Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agawkaaaa

Faceci, czy zazwyczaj domatorki są ładniejsze?

Polecane posty

Gość agawkaaaa

Czy zazwyczaj te spokojne, umiarkowane i ułożone, grzeczne dziewczyny są ładniejsze niż te rozpuszczone imprezowiczki, flirciary? Moze nie powinno sie tak segregowac, ale wydaje mi sie, ze jest taka zaleznosc. Jak zauważyliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flirciary i imprezowiczki
są na ogół bardziej zrobione- seksowniejsze ciuchy, mocniejszy makijaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 444888666666
ja mysle, ze jest jak autorka pisze. te imprezowiczki dobrze sie ubieraja po prostu, na twarzy dobry makijaz, ale w domu wygladaja jak wiedzmy tak naprawde. te skromne, "bardziej" ubrane, po nich nie widac, ale w domu sa atrakcyjne dla swoich facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawkaaaa
Naturalne tez nie znaczy atrakcyjniejsze. Oczywiscie, ze makijaz i ciuchy nie przyczyniaja sie glownie do atrakcyjnosci, ale te imprezowiczki maja motywacja, cwicza w domu, dbaja o siebie... No nie wiem sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmbvj
ładna nie da rady być tylko domatorką chyba że ma fobię społeczną lub jest drętwym kołkiem który nie umie się bawić i nigdzie je nie chcą plastiki się nie kwalifikują w kategorii urody a tworzyw sztucznych. wiem, że musicie się pocieszyć, ale nie ma ludzi łądnych zamkniętych w domach, nie bawiących się, nie chodzących na piwo itp. są tylko domowe spasione bazyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawkaaaa
Ja raczej sie chlopakom podobam i malo co imprezuje. Znam takich, ktorzy tez nie "chodza na piwo" i sa przystojni, atrakcyjni dla dziewczyn. Moze rzadko sie widzi takich, bo siedza w domach albo w miejscach, ktore bawiacych sie ludzi nie interesduja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocichrupek24
Domatorki są ładniejsze i ciekawsze, ale imprezowiczki są bardziej atrakcyjne - lepiej zrobione jak to ktoś określił. Z logiki wynika - imprezowiczka to taki fast food na raz, domatorka na całe życie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawkaaaa
Ale jakby tak rozebrac domatorke i imprezowiczki, zmyc makijaz... To na ogol, ktora ladniejsza? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocichrupek24
domatorka!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 444888666666
ja mysle, ze nie wazna jaka domatorka, zawsze bedzie ladniejsza. moze byc ewentualnie mniej zadbana, gorzej ubrana, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocichrupek24
Ja tam wolę domatorki, takie naturalne i skromne osoby, które nie są wyzywające. Pomiędzy pewnością siebie, a wulgarnością u kobiet jest bardzo wąska granica i wcale nie jest powiedziane, że domatorka musi być szarą mychą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 444888666666
a mozliwy jest zwiazek dziewczyny nie koniecznie szarej myszy, czasami imprezujacej, lubiacej przygody, ze spokojnym chlopakiem, totalnym domatorem, ale dobrze zarabiajacym, majacym zainteresowania? zapewne by sie nudzila przy takim, chyba ze wyciagala by go na jakies spotkania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumkata
taaa, i wszystkie te piękne odmawiają wszystkim je zapraszającym, by siedzieć jak kuciapy w domu, to raczej fobia społeczna lub inne popapranie. będziecie żałować tego siedzenia w domu, bo młodość na tym ma polegać, by się nią do oporu cieszyć. gdybym mogła mieć teraz 18 lat... nigdy żadnych kuciap domowych, żadnych nudziarzy, ciot i kluch, żadnych perdół i żadnych gamoni, żadnych ludzi, którzy potrafią tylko wegetować, cieszą się bylejakością i żyją zakuci w swoich czterech ścianach. podróżować, chodzić do opery, teatry, na wystawy, na piwo, grzańca, winko, do restauracji, kina... wszędzie. łapać czas, życie, łapać i wyciskać wszystko, co możemy dostać. żal mi wszystkich młodych, którzy siedzą wiecznie przed komputerem lub telewizorem. tak, jak marnujecie młodość, tak przeleci Wam całe życie. nijako. a Wy sobie stworzycie na to określenie umiarkowania, ułożenia, spokoju. jak nie wychodzicie, nie widzicie nawet, ile jest ciekawych ludzi, każdy ma swoją historię, od każdego można się wiele nauczyć. nawet nie widzicie ilu jest od was ładniejszych:) nawet od plastikowej lalki można się uczyć. stereotypowo odcinacie się od świata, który wydaje się być wam inny, gorszy. maluczcy jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumkata
