Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chyba jestem naiwna

Czy z tymi slubami to prawda?

Polecane posty

Gość chyba jestem naiwna

Że jak facet długo zwleka to się nie zdecyduje? Jesteśmy razem 5 lat. Nie ma zaręczyn, nie ma wspólnego mieszkania, nie ma okreslonych planów. Czy to naprawdę oznacza, że facet tylko zwodzi? Bo poza tym wszystko jest super. Zgadzamy się, seks cudowny i właściwie nie mam nic do zarzucenia ani jemu, ani sobie. Mamy 24 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominisia z dominowa
moze kocha ale jest cholernie niedojrzaly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestem naiwna
Czy ktoś może coś napisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba młodzi jesteście
u nas podobnie , wiek po 25, mieszkamy razem od niedawna bo choć nie popieram mieszkania bez zaręczyn to nie byłam gotowa a oboje przeprowadzalismy się do miasta w którym nikogo nie znamy.Rozmawiałam z nim choć wiele mnie to kosztowało, i powiedziałam mu,że nie jestem gotowa ale pewnie za jakis rok będę, on też sobie wyobrażał że jakies 2 lata pomieszkamy i się chajtniemy.Może Ty też porozmawiaj? nie wiem jak są wasze warunki/sytuacja, praca czy studia ale przecież wszystko sie kiedys konczy i zaczyna cos nowego wiec może i wy zamieszkacie razem albo zaręczycie się.Może spytaj go jak sobie was wyobraża,albo jakie ma plany i zobaczysz czy Ciebie w tym uwzględnił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestem naiwna
On skończył już studia, ma swoje mieszkanie, ale je wynajmuje obcym ludziom, a pieniądze idą (o zgrozo) do matki. Ja uczę się zaocznie i pracuję. Sytuacja materialna byłaby ok. Plany niby ma, na zasadzie "no wiadomo, że zamieszkamy razem" i na tym koniec. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba młodzi jesteście
to może pora pokazać mu że sama świetnie sobie poradzisz i ze jakby co to masz palny dla SIEBIE i masz kim mieszkać etc., Wiesz, więcej niezależności i się ocknie jak przestraszy że możesz mu zwiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja powiem tak - mezczyzna dosc szybko stwierdza czy chce sie z dana kobieta ozenic czy nie - jesli Wasi panowie pomijaja ten temat to znaczy ze ich on nie interesuje - i rady typu porozmawiaj, zapytaj - na niewiele sie dzadza - bo odstaniecie odp na odczep, a dla nich to bedzie jak nekanie - wiercenie im dziury w brzuchu czekanie az mezczyzna diojrzeje,hm??;-) zdarza sie tak ze mezczyzna z jedna dziweczyna nie dojrzewa prze lat zwiazku a przy innej dojrzalosc zyskuje w 3 m-ce - przyklady z zycia wziete Jelsi mezczyzna mowi ze jest niedojrazly do tegp - to warto jego slowa zrozumiec ze jest niedojrzaly do malzenstwa z Toba konkretnie/ nie ma na to ochoty i nie ma gwarancji ze kiedys bedzie mial ochote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR cytuje poradniki
takie niezbyt rozgarniete dla niezbyt rozgarniętych dziewczynek :p i dobrze wiesz co mam na myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"" Może spytaj go jak sobie was wyobraża,albo jakie ma plany i zobaczysz czy Ciebie w tym uwzględnił" hahahahahah ;-) na pewno Ci powie ze Cie uwzgldenil w planach - bo wie ze jak powie inaczej to koniec z dotychczasowa sytuacja - a ta z jakichs wzgledow mu pasuje - wiekszosc facetow wybierze wersje wygodniejsza dla siebie w danej chwili. Mazczyzne pozanjemy po czynach -.....a nie po slowach;-) nie oswiadczyl sie, nie podjal takiego tematu w rozmowach - to nie dla tego ze "nie mial czasu"" - tylko temat go nie interesuje;-) Inna trzecz ze wspolne mieszkanie przesuwa czesto taka decyzje - ale jak facet chce to i po kilku latach mieszkania sie oswiadczy - w sposob kt jego ukochana sobie wymarzyla;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""ROR cytuje poradniki takie niezbyt rozgarniete dla niezbyt rozgarniętych dziewczynek i dobrze wiesz co mam na myśli" nie, nie cytuje - opieram sie na wlasnych spostzrezeniach ale milo mi ze porownalas/es ich zawartosc do poradnikow;-)) dzieki za komplement;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozbraja mnie to, ze ludzie wolą pytać na forum niż samego zainteresowanego-.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co powiecie na to.
ja przed wspólnym zamieszkaniem powiedziałam mu prawie wprost że mam swoje plany i on może mieć swoje ale nie uznaję chodzenia latami ot tak a już na pewno mieszkania latami na kocią łapę.Powiedział że rozumie i on też chciał za jakiś czas "sformalizowac nasz związek", Poczekamy zobaczymy.... Nie ma sensu truć facetowi ani tym bardziej się prosić o takie rzeczy ale facet musi wiedzieć czego Ty chcesz od życia, jakie masz plany.Z nim czy bez niego bo nie może czuć ze jestes od niego zależna w jakikolwiek sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie jestem od pocieszania
jak nie ty to inna "tego kwatu to pol swiatu" :D🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestem naiwna
