Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agaciak

Wrocilam do Polski z Irlandii..

Polecane posty

Gość agaciak

Bo juz bylam zmeczona zyciem w innym kraju, coraz wiecej rzeczy mnie draznilo, coraz mniej zycia we mnie bylo (moze to przez pogode) Wrocilam. Odżyłam. Od 4 msc szukam pracy :) Jakie macie doswiadczenia po powrocie, czy sa wsrod Was takie osoby ktore wrocily i mimo ze jeszcze nie znalazly pracy nie beda wracac za granice, szukaja dalej.. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esdftghjk
a jakie sa twoje osobiste wrazenia po powrocie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciak
Wrazenia swietne byly.. :) Na poczatku mimo ze bywalam w Polsce przez ten czas, z 4 razy bylam na urlopie tu, wszytsko wydawalo mi sie takie nowe: miasto sie rozwinelo, bylam zahcwycone ze i u nas otwieraja sklepy w ktorych do tej pory tylko za garnica kupowalam (mieszkam z miescie nieduzym, ok 150 tys mszk) Miasto sie rozbudowuje, powstaja nowe kulturalne punkty, kawiarnie.. Tego wszytskei nie dalo sie zauwarzyc tak bardzo jak wracalam na kilka dni. Mialam tez duzo energii i w ogule.. Wrocilam w lecie wiec pogoda! po 4 latach w deszczu i mgle ;) Nie odlozylam tyle zeby kupic mieszkanie, odlozylam tyle zeby wrocic i zaczac nowe studia (jedne juz mam), wynajac mieszkanie, kupic sobie swoje meble itp zeby miec juz w cos wlozone te pieniadze. i zeby moc spokojnie szukac pracy, ale pieniadze szybko schodza... Wiedzialam ze tak bedzie i nie wydaje mi sie zebym zyla rozrzutnie ale nie chce stracic wszytskiego do zera. Zostalo mi 4 tys na zycie zanim rusze pieniadze ktore wlozylam na lokate itp: 40 tys. Chciala bym znalezc prace zanim zejdzie te 4 tys.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciak
Co z Wami, jakie plany macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi się też tu zaczyna coraz bardziej nie podobać chciałabym wrócić kurde ale nie ma do czego a poza tym dla dzieci lepsze życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciak
Dzieci - pewnie jakbym miala tez bym zostala, tez bylo mi ciezko wyjezdzac (mimo ze mialam dosyc jednak pobyt tam mial tez duzo plusow) ale z racj tego ze nie mam zobowiązań i odpowiadam tylko za siebie latwiej mi bylo podjac taka decyzje. Nie lubei tego okreslenia "nie ma do czego wrocic" - bo ja wlasnie do rodziny, do przyjaciol, z ktorymi nie stracilam kontaktu mimo 4 latniej przerwy, do zycia w moim miescie, w moich ulubionych miejsach, w moim rytmie... jedyne czego nie ma to pracy.. Ale nie powiedziala bym ze "nie mialam do czego wracac"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrr..............
"jedyne czego nie ma to pracy.." ... i niestety o to rozbija sie WSZYSTKO ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k;lk,l;
i ile odłożyłaś za ten czas? typowe pytania Polaczkow:D Nie rozumieja oni, ze mozna wyjechac za granice i zyc normalnie, jak tubylby, a nie odkladac kazdy funt/euro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agaciak-życzę Ci znalezienia pracy jak najszybciej:-)My wróciliśmy rok temu z Anglii. Chyba mieliśmy troszkę szczęścia, bo pracę znaleźliśmy bardzo szybko (mąż w tydzień, ja w miesiąc). Mieszkamy w dużym miescie, odłozylismy trochę kasy, także mieszkanko prawie własne jest:-) Też nie mogliśmy juz wytrzymac w UK, praca znośna (u mnie biuro, mąż sprzedaż), ale brak bliskich nam bardzo doskwierał, poza tym od zawsze wiedzielismy,ze wrócimy, chcielismy tylko odłożyć coś na start w PL. Ogólnie fajnie w UK było, ale teraz jest jeszcze lepiej. Brakuje mi tylko angielskich sklepów, poza tym jest OK.Pozdrawiam serdecznie:-) W jakiej branży szukasz pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciak
