak mialo byc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOTNA12321
W 7 TYG. CIAZY DOWIEDZIAŁAM SIE ,ŻE MOJEMU DZIDZIUŚOWI NIE BIJE SERDUSZKO. LEKARZ NAZWAL TO CIĄŻĄ OBUMARŁĄ. DO TEJ PORY NIE ZNAMY PRZYCZYN. CZY KOGOS SPOTKAŁO TO SAMO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brandzelburgia22
po co się starać?????????// bo mnie to zastanawia ja poroniłam raz więcej nie zamierzam i nie chce nie bede sie juz starać o dziecko nie chce byc grobem dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez wiem cos o tym w prawie 13 tyg dowiedzialam sie ze moje malenstwo nie zyje od ponad 4 tyg mialam zabieg potem czekanie na okres ktory przyszedl jak w zegarku ale byl podejrzlwie skapy, teraz juz wiem dlaczego. dzis jestem w 22 tyg z maluszkiem wszystko dobrze:) ale ile ja sie nie martwilam, ma pocz juz myslalam ze czeka mnie powtorka co prawda w 1 ciazy nie plamilam nic, a w tej od 6 do 10 tyg plamienia-krwiak! luteinka lozko i sladu po nim nie bylo w 12 tyg. caly czas bardzo sie boje o mojego babla ale tez wierze ze tym razem bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzczęśliwaJa
Ja poroniłam jedną ciążę. Teraz jestem w kolejnej, dzieciątko super się rozwija, a ja jestem najszczęśliwsza na świecie! Może dlatego próbowałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadiax88
właśnie jak to jest że te co ćpają, chleją, puszczają się, źle się odżywiają również vs. ojcowie a mają zdrowe dzieci, ciąża bez komplikacji mimo że nie biorą witamin nie chodzą do lekarza tylko pod koniec. a ja mam męża jesteśmy zdrowi żadnych używek nie bierzemy zdrowo sie odżywiamy i nasze dziecko się nie rozwijało od 12 tygodnia dlaczego???????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego nikt nic nie pisze wazne jest abysmy sie wspieraly na wzajem powiem wam ze minelo od mojego poronienia troche czasu ale mimo wszystko to gdzies we mnie siedi i czuje strate moje malenstwo dodaje mi otuchy ale nigdy nie zapomne o tym zdarzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mało tu kto zagląda, a przecież jest nas tak wiele... niestety.... :( fizycznie czuję się lepiej mam teraz plamienia delikatne, ale są a to jest juz 8 dzień od łyżeczkowania. psychicznie biorę persen. jak mogę się czuć skoro mieszkam w domu rodzinnym męża gdzie mieszka tu jego brat z dziewczyną w ciąży w 15 tygodniu :( nie życze jej źle broń Boże, ale nie radzę sobie psychicznie patrząc na nią i słuchając jak woła męża aby jej coś podniósł przyniósł bo ona nie może drzwigać a ja w tym samym czasie to słucham i ryczę. do tego mąż mnie nazwał wredną suką że jestem zła że jej nie domówił. ale ja nie jestem zła że jej pomaga, ale mi jest wtedy strasznie ciężko i przykro ;( pozdrawiam mimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mało tu kto zagląda, a przecież jest nas tak wiele... niestety.... :( fizycznie czuję się lepiej mam teraz plamienia delikatne, ale są a to jest juz 8 dzień od łyżeczkowania. psychicznie biorę persen. jak mogę się czuć skoro mieszkam w domu rodzinnym męża gdzie mieszka tu jego brat z dziewczyną w ciąży w 15 tygodniu :( nie życze jej źle broń Boże, ale nie radzę sobie psychicznie patrząc na nią i słuchając jak woła męża aby jej coś podniósł przyniósł bo ona nie może drzwigać a ja w tym samym czasie to słucham i ryczę. do tego mąż mnie nazwał wredną suką że jestem zła że jej nie domówił. ale ja nie jestem zła że jej pomaga, ale mi jest wtedy strasznie ciężko i przykro ;( pozdrawiam mimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marta Twój mąż nie obraź się ale nie rozumiem go jak może być taki. w ogole Cię nie rozumie a ja wiem jak może być Ci ciężko tak sama to przeżywałam mimo że w ciąży to była moja siostra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolita 124567890
hej słuchajcie tego co znalazłam... "UWAGA TABLETKI PRZED CIĄŻĄ preparaty na bazie ibuprofenu, przyjmowane w okresie tuż przed i po zapłodnieniu zwiększają ryzyko poronienia o około 80%. Mam przed sobą dane dotyczące ibuprofenu, wierzcie mi są zastraszające. Pochodne ibuprofenu obniżają płodność mężczyzn i kobiet poprzez hamowanie syntezy prostaglandyn zawartych w nasieniu, macicy i jajnikach. Podobnie niebezpieczne są preparaty na bazie kwasu acetylosalicylowego i naproksenu. Bardzo niebezpieczna w tym okresie jest zwykła etopiryna itp. Jeśli się staracie, to lepiej odstawcie te leki, oboje estem tłumaczem i specjalizuję się w tłumaczeniach farmaceutycznych" a ja mając okres to łykałam i łykałam te gówna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arlletta ta arleeta
ja poronilm rok temu 1 pazdziernika, pamietam jak dzis ciaza 13 tyg... al e dziecko niezyło 4tyg, czyli było martwe a ja chodzilamz nim 4tyg..poczatek lekkie krwawienia, potem tabletki, i bole jak do pordu gryzłam sciany... niesty byłam w innym kraju i robiono m ten zabieg na zywca darli ze mnie,resztki tego dziecka, doktorka cała w e krwi lacznie z gabinetam, bol niedopoisania, masakra al e dobrze mi to zrobił bo sladu niema, al e lek i shiza taka pozostala z e nie chce dzieci chyb a juz..... albo psycholog pozwoli mi wysc z tego albo lek nazawsze pozostanie,Niewiem czy dam rade jeszce ra z bc w ciazy, kiedy wiem z e 2 kreseczki jescze niczego nie znacza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka domka
właśnie II kreseczki wiosny nie czynią, dlaczego misimy tak ciepieć jak też poroniłam rok temu jak narazie była to pierwsza i jedyna ciąża, ale zabieg był w pełni ludzki jak na naszą służbę zdrowia, ale to co pisujesz arlletta ta arleeta to jakaś masakra traktują ludzi jak maszynki a uraz psychiczny zostaję na zawsze...... ale nie można się poddawać trzeba walczyć o szczęści aż do skutku, łatwo się mów, ale trzeba taka jest nasza ludzkość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debi cool
ja czekam na ostatni okres czyli 3 od poronienia i do dzieła a robi łyscie jakies badania???? marta mimi 8888 ile macie lat?? ja 26

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenia85
arlletta ta arleeta a jak chodziłaś 4 tygodnie z martwa ciążą to podejzewałas cos złego??? powiększał Ci się normalnie brzuch????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×