Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lambda

Jedni rodzice nie chca sie dolozyc ...

Polecane posty

Od razu napisze, ze sa srednio-zamozni, moi rodzice od razu mi powiedzieli, ze doloza sie nam do wesela, bo od tego sa rodzice, a wiadomo, ze majac po te 20 pare lat ciezko jest uzbierac taka kwote. Druga strona unika tematu jak ognia i juz stracilam nadzieje, ze doloza cokolwiek. Nawet jak byla mowa o zaliczce za sale - 2500, nie odezwali sie slowem. Sama nie wiem juz co robic, chcialabym miec wesle, a nie obiad na 20 osob. Chcemy zaprosic ok 70 osob i nie bedzie zbyt hucznie. Oboje jeszcze studiujemy i poczatkowo mielismy pomysl, zeby zorganizowac wesele za 4 lata, jednak rodzice narzeczonego nawet nie chcieli o tym slyszec, caly czas nas poganiaja a o dzieleniu kosztow nie bylo mowy. Moja mama od razu powiedziala, ze za nich nie bedzie placic i da nam tylko polowe i tego samego oczekuje od drugiej strony, traktuje to bardzo honorowo. Co robic ? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to w końcu Wasze wesele, czy wesele rodziców ?? My nie mamy takiego problemu, bo od 2 lat odkładamy pieniadze i do przyszłego roku na wszystko bedziemy w stanie sami wyłożyć. Nie wiem, co doradzić, bo rodzicow zmusić nie możecie do tego, żeby się dołożyli. Nie mają też takiego obowiązku, może to wynikać jedynie z ich dobrej woli. Jeśli takiej nie ma z ich strony,to już Wasz problem , za co wyprawicie wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zycie
narzeczony nie może zapytać swoich rodziców? jeśli nie chcą się dołożyć to zaproście tylko najbliższych z rodziny narzeczonego a koszty podzielcie na liczbę osób. za rodzinę narzeczonego zapłaćcie sami (jest przecież jeszcze kilka miesięcy do wesela, więc dacie rade uzbierać 3tys.) jeśli nie chcą się dokładać, to nie ma co oczekiwać i liczyć na nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tk to sie zaczyna kiedy niesamodzielni ludzie biora sie za takie sprawy, a przeciez wesele to tylko poczatek... moi rodzice od razu mi powiedzieli, ze doloza sie nam do wesela, bo od tego sa rodzice" no ale to zdanie Twoich rodzicow, co nie oznacza ze kazdy je podziela - moze rodzice Twojego narzeczonego wychowali go w duchu ze rodzice "nie tylko od tego sa by sie do wesela dorzucac";-)) "a wiadomo, ze majac po te 20 pare lat ciezko jest uzbierac taka kwote" - czy ja wiem ?? niektorym to nawet i wieku 40 lat bedzie ciezko uzbierac a inni w wieku 20 paru lat dzadza rade. Proste jak Cie na cos nie stac - musisz zrezygnowac - now iesz mozesz zerowac na rodziach (wedle wartosci kt Ci przekazali "ze w koncu od tego sa") ale to nieladnie;-)) oj bardzo nieladnie nawet;-) ""Druga strona unika tematu jak ognia i juz stracilam nadzieje, ze doloza cokolwiek" - brak odpowiedzi tez jest odpowiedzia, moze nie chca partycypowac w kosztach - i co muzisz ich??? bo Twoi rodzice tak chca - warto uszanowac odmiennosc zdania a nie narzucac swoje zdanie wszystkim "chcialabym miec wesle, a nie obiad na 20 osob"" a ja bym chciala porsche 911 a nie honde civic;-)) moze ktos by sie dorzucil rowniez i do moich zyczen??;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wszystko rozumiem, dlatego ja chcialam poczekac 4 lata, skoncze studia, narzeczony tez, zaczniemy pracowac i bedziemy odkladac. Jednak oni nas poganiaja, mimo ze dobrze wiedza, ze nie mamy pieniadzy. Moj narzeczony ma brata i jemu wyprawili cale wesele mimo, ze mial 30 lat, my mamy duzo mniej i zadnych oszczednosci ... Moge tylko dodac, ze ten starszy to hulaka i straszny obibok, zupelne przeciwienstwo mlodszego, ten zawsze pomagal im we wszystkim, w domowych obowiazkach, nie ciagnie od nich kasy na zachcianki jak poprzedni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggffdd
to powiedze że musicie przełożyć ślub, bo musicie najpierw odłożyć na wesele. Może to ich ruszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale nie jest tak ze jestesmy niesamodzielni, oboje studiujemy, oboje pracujemy dorywczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ggffdd - dziekuje :) pewnie tak zrobie, zreszta i tak nie ma innego wyjscia a kredytu na wesele nie chca brac, zreszta zaden bank nam go nie przyzna ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem..........