Zielona Wyspa, Jekaterina > dobrze wiedziec ze nie jestem sama :) Zielona Wyspa> i jakie masz plany teraz gdy zaczynasz tak jakby wszytsko od nowa :)? Jekaterina> dzieki :)) i ciesze sie ze sie Wam udalo, naprawde taka nadzieja we mnie wstepuje ze nie jest zle, ze ludzie wracaja i daja rade :) Ja pracowalam tam w sklepie a jestem po studiach humanistycznych i w Polsce szukam pracy wszedzie gdzie chceil by humaniste ;) a tak konkretnie w biurach, sekretariatach, redakcjach.. :) Mi tez brakuje tamtych sklepow np. zakupow w primarku ;) (w irlandii ten sklep nazywa sie "penneys")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciak
Nie przeszkadza mi to pytanie o to ile odlozylam itd, nie odkladalam kazdego grosza, nie raz wydalam tez niepotrzebnie pieniadze ale nie zaluje, tam sie inaczej zyje, zalowala bym gdybym odkladala kazdego centa jednoczesnie zylam w miare rozsadnie i tylko mam nadzieje ze znajde prace zanim pieniadze uciekna z konta No tak rozumiem ze to " nie ma do czego wracac" to przede wszytskim brak pracy, przeciez dlatego wyjezdzalismy za granice. Pomyslalam jednak ze sa i tacy ktorych nic nie trzyma w Polsce, tesknia za nia ale całą rodzina przeniesli sie za granice, maja tam wiecej przyjaciol niz tu w Polsce itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agaciak, ja też humanistka, pracuję w Polsce jako asystent zarządu, także nawet po niezbyt przyszłościowych studiach można znaleźć pracę. Wysyłaj cv i bądź pozytywnie nastawiona, jestem pewna, że w końcu coś znajdziesz. Co do oszczędzania mam takie samo zdanie. Jasne, my też nie szastaliśmy kasą,ale mieszkanie było samodzielne, wakacje gdzieś w ciepłym kraju musiały raz w roku być, do tego 2-3 razy w roku Polska,no i mnóstwo kupionych rzeczy, najwięcej chyba płyt i ciuchów:-) Ach, fajne czasy to były, ale wrócić bym nigdy nie chciała, chyba,że na mały shopping:-)Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtzerzrzrzrzr
ty juz jedne studia masz?chyba do podstawowki musisz wrocic i z gramatyka sie lepiej zapoznac,zeby takie byki walic,wstyd,oto przyklad tych wyksztalconych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciak
Do bledow sie przyznaje, jednoczesnie nie swiadczy to o slabym wkysztalceniu tylko o niedbalosci, tak juz mam, pisze w necie, chcę szybko wyrazic mysl, stad literowki, brak interpunkcji itd, przepraszam wszytskim ktorych to razi, na codzien w styuacjach ktore tego wymagaja pisze staranniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciak
Jeszcze o tych błędach. Koleżanka która jest po studiach magisterskich z prawa pisze do mnie w mailach "cherbata", inna - mgr administracji z licencją kosztorysanta budynków pisze (w mailach) "kture" to są dopiero błędy, aż biją po oczach, mimo to nie uważam żeby któraś z nich była niedouczona, miała kiepskie wykształcenie, nie wnikałam czy maja dysortografię, czy to przez nieuwagę (ale błędy te powtarzają się często, jednej - bo to bliska koleżanka, pisałam smiejąc się że robi taki błąd, że owszem przyjdę do niej ale tylko pod warunkiem, że zaprasza jednak na herbatę bo cherbaty nie wypiję ;) W każdym razie wie, że robi błąd ale nie przestala pisać przez "ch". O słabym wykształceniu świadczy prędzej styl wypowiedzi, błędy fonetyczne (chcem), frazeologiczne (np. odniósł porażkę) - te które są rażące w wymowie nie tylko na piśmie, no i brak wiedzy merytorycznej, ogólnej i tej z dziedziny w której się kształciliśmy. Masz jednak rację co do tego, że powinnam uważać bezwzględu na to, gdzie sie wypowiadam i dbać o poprawność. Ok to tyle poza tematem który założyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciak
o proszę, mimo starań zrobiłam kilka literówek.. Jekaterina> :) też poza zakupami będzie mi brakować tej swobody w wybieraniu miejsca urlopu :) Będąc już w Polsce, w lecie zastanawiałam się czy wybrać się na drugi koniec Polski na Mazury, przeliczyłam ile mnie to wyjdzie, w końcu przełożyłam te wakacje na następny rok ;) Wiesz czego jeszcze? Tego uczucia, które zawsze mi towarzyszyło jak przylatywałam do Polski - takiej euforii, radości, nigdy wcześniej nie miałam takiego uczucia - kiedy samolot już wylądował na lotnisku, i wychodziłam z niego uderzało mnie to "polskie" powietrze ;) i czułam, jakby spadło ze mnie napięcie (ktorego do tej pory nie zauwarzałam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsjudsud
