Zerwał ze mną, nie wiem o co chodzi...

Przedstawię wam sytuacje najkrócej jak tylko będę mogła... Jakoś tak w połowie wakacji on przestał się mną tj interesować, spotykał się, ale jakby od niechcenia (oczywiscie tłumaczył, że tak nie jest). Zaczęłam się go troszeczke jak to się mówi "czepiać", żeby był taki jak na początku. Żeby się starał i pokazywał ze mu zalezy... Bo od samego początku to on o mnie zabiegał i był bardzo kulturalny, uprzejmy, no po prostu "wymarzony chłopak". Pod koniec wakacji nie odzywaliśmy sie tydzien, on w tym czasie mial sobie wszytsko przemyslec. W koncu odezwał się do mnie, mówiąc że mnie kocha, chce ze mną być i nie bedzie już dla mnie "chamski". Po 10 dniach ze mną zerwał. Zrobiłam się nagle dla niego obojętna, tak z dnia na dzień, nic... Zrobił się chamski. W między czasie dowiedziałam się że kumple wmówili mu, że "puszczam sie", co jest zwyczają nieprawda! Należe do kobiet trudnych! Dowiedziałam, się też że pisze z inną! Jednak nadal patrzy sie na mnie non stop jak dawniej, na poczatku... Mowi, że nigdy nie odrzucal mojej milosci! O co mu chodzi?! Ja tak go kocham i za nim tęsknie, że mnie rozsadza od środka!

jejku ile wy macie lat? dzieci. wez go pod ramie idz z nim na spacer i po prostu pogadaj tak jak tu. ROZMOWA W ZWIAZKU JEST NAJWAZNIEJSZA!

tylko, że on nie chce nic mówić... nie chce rozmawiać... i nie mów, że jestem dzieckiem skoro nie wiesz ile mam lat... nie potrzebuje wyzwisk, tylko rady, pomocy...

noo troche dziecinny ten twoj facet skoro daje sobie wmawiac różnerzeczy... pogadaj zniem tak od serca