wiesz co wg mnie to ten Twój narzeczony to jakaś dupa jest....skoro nie stać go na wyprawienie sobie wesela to dziwie się że uległ namową rodziców co do Waszego ślubu jak oni nie chcą uczestniczyć w kosztach ....powinien sprawę załatwić krótko ok żenię się chociażby jutro jak dacie mi na to wesele a jak nie macie to sobie sam wyprawię ale jak na nie zarobię ....krótka piłka a z czego będziecie żyć skoro oboje nadal studiujecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przełózcie ten slub i tyle
nikogo nie zmusicie żeby wam finansował impreze, ale jak powiedzą że macie sie teraz pobrać to powiedz że nie macie za co i tyle - zobaczysz ze do tematu nie powrócą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zycie
kiedy planujecie to wesele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narzeczony konczy studia za pare miesiacy, ja za 1,5 roku. Po obronie znajdzie lepsza prace i na poczatku przez rok bedziemy zyc z jego pensji, pozniej beda juz dwie, a slub bedzie sie zbiegal z moja obrona, wiec po slubie oboje juz bedziemy pracowac - o ile nasz rynek pracy bedzie laskawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie ze nie, sobie bym
a jak wyobrazasz sobie zycie po weselu ? Bedziecie mieszkac u rodzicow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bua ha aha haba
po obronie znajdzie lepsza prace ? hello! my zyjemy w Polsce ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Narzeczony konczy studia za pare miesiacy, ja za 1,5 roku. Po obronie znajdzie lepsza prace i na poczatku przez rok bedziemy zyc z jego pensji, pozniej beda juz dwie, a slub bedzie sie zbiegal z moja obrona, wiec po slubie oboje juz bedziemy pracowac - o ile nasz rynek pracy bedzie laskawy " oo to Ty tak troche marzeniami żyjesz.... a jak narzeczony nie znajdzie od razu lepszej pracy a Tobie też po obronie się nie uda zanleżć pracy to co zrobicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lambda - to Twoj slub i wesele wiec to Ty i narzeczony musicie podjac ostateczna decyzje kiedy i jak go zaplanujecie "Moj narzeczony ma brata i jemu wyprawili cale wesele mimo, ze mial 30 lat, my mamy duzo mniej i zadnych oszczednosci ... Moge tylko dodac, ze ten starszy to hulaka i straszny obibok, zupelne przeciwienstwo mlodszego, ten zawsze pomagal im we wszystkim, w domowych obowiazkach, nie ciagnie od nich kasy na zachcianki jak poprzedni" to jest dla mnie zlaosne - takie pisanie o tym;/ po pierwsze Twoja opinia jest subiektywan bo jestes "strona" w sprawie, po drugie nawet jakby tak bylo ze sa niesprawiedliwi to co z tego - nie zmusisz ich do sprawiedliwosci. nie wiem co rozumiesz pod slowem obibok - ale czy bycie niebycie nim ma jakis zwiazek z kosztem wesela? nie badz smieszna ;-) poza tym bawi mnie takie "skomlenie" ze ktos obok mial lepiej - nawet jesli tak bylo, tp nic z tego faktu dla Ciebie i tak nie wynika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wesele wtepnie planujemy w czerwcu 2012. Tak jak juz pisalam pracujemy oboje, ja dorywcza jako opiekunka, a moj narzeczony dostaje stypedium i pracuje na 3/4 etatu na 1000 zl. Mieszkac mamy gdzie, bo dostalam od rodzicow mieszkanie, w ktorym wynajmuje pokoj studentowi, dzieki czemu tez sama potrafie sie utrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"powinien sprawę załatwić krótko ok żenię się chociażby jutro jak dacie mi na to wesele a jak nie macie to sobie sam wyprawię ale jak na nie zarobię ....krótka piłka" hahahahahahahaha;-)))) to dopiero "meskei" zagranie - jak dacie kase to sie ozenie, lol;-))) coz za rada, poza tym do tanga trzeba dwojga - dlaczego ciezar zarobienia na wesele mialby spoczywac tylko na narzyczonym, he?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracając do głównego wątku tematu. To czy rodzice sponsorują dzieciom wesele to jest ich dobra wola a nie obowiązek. Nie masz prawa wymagać od przyszłych teściów aby coś Ci dali. Jak nie stać Cię na wesele na 70 osób to zrób takie na 20 albo wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przełózcie ten slub i tyle
