usunelam dziecko dla kariery

mieszkam w WB przed wyjazdem spalam z mezczyzna ktoego nie kochalam.W zyciu kochalam tylko raz bardzo... i nigdy nie pokochaam tak juz nikogo.. Wyjechalam do WB znalazlam prace w banku i okazalo sie ze jestem w ciązy!! Teraz(po 2 latach)wrocilam do kraju ten facet wie ze usunelam jego dziecko,moja przyjaciolka mu powiedziala!!! czy cos mi grozi moze wytoczyc mi sprawę???

nie sadze. W Polsce prawo, o ile sie nie myle, nierowno traktuje kobiety i mezczyzn w tym wzgledzie - i rola mezczyzna jest zwykle tlamszona do obowiazkow a praw maja niewiele;/

nie załujesz?

nie mieszkamy i kobieta w ogóle nie jest karana za aborcję - co najwyżej lekarz.

Pójdziesz siedzieć, przykre...a karierę chociaż zrobiła????

acha...nie zaluje..bo to nie bylo dziecko z milosci...mialo by rozbita rodzine nie bylambym z jego ojcem..Zalje tylko ze doszlo do tego ze spalam z nim nie powinno to sie stac

to nie chodzilo o sama karierę tylko ale tez o fakt...ze nie chcialabym byc ztym czlowiekiem to by skomplikowalo wszytskim zycie

Morderczyni. Ciekawe w którym miesiącu było.

Dla mnie kara za aborcję powinna być jedna - sterylizacja dla matki i zabranie lekarzowi upoważnienia do wykonywania zawodu.

Ciążę usunęłaś legalnie w WB, więc polskie prawo co do tego Cię nie dotyczy.

zalamany wszystkim - a jakie konsekwencje przewidujesz dla potencjalnego tatusia?;-) bo dla mamusi i pana doktora juz wiem;-))

oj to nie masz sie czym chwalić|!

JEŻELI NIE MACIE POJĘCIA TO SIĘ NIE WYPOWIADAJCIE,,JAKA KARA DLA DOKTORA??? OCKNIJCIE SIE--- w WIELKIEJ BRYTANII aborcja jest LEGALNA !!! --nikt nie robi ci przy tym zadnych problemów.. idziesz jak do normalnego lekarza, uśmiechają sie do Ciebie itd... to Polska jest 100lat za murzynami... -Nie martw sie zalozycielko postu.. -- zadna kara ani sprawa w sądzie cie nie czeka Twoje zycie, twoje ciało-- facet gówn o ma do tego,. takie prawo:P

Autorka nie zalozyla postu zeby sie pochwalic, a ze w wielkiej brytanii jest inne prawo to wiadomo i poslka rzeczywiscie jest mniej ucywilizowana pod tym wzgledem

Jeśli zabicie dziecka dla was jest nowoczesnością, to współczuję wam. Wielka Brytania ma być wzorem? 24 tydzień? Aborcja możliwa po prawie pół roku? Dziecko w tym okresie ma już 20 cm. Chyba po 22 tygodniu pojawiają się wcześniaki. I moralna postawa lekarza, który zamiast ratować - zabija. Nie ma co, prawie jak w "Nowym wspaniałym świecie", taka piękna nowoczesność. Jestem w stanie zrozumieć wiele rzeczy - zagrożenie życia matki, beznadziejny stan zdrowia dziecka, gwałt, młody wiek (dziadkowie-mordercy). Ale kariera? Nie mogłaś spróbować z tym facetem? Czy on nie ma prawa zdania, w końcu dziecko w połowie było jego? I moralna ocena tego . Zachciało mi się seksu, ale jestem za głupia, żeby się zabezpieczyć. Wspomnij swojemu dziecku, jak będzie dorosłe, co zrobiłaś przed latami i jak lekarz skrobał jego brata bądź siostrę. I moralna postawa lekarza, zamiast ratować - zabijać. I jeszcze jedno - jak kiedyś będziesz walczyć z jakimś facetem o dziecko, wspomnij sędziemu o aborcji. Może waszym zdaniem jak kobieta będzie w ósmym miesiącu, ma się pozbyć dziecka, bo nagle się zmieniła koncepcja i kariera jest ważna? Czasy się pokopały. Kiedyś kobieta wprawdzie praw miała niewiele, ale miała przywileje. A dzisiaj prawo jest pod kobietę, a każdy kto jest za pełnym równouprawnienem (czyli te sama prawa i przywileje), jest chamem (bo tego kultura zabrania).

Czyli podwójne świństwo. "Jak urodzę, facet ma mi płacić. Jak chce usunąć, nic mu do tego." Piękny okaz hipokryzji.