zresztą jakich odpowiedzi oczekiwać od wegetujących przed komputerem kalarepek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawkaaaa
ciumkata, tylko jest pewna granica pomiedzy chodzeniem do klubu, zeby sie wyszalec i popic co tydzien, a operą, wycieczkami, reestauracja, itp. Ja korzystam z zycia i jestem tego samego zdania, tylko nie interesuja mnie imprezy. Dla mnie korzystanie nie polega na flirtowaniu z łebkami z klubu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ciumkata
masz rację wiesz. jestem jednym z tych kapcanów domowych. z fobia społeczną idiotka ze mnie i tyle. marnuje swoje zycie. nie mam znajomych, głupia cipa jestem i tyle. ot co. siedze w domu i się użalam nad soba. jestem debilem kurwa, niech mnie ktoś zabije!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja w trakcie studiow
w ogole nie imprezuje, mam swoje zainteresowania, pasje, realizuje je, lubie sport i znam wiele podobnych osob, w szczegolnosci dziewczyn i takie sa najbardziej wartosciowe, wlasnie takie, dla ktorych celem zycia nie jest "aby do piatku, do nastepnej impry". tak jak autorka pisze, nie na tym polega korzystanie z zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumkata
mało wiesz o życiu, wspinasz się i nadymasz, odgradzasz od łebków i innych, a w nich może być więcej radości życia niż w Tobie. w klubie liczy się zabawa, a nie kto siedzi dziesięć stolików dalej. jak ktoś nie umie się bawić znajdzie wszędzie coś źle, jak ktoś potrafi się cieszyć - będzie potrafił bawić się nawet ze swoją babcią, gejem, łebkiem i plastikową lalką. a Wy się ograniczacie i wmawiacie sobie, że jesteście lepsi. nie jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja w trakcie studiow
ciumkata, bo dla ciebie najwazniejsze jest miec kupe znajomych i chodzic na kazda imrpeze i ciezko ci zrozumiec, ze mozna robic cos innego, nie koniecznie siedziec w domu! dla ciebie albo dom albo impreza, taka prawda. nie wiesz, czym innym mozna sie zajmowac, wiec jak ktos nie imprezuja, to od razu wrzucasz go do wora domowych kapucynów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 444888666666
chyba agawkaaa trafila na slaby punkt ciumkatej, ktora ma pouczucie swojej brzydoty, makijaz to codziennosc i w klubach umalowana sie dowartosciowuje, tam jej miejsce i klimat odpowiedni. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 444888666666
fajna suka, ale nie ma reguly ze te nie imprezujace sa brzydsze przypadkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumkata
w trakcie studió - naucz się najpierw szerzej myśleć. mam wykształcenie wyższe, spełniam się zawodowo. wiem też, że życie jest zbyt bogate i piękne, by móc z tego nie korzystać. to głupota i marnotrawstwo. a Wy sobie wmawiacie, że coś jest lepsze, coś gorsze, nawet tego nie znając. głupio tracicie najpiękniejszą młodość, uważając się za mądrych. nic z tego. to tylko napuszanie się, a nie mądrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumkata
w moich czasach klubów nie było,a w weekendy teraz chadzam do pubów, barów, kawiarni, restauracji i innych, a maluję się nawet do pracy. strasznie macie wielkie wyobrażenie o sobie, a tak naprawdę partaczycie sobie młodość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 444888666666
to znaczy, ze mam na sile imprezowac, zeby korystac z zycia? po prostu robie to w inny sposob. nie napisalem, ze siedze w domu calymi dniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumkata
i moja droga ambitna, niekoniecznie piszemy łącznie, a nie oddzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ciumkata
ja tam ciumkata popieram. nalezy robic to co się chce i czuje i można, a moe kapcanieć- jak ja i bać się własnego cienia. kiedys zacznę wychodzić, kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumkata
nie musicie, ale za jakieś 30-40 lat zobaczycie te wszystkie nudne zmarnowane dni, im więcej lat będziecie mieli, tym bardziej. chyba każdy z moich znajomych gdyby miał możliwość powtórzenia okresu młodości, wybrałby młodość szaloną. czas jest na wszystko - na naukę, na życie towarzyskie, na zabawę. to y założyliście, że imprezują tylko plastikowe lalki, po czym wnoszę, że albo jesteście aspołeczni albo po prostu marnującymi życie nudziarzami. a na mnie już czas. miłego wieczoru życzę. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×