dokladnie,haslo ILE ODLOZYLAS....milion euro!!! spalam w 100 w jednym lozku i jadlam trawe z ogrodka za domem,do tego kosilam trawniki sasiadow zeby bylo wiecej jedzenia... Co za skonczeni debile!!!,zyje sie tutaj normalnie,wydaje rowniez,czasem zdarzy sie idiota ktory potrafi 5-7lat ciagnac na chinskich zupkach,reszta wyjezdza na wakacje,kupuje samochody,ciuchy,i wszystkie te drobiazgi ktore ciesza,wiec nie zadawajcie tak idiotycznych pytan.Jedno jest pewne ze po oplaceniu podstawy spokojnie mozna odlozyc,nie to co w PL,ze potrzeba 2 osob pracujacych na pelnym etacie zeby miec oplacone rachunki i zywnosc...i nic poza tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciak
Wydaje mi się, że tej osobie która pytała ile odłożyłam nie chodziło o to, żeby odrazu wypominać, że pewnie odkładałam każdy grosz, żywiłam sie zupkami chińskimi, mieszkałam z mieszkaniu z 7 innymi osobami żeby mniejszy czynsz płacić.. Pytała z ciekawości - ile odkłada ktoś kto wraca do kraju (ja bym sama byla ciekawa, ile ludzie którzy zdecydowali się wrócić odłożyli, nie pytam bo to nie moja sprawa ale jakby mi tak ktoś powiedział chętnie bym sie dowiedziała - chodzi o to jaka suma daje nam jako taki spokoj i poczucie bezpieczeństwa żebyśmy mogli zdecydować się na taki duży krok jak powrot do kraju.. Są i tacy którzy mogli by wypominać: jesli odłożyłaś tyle i tyle to napewno żyłaś tam jak lump itd ale nie sądze żeby w tej rozmowei komuś o to chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ciebie noooo
agaciak fajnie,że założyłaś taki topic,może kilka mądrych jednak ludzi sie tu trafi z jakimiś poradami czy coś?Ja mam męża i dwójkę małych dzieci,jestem tu 5 a mąż 7 lat i w maju zjeżdżamy do Polski.Też się boję,pewnie.Boję sie tego jak to będzie,ale myślę,że damy radę.Fakt,tylko mąż tu pracuje i dajemy sobie radę,możemy nawet odłożyć...dodam,że nie jestem na benefitach,bo mąż za dużo zarabia żeby się kwalifikować.Na pewno zraz co niektórzy mnie tu zjadą,ale my pokierowaliśmy sie uczuciami.Tu nie mamy nikogo,dzieci do obcych ludzi mówią"ciocia i wujek"dla mnie to wkurzające i dlatego definitywnie podjęliśmy decyzję,a tez nie wiemy czy będzie praca?W polsce nie mamy nawet mieszkania swojego,ale zagnieździmy się narazie u rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ciebie noooo
acha i z góry przepraszam za błędy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciak
ja ciebie noooo ;) > Bede trzymać kciuki żeby Wam się udało. Mnie straszyli ludzie, może nie odradzali ale pytali "ale napewno?" "ale przemyślałaś to?" , mowili "zobaczysz, jeszcze tu wrócisz" a ja mimo że narazie nie znalazłam pracy to jestem zadowolona, jedyne co mi doskwiera to taki jakby lęk ze tam wrócę heh, że będę zmuszona sytuacją i jedynym wyjściem będzie powrót. Mam kilkoro lepszych znajomych tam w Irlandii i miała bym sie gdzie zatrzymać (sami to proponowali mówiąc właśnie, że wrócę jeszcze..) i dlatego czuję że "nie spaliłam za sobą mostów", w pracy też mi powiedzieli że jeśli kiedykolwiek będę chciaął wrócić to bedą mieli dl amnie miejsce (miło to było usłyszeć ale nie wiadomo ile w tym prawdy) nie chce wracać, nie wyobrażam sobie zaczynac od nowa ale w jakiś sposób czuję się niespokojnie.. Może to dlatego że tu jeszcze nie mam pracy (to by mi dało nie tylko bezpieczeństwo finansowe ale też takie może poczucie że jestem tu, robie cos konkternego.. Może poczuję się tak jak zacznę studia (zajęcia zaczynają sie pod koniec października) Miałam też takie momenty że zastanawiałam się a co by było gdybym jeszcze chwile tam została.. ale poźniej jak sobie wyobraziłam że wróciłam czułąm się nieszczęśliwa. Dlatego trzymam kciuki żeby Wam się tu ułożyło :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciak
