Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Główna księgowa

Polskie prawo pracy to skandal

Polecane posty

Gość Główna księgowa

Muszę się z kimś podzielić tym co widzę, bo mnie szlak trafia. Mój mąż - budowlaniec ma na umowie 1450 zł brutto i oficjalnie pracuje od 8 do 16. Nieoficjalnie ma płacone 13zł za godzinę do ręki. Zapieprza po 12 godzin minimum codziennie, oczywiście nie ma wypłacanych nadgodzin, delegacji. Co miesiąc musi na liście płac podpisać, że odebrał niecałe 1100zł i podpisać kartę czasu pracy od 8-16. To już któraś z kolei taka firma. Normą jest ustalanie stawki na godzinę na gębę a umowa swoją drogą - na najniższą. Po 10 godzinach pracy w jednym mieście nieraz musi wsiąść w samochód i jechać na drugi koniec Polski przez pół nocy,a rano na 6 znowu do pracy w innej miejscowości. Ja - ksiegowa - na umowie 1800 brutto, a powinnam mieć jakieś 3000zł, bo na rękę dostaję ok. 2,2 tyś zł. Oczywiście to samo - teoretyczny czas pracy 8-16, żadnych nadgodzin,itd. Moja mama pracuje w sklepie niby na pół etatu - oczywiście za połowę z najniższej. Faktycznie siedzi tam prawie 8 godzin dziennie, ale nie ma wypłacanych nadgodzin - gdyż jej szef bez żadnej żenady i krępacji wpisał sobie punk w umowie o pracę, że nadgodziny będzie wypłacał, jeśli pracownik przekroczyłby liczbę godzin, które ma do przepracowania pracownik na cały etat. Mój brat - spawacz pracuje bez żadnej umowy, na początku mu powiedziano, że pierwszy miesiąc na próbę bez umowy - potem dostanie umowę (oczywiście też na najniższą), ale pół roku już minęło i nie może się doprosić. Mogłabym wymieniać dalej, bo 90% rodziny i znajomych tak pracuje, ale szkoda słów. Ja się pytam - jak Polska nie ma być zadłużona, jeśli 70% obywateli pracuje teoretycznie na najniższą krajową w firmach gdzie kodeks pracy i wszelkie przepisy BHP zdają się nie obowiązywać. Mało tego, znam osoby którym praca za najniższą na umowie pasuje, bo otwiera im to możliwości korzystania ze wszelkich zasiłów z pomocy społecznej - zasiłki rodzinne, dofinansowania do czynszu, itd. Jak ten kraj ma funkcjonować normalnie bez zadłużenia? Za chwilę się okaże, że wszyscy pracują za grosze i wszystkim trzeba będzie zasiłki wypłacać. Pracodawcy się czują bezkarni. Na rozmowie kwalifikacyjnej negocjuje z pracownikiem stawkę na rękę i bez krępacji mówi, że na umowie będzie inaczej, że nadgodzin nie płaci i inne - jakby była to rzecz najnormalniejsza na świecie. Człowiek ma do wyboru albo się zgodzić albo usłyszeć to samo na następnej rozmowie w innej firmie. To jest plaga na szeroką skalę! Gdzie my żyjemy i dla kogo te przepisy ja się pytam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdę piszesz ale właśnie Solidarność wywalczyła TAKI WŁAŚNIE KAPITALIZM - możesz tylko takiemu Śniadkowi i innym w mordę napluć bo to im zawdzięczamy takie życie. A prasa w kółko p....li o krzyżu i Smoleńsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×