Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ksiezycowa

Źle mi tam i dopiero to zrozumialam

Polecane posty

Jestesmy ze soba 2 lata, jestesmy narzeczenstwem, spodziewamy sie dziecka, mieszkamy razem u niego w miescie, ode mnie to pol polski, zgodzilam sie na to, jednak teraz zrozumialam ze mi tam zle, samotnie i nie bede tam szczesliwa, jednak on nie chce slyszec o przeprowadzce, kazal mi wybierac, albo wracam sama, albo zostaje tak jak jest. kocham go ale zle mi tam !! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes od niego zalezna
bedziecie miec dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba troche poznawo :D jak to sie mowi nawazylas piwa to teraz je pij :D raczej nikt Ci tu nic sensowniejszego nie napisze :P Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirisan
no i co planujesz wybrać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce zeby moje dziecko wychowywalo sie bez ojca, bo mamusi sie odwidzialo miejsce zamieszkania . Tak zle , tak niedobrze :/ Dlatego skoro nie przekonam go do przeprowadzki, bede musiala sie meczyc i placic za wlasna glupote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła niedobra ona
spokojnie, minie trochę czasu i znajdziesz też w nowym miejscu znajomych. Poproś narzeczonego, żeby poświęcał Ci na początku więcej czasu, bo czujesz się samotna, albo żeby Ci przedstawił sowich znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesknie za rodzina, bo jestem z nia bardzo mocna zwiazana. Nie wystarcza mi przyjazdy raz na jakis czas, chce z nimi byc, czuc ich milosc i bliskosc . a tam jest tylko ON i malo wsparcia, nie rozumie mnie tylko ma pretensje ze teraz tak sie czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirisan
"żeby dziecko miało ojca" hm. czujesz, że to słaby powód żeby z nim zostać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirisan
wystarczający aby dołączyć do grona matek polek "steranych" życiem z mężem awanturnikiem czy alkoholikiem. jeszcze masz wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pół Polski to nie księżyc
może na początek spróbuj tak zorganizować swój czas, żeby jeździć częściej, np. co tydzień, albo spędzać więcej czasu. Po urodzeniu dziecka nie będziesz pracować więc możesz chyba parę tygodni spędzić u rodziny (jeśli oczywiście rodzina się zgodzi ;) ), mamy globalną wioskę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego jemu nie zalezy na mnie i dziecku, dlaczego nie pomysli o przeprowadzce? Tylko karze wybierac. . A jesli bym tak odeszla ? Widac ze nie zalezy mu skoro nie moze sie poswiecic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze wzgledu na prace
nie chce z powrotem sie przenosic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirisan
po prostu mu nie zależy. to przykre i smutne ale tak się czasem (nie)ułoży. jak dla mnie samotna matka ma potencjał. matka polka to równia pochyła. ale to twoje życie musisz sama wybrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze wzgledu na prace
nie odpowiedzialas na pytanie Czy ze wzgledu na prace nie chce sie przenosic , czy jest jakis inny powod.Chce zrozumiec przyczyne odmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prace nie, bo dopiero zjechalismy z zagranicy, na razie nie pracuje, chce zalozyc tam firme. On jest bardzo upartym czlowiekiem. ma postawione cele i wizje w zyciu. Chce zostac tam, bo tam mu sie bardziej podoba, chce chodzic do swojego ulubionego lasu, jezdzic nad jeziora itd.. tylko nie pomysli ze ja tez tego chce u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirisan
ja też nie przeniósłbym się. jego sytuacja życiowa nie ma żadnego związku z problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirisan
ja nie wiem co bym zrobił na jego miejscu.:) na swoim wybrałbym miejsce bardziej przyjazne do mieszkania i pracy. jeśli planuje firmę to pewnie blisko potencjalnych klientów. jeśli lubi wędkę to blisko jeziora itd. a co ty mu oferujesz w twoim miejscu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze wzgledu na prace
wiesz odnosze wrazenie, ze jestes malym dzieckiem.Przeczytalam kilka twoich watkow i dla mnie to jestes niezrownowazona emocjonalnie kobieta a moze dzieckiem. Ledwo skonczylas szkole srednia, zostawiasz edukacje, jedziesz do chlopaka, siedzisz bezczynie, studia Cie nie kreca, pracy tez nie mozesz znalezc, zachodzisz w ciaze, slub nie ma. Kobito zaczynasz wszystko od kaczej dupy. Teraz raptem beczysz za rodzina. Musisz szybko dorosnac i nie problemem jest przeprowadzka , tylko twoja niedoroslosc. Nalezy raczej wspolczuc Tobie mazgajstwa i braku wizji co z zyciem zrobic swoim. Masz zamiar tak wisiec na kims (bo jestes z konkubentem) , bez zawodu i tylko mazgaic sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do zaoferowania jest wlasciwie to samo, tez sa jeziora,lasy tylko nie te "jego" Jesli chodzi o prace "u mnie" takich firm jest malo, wiec mysle ze napewno bylby popyt, u "niego" znowu to wieksze miasto ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemampseudonimubleh
Hmmm... może spróbuj się przekonac do nowego miejsca. Dla Waszego wspólnego dobra. Jeśli odjedziesz, zostaniesz sama z dzieckiem i będzie Ci bardzo trudno. Spróbuj otworzyc się na świat i ludzi, byc cierpliwa, przyjaciele sami się znajdą z czasem a rodzinę będziesz odwiedzac, oni Ciebie również. Wkrótce narodzi się mały człowieczek, a wtedy to on i jego tata staną się całym Twoim życiem, Twoją najbliżsżą rodziną. Ja życzę Ci powodzenia i trzymam mocno zaciśniete kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirisan
spróbuj dogadać się zamiast naciskać. on ma lepszą pozycję, bo bezczynność i czas działają na jego korzyść. czy "jego" jezioro i miasto są gorsze od twoich ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "moze wzgledu na prace" Masz racje, zaczynam wszystko od du*y strony I to mnie przytlacza, kiedys taka nie bylam, bylam ambitna i nie tak wyobrazalam sobie zycie. Poswiecilam szkole, prace aby byc z nim, bo bylam zakochana. Moglam wrocic do Polski, isc na studia dzienne tak jak chcialam , lub do pracy, ale zrobilam to czego chcial, chcialam byc przy nim i go wspierac. Jest moim narzeczonym - nie konkubentem . Planowalismy slub, ale wtedy kiedy bedzie nas na to stac, nie tylko dlatego ze dziecko w drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirisan
nie bluźnij księżycowa. może będziecie mieć ładne i zdrowe dziecko zamieniłabyś na studia i karierę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze wzgledu na prace
o jessssuuu.Kobieto wez sie w garsc, bo za chwile zostaniesz matka, z reka w nocniku. Radzilbym Ci zaczac os slubu cywilnego (koszt zaden w USC), sprobowac zaaklimatyzowac sie. Urodzisz dziecko, chwile odchowasz i marsz chocby do jakiegos Studium , czy zaoczne studia podjac. Nie mozesz sie slizgac tylko ,bo przegrasz zycie. Na razie na twoim miejscu wielkich zadan bym nie stawial, bo zostaniesz z alimentami jako samotna matka, rozwalisz wszystko. A nie mysl, ze tak Cie zlapi ktos inny, bo zadnych atutow w reku nie masz. Mowie to Ci z czystej zyczliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×