Zresztą - wrócicie w dobrym okresie, jakby nie było letnim, samo to poprawia humor, człowiek ma więcej energii.. Ja czułam że niedużo mi trzeba żeby mieć powarzną depresję, myślę że to między innymi przez pogodę, brakowało mi słońca, energii.. Twój mąż będzie się starał o bezrobocie? Ja nie miałam czasu starać się o to z Irlandii (i transfer) więc starałam sie po powrocie o ten zasiłek w Polsce.. po 4 msc od wysłania wszytskich dokumentow w koncu dostałam odp: dostałam 80% zasiłku na 3 msc (bo sama zrezygnowałam z pracy, tam za granicą) To zderzenie z polskimi urzędami było bolesne heh, przez te 4 msc wysyłałam mase pism bo co chwile okazywało się ze niby jakiegoś dokumentu nie wysłałam , czegoś ie wypełniłam - a ja czułam ze grają na zwłokę, bo wszytsko wypełniłam, wysłąąłm komplet dokumentów, zresztą dlaczego odrazu nie kazali mi przysłać wszystkiego czego niby brakowało? tylko tak jakby co chwile cos nowego wymyślali.. No nic w końcu dostałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciak
poważną ---- błąd ( zauwarzyłam go, jakby tak ktoś chciał mie wyprzedzić i wyzwać mnie od nieuków..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauwazyłas chyba
tak z ciekawosci-jakie studia skonczyłas i w jakim charakterze pracowałas zagranicą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauwazyłas chyba
max nie pierdol nieudaczniku, sam sie wez do roboty lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlkmk
zauwaŻyłam go NIEUKU:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ciebie noooo
Agaciak o jakim ty bezrobociu mówisz?Albo nie jestem jeszcze zorientowana albo nie wiem o czym mówisz???A tak w ogóle to my jesteśmy w Anglii.Ja nie wiem czy on będzie się o cos starał,bo my raczej nie należymy do tych tzw.polaczków co siedzą na benefitach itd.nie odbierz tego do siebie,ale juz nawet znajome się z nas śmieją,że nie kombinujemy i nie korzystamy z tego co tu niby"dają",ale uważam,że to nie powód do śmiania,że wszystko co mamy doszlismy do tego uczciwą przcą,po co iść na łatwiznę?Wtedy pewnie by mi się oczy w Polsce otworzyły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ciebie noooo
sorry,że piszę tak bez ładu i składu,ale właśnie tak jest,że chciałby człowiek powiedzieć co w nim siedzi,jakie ma odczucia i potem wszystkie myśli naraz przychodzą.Ja uważam,że jak się chce coś mieć,to wszędzie trzeba pracować i dawać sobie jakoś jakoś radę,nie ważne czy się jest tu czy tam...to tylko moje zdanie i nie wymagam żeby wszyscy myśleli tak samo.Też usłyszeliśmy,że wrócimy tu w podskokach.Nie przeczę,że może wrócimy,dlatego też nie mamy zamiaru palić mostów,ale jakoś jestem pozytywnie nastawiona do tego co będzie,a muszę się przyznać,że rzucamy się na głęboką wodę,ale jak człowiek ma głowę na karku to...przeżyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciak
Tez nie korzystałam za granicą z żadnych zasiłków itp, w Polsce też do tej pory nie, ale w momencie jak wracasz do Polski takie coś Ci przysługuje, nie mam zamiaru siedziec na zasilku, zreszta to sa smieszne pieniadze, szukam pracy, pisalam o tym ze nie jest latwo ja znalezc, chodzi mi o to, ze jesli masz dzieci tymbardziej, na poczatek jakis nawet maly doplyw gotowki sie przyda. Skorzystasz lub nie, pisalam tylko ze jest taka opcja, tak samo w Polsce jak tracisz prace dostajesz bezrobocie, z tą różnicą ze jesli pracujesz za granica mozesz zrezygnowac z pracy i tez dostaniesz zasilek ( w PL jesli sam zrezygnujesz - nie) na podstawie jakiejs tam ustawy dotyczacej tego ze jesli chcesz wrocic do swojego kraju i tam podjac prace, masz prawo zrezygnowac z niej za granica i mimo to nie utracic mozliwosci do bezrob. Co do bledow - czepiacie sie ;) Niechce mi sie pisac dokladnie bo zawsze znajdzie sie ktos kto sie przyczepi, moj topik pisze jak chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×