teraz Cie zjedzą tu ludzie bo dostałaś mieszkanie od rodziców, zaraz sępy sie odezwą hehe przesuń sobie ten ślub zrobicie go po swojemu, bez łachy z czyjeś strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lambda - naprawde uwazasz ze jestescie gotowi do samodzielnego funkcjonowania jako rodzina? pytam bo glownie widze jak narzekasz - zyjac nadziejami o przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przełózcie ten slub i tyle
nie musza nic dawać ale niech się nie wtracaja i nie wymagają że od razu ślub wezmą,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba ci sie pomyliło
rodzice nie mają ŻADNEGO obowiązku płacić za wesela! jak jesteście tacy dorośli to smai powinniście za wszystko zapłacić a jak nie to zrobicie na tyle osób na ile was stać.Żal mi Cie i twojej głupoty :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ROR - nie zgadzam sie z Twoja krytyka, jednak zawsze na forum znajdzie sie ktos taki. Widac, ze zmusic skrytykowac kazde moje slowo. Pod slowek obibok mam na mysli to, ze do 30 roku zyciu majac juz dziecko w drodze mieszkal u mamusi, jedzac przygotowane przez nia obiadki i podrzucajac brudne skarpetki do wyprania, nie pracujac i siedzac przed komputerem cale dnie grajac ze swoja byla juz zona w simsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam jak najbardziej wszystko poukladane, jesli sie nie doloza - przesuniemy date slubu i ja NICZEGo od NIKOGO nie wymagam, chcialam tylko porady. Umiemy utrzymac sie sami, a jezeli od razu nie znajdziemy dobrej pracy bedziemy zyli skromniej, jednak nie na skraju ubostwa :) Teraz tez nie mamy zbyt wiele, a na wszystko nam starcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice nie dołożą do ewentualnego wesela, bo nie mają z czego. Tak samo rodzice mojego chłopaka. Nie mają i tyle w temacie. I ja to rozumiem, bo wiem, jakie są realia życia z emerytury. Ja ze swojej wypłaty też nie odłożę na tyle, żeby wyprawić wesele, jakie bym chciała. Nawet tzw. obiad dla rodziny kosztuje, a najbliższa rodzina to jakieś 30 osób z jednej strony. W tym momencie stać mnie na ślub cywilny (opłata formalności) i obrączki - i tylko tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem..........
ROR.....czytaj może ze zrozumieniem ok ? w mojej wypowiedzi chodziło mi o to że skoro to rodzice faceta napierają na ślub ( a tak napisała autorka ) a wiedzą że facet kasą nie śmierdzi a sami nie mają zamiaru dołożyć ( oczywiście nie mają obowiązku ) to na odczepnego facet mógłby im tak powiedzieć żeby przestali o ślubie mówić a po za tym autorka wspomniała że połowę kosztów ewentualnego ślubu pokryli by jej rodzice więc nie tylko facet miałby uczestniczyć w kosztach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przełózcie ten slub i tyle
lambda nie przegadasz im, piszesz że chcesz zrobić slub później za swoje, a rodzice faceta nalegaja teraz chociaz wiedza ze nie macie - to jest dopiero bezczelność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lambda - masz prawo nie zgadzac sie z moja krytyka (choc sadze ze przesadzasz) a ja mam prawo......krytykowac;-)) do tego sluzy forum "Pod slowek obibok mam na mysli to, ze do 30 roku zyciu majac juz dziecko w drodze mieszkal u mamusi, jedzac przygotowane przez nia obiadki i podrzucajac brudne skarpetki do wyprania, nie pracujac i siedzac przed komputerem cale dnie grajac ze swoja byla juz zona w simsy" nawet jesli to wszystko prawda to fakt, ze on zyje wedlug wzorca ktorego Ty nie aprobujsze - ale juz jak widac mamusia kt mu pierze i gotuje tak - to tylko Twoje zdanie, widac rodzicom to nie przeszkadza skoro dali mu pieniadze na wesele a Twojemu narzeczonemu nie chca - Twoja opinia nie jest tu nadrzedna napisalas ze utrzumujecie sie samodzielnie - i ok, przepraszam nie doczytalam - moja wina;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×