Zalamany oj Ty zalamany ;-))) "Jeśli zabicie dziecka dla was jest nowoczesnością, to współczuję wam" nie nikt tu nie mowi o zabijaniu dzieci jesdynie o usuwaniu plodu -musiales cos zle przeczytac;-) "Jestem w stanie zrozumieć wiele rzeczy - zagrożenie życia matki, beznadziejny stan zdrowia dziecka, gwałt, młody wiek (dziadkowie-mordercy). Ale kariera? " no widzisz zdolnosci pojmowania wszystkiego maja tylko nieliczni znas, a Ty akurat jak sam piszesz pewnych rzeczy swoim rozumem nie ogarniasz;-) " Czy on nie ma prawa zdania, w końcu dziecko w połowie było jego?" dziecie moze i by bylo gdyby sie urodzilo - poki co to mowimy o jego nasieniu polaczonego z jej komorkami w jej macicy jak mniemam- badzmy prezyzyjni;-) "Wspomnij swojemu dziecku, jak będzie dorosłe, co zrobiłaś przed latami i jak lekarz skrobał jego brata bądź siostrę" alez ty masz wyobraznie - skrobie sie plod nie czlowieka ;-) "Może waszym zdaniem jak kobieta będzie w ósmym miesiącu, ma się pozbyć dziecka, bo nagle się zmieniła koncepcja i kariera jest ważna? " a moze obligatoryjnie przywiazemy kobiete od 1 tyg ciazy do kaloryfera majac pewnosc ze nie usunie ciazy, he?;-) "Kiedyś kobieta wprawdzie praw miała niewiele, ale miała przywileje" jasne i zarowno jedne jak i drugie ustalali....mezczyzni;-) z reszta to offtopic - bo nikt tu o tym nie rozprawia, a autorka chciala znac tylko sytuacje prawna po dokonaniu aborcji

ROR to powiedz mi, do którego miesiąca/tygodnia można prawnie twoim zdaniem dokonać aborcji? I jaka jest twoja definicja płodu?

to precyzyjnie pewnie moze okreslic lekarz, dostrzegam roznice midzy kilkutygodniowa zygota a stanem przedporodowym - jesli o to pytasz ale dziecko to jest odrebny od matki organizm - i zyskuje osobowosc prawna, chyba nawet zgodnie z polskim prawem, dopiero po urodzeniu - jesli do takowego dochodzi

Kiedyś byli niewolnicy i oni nie mieli osobowości prawnej. Są różne definicje. Faktem jest, że najpierw jest układ nerwowy (czyli dziecko czuje) i zwykle kobieta jak chce popełniając aborcję, zadaje niewyobrażalny ból tej twoim zdaniem "istocie", którą zapewne ty kiedyś byłaś. A do wcześniejszej sentencji - to niech matka powie swoim dzieciom, że kiedyś wyskrobała płód.

nie przecze ze kiedys bylam plodem;-) ale tez niespecjalnie mnie ta kwestia zajmuje, w przeciwienstwie do Ciebie, jak sadze;-) a jesli chodzi o matke mowiaca dzieciom ze dokonala aborcji - to niech mowi, mi tam to rybka, ale czemu Tobie tak na tym zalezy? ;-) nie pojmuje;-)

"Faktem jest, że najpierw jest układ nerwowy (czyli dziecko czuje) i zwykle kobieta jak chce popełniając aborcję, zadaje niewyobrażalny ból tej twoim zdaniem "istocie", którą zapewne ty kiedyś byłaś" nie dziecku tylko plodowi - prosilam juz o doprecyzowywanie;-) wiesz sa tez tacy kt uwazaja ze rosliny czuja i domagaja sie dla nich specjalnych praw w zwiazku z tym, fantazji nie brakuje;-))

Jeśli chodzi o mnie, to prędzej zaakceptowałbym byłą prostytutkę jako partnerkę życiową, niż niedoszłą matkę co zabiła dziecko z powodu "kariery".

tyle ze wcale nie chodzi o Ciebie;-) ale kazdy robi co lubi - jedni wola wiazac sie z eks-prostytutkami a inni z kobietami kt w mlodosci zaszly w nieplanowan ciaze i ja usunely;-))

Słuchaj, dziecko do mniej więcej pierwszego roku jest "zwierzęciem", które nie kontaktuje ze światem zewnętrznym. Ten płód czuje, niestety czuje. I ma krzyk, ale ten krzyk jest niemy i go nikt nie słyszy. Dlatego wymyślono słowo aborcja, a nie morderstwo. Dla ciebie może jeszcze jest normalne, że dziecko można usunąć w wieku 24 tygodni od poczęcia? PS. Tak dla aborcji! Połączonej ze sterylizacją wyrodnej matki.

16-letnia dziewczyna zabijająca dziecko, bo rodzice kazali, jest jeszcze do zrozumienia, dziewczyna jeszcze ma czym się bronić. Świat jest okrutny. Matka może popełniać aborcję kiedy chcę bez zgody ojca, a gdy matce zachce się dziecka, to ojciec musi płacić. Hipokryzja.

Po pierwsze to radze mniej agresji a zycie od razu nabierza ekstra barw;-) "Ten płód czuje, niestety czuje. I ma krzyk, ale ten krzyk jest niemy i go nikt nie słyszy" widze ze musze sie powtorzyc - niektorzy uwazaja ze rozliny cos czuja - tylko co z tego wynika?;-) "PS. Tak dla aborcji! Połączonej ze sterylizacją wyrodnej matki" widze ze temat Cie niesamowicie ekscytuje;-) a proponowalbys w tym wzgledzie rowniez strylizacje dla wyrodnych tatusiow czy o tej kwestii bedziesz konsekwentnie milczal?;-)

Ale co z tego ze czuje??? A slimak jak go zdepniesz na chodniku to nie czuje? Albo krowa, czy swinia?

Ale postęp chociaż w jednym pomógł panom, mogą wiedzieć, czy wychowują swoje czy nieswoje dzieci. Ale i tak 10-20% dzieci to owoce romansów pań.

Ale i tak 10-20% dzieci to owoce romansów pań. pan i panow - dwie lesbijki dziecka sobe nie zrobia...