Pytałam, pytałam. Chciałam zapytać na forum, bo liczyłam na szczere odpowiedzi (dziękuję ROR) i usłyszeć opinię innych osób. Właśnie dlatego, że nie umiem być tu obiektywna, że zawsze diabełek podszeptuje to, co sama chcę usłyszeć. Na forum jest większa szansa na podejście pragmatyczne. Dlaczego mam wątpliwości. Tak jak wspomniałam- wszystko wygląda cudownie. Ja nie jestem zazdrośnicą, cenię sobie wolność i jego i swoją. Wybrałam go, bo uderzyła mnie strzała amora, bo odpowiadał mi jego spokojny tryb życia (bez imprez chociażby) i ciekawe zainteresowania. A wątpliwości- no właśnie- on nie jest osobą atrakcyjną (póki co- to ja dbam o swój wygląd). To ja się dokształcam na wszelkie możliwe sposoby. Lubię być gospodynią w domu, lubię seks, ale nie jestem kobietą, która swojego partnera nosi na rękach. Gdyby role były odwrócone, to nie miałabym pytań. Wiedziałabym, że liczy na lepszą. Jednak w naszym przypadku, to mi się ludzie dziwią, że z nim jestem. nie interesuje mnie opinia nikogo. Bardzo go kocham, ale chciałabym wiedzieć na czym stoję. Dodam jeszcze, że wpływ na jego decyzje ma rodzina, którzy wymuszają na nim jego pomoc finansową. Między nami naprawdę jest świetnie. To on do mnie wydzwania, to on codziennie chce się spotykać i nie może "utrzymać ptaka w spodniach". Jestem wciąż adorowana, ale... Planów nie ma. Dlatego pytam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z tym co
mowi Ror, swieta prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może przez tą jego rodzinę
to sporo obciążenie, a jakbyście mieli założyć rodzinę to miałby na utrzymaniu dwie rodziny. Nawet jak faktycznie zarabialibyście oboje to faceci strasznie się przejmują takimi kwestiami materialnymi i uważają że na nich ciąży ten obowiązek.Może jak znajdziesz pracę i skończysz studia będziesz bardziej niezależna to i on będzie pewniejszy.Przecież chyba będziesz chciał kiedyś z tobą zamieszkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestem naiwna
Ja też się z tym zgadzam. Ale nie rozumiem jego zachowania na co dzień. Bo to on żyć nie daje. Nie chcę związku na siłę, gdybym wiedziała, że ma mnie gdzieś, to bym odeszłam nie byłoby trudno znaleźć kogoś innego. Tylko, że jego postawa w życiu codziennym wskazuje na coś zupełnie innego, a jeśli chodzi o sprawy poważniejsze to... Koniec. W moim domu wieje pustką i nicością, zawsze marzyłam, żeby stworzyć coś nowego, ciepłego, pełnego energii i prawdziwej miłości, radości. Teraz jestem zablokowana. On mi sprawy nie ułatwia, a odejść też by nie dał. ROR, wyjaśnij. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestem naiwna
Kiedyś powiedziałam tak: - ja nie będę czekać na nie wiadomo co w nieskończoność A on: - nie wybaczyłbym sobie, gdybym z Tobą nie zamieszkał Nie rozumiem tego, no nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciociu dobra rada
ROR wyjasnij, dokładnie, co w takim razie bo to tak łatwo owiedzieć. Odejść bez słowa? bo przecież nie powiem że jesteśmy już 4 lata razem nie oswiadczysz sie to odchodze bo to szantaz? Napisz jakbys to w praktyce rozegrała jak taka mądra jesteś ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z tym co
mimo calej twojej atrakcyjnosci ,wcale nie musi Tobie sie oswiadczyc Moze byc i tak, ze zabierze Ci iles lat fajnie spedzonych razem a oswiadczy i ozeni sie z szara, niepozorna myszka. Dlazego? Bo moze bedzie sie czul pewniej, niebeze musial ciagle dorownywac kroku, bo bedzie sie przy niej czul Bradem Pitem :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestem naiwna
Ale ja nie jestem jakaś przebojowa... Mało tego- zablokowałam swój kontakt z osobnikami płci przeciwnej, żeby nie robić niepotrzebnie nam przykrości. Jestem oddaną i ułożoną osobą, a nie jakimś dzikusem. Robię wiele, żeby on się czuł dobrze i czuje przecież. Nie ma u nas żadnej presji... Jak z nim rozmawiam przebywam, odnoszę wrażenie, że jest mu ze mną dobrze. Nigdy na siebie nie narzekamy, bo nie ma na co. No i zaznaczam, jestem chora na punkcie prawdomówności (wiadomo, moi rodzice to rozwodnicy) i nigdy go nie zawiodłam. Wiem, że on ma świadomość, że może na mnie liczyć. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rada dla Pań nie mogących doczekać się oświadczyn zaczerpnięta z książki "Dlaczego mężczyźni żenią się z jednymi kobietami a z innymi nie?" Powiedz wprost że chcesz wiedzieć na czym stoisz bo chcesz założyć rodzinę i nie wiesz czy on ma takie same zamiary. Później - to ważne daj mu termin na odpowiedź. Miesiąc, dwa, pół roku, rok ile tam uważasz. Ale data odpowiedzi musi być ściśle określona. Nie za miesiąc tylko 21 kwietnia 2011. I w oznaczonym terminie pytasz - jaka jest twoja decyzja. I wóz albo przewóz bo po co być z facetem który nawet nie chce się z nami ożenić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z tym co
no to juz nie wiem.Jestes w takim razie fajna kobieta ale byc moze za malo fajna , by byc zona. Moze czeka jeszcze na kogos lepszego podswiadomie. I nie sadze, by mial sie za takiego nic specjalnego.Bo gdyby tak sie postrzegal, to probowalby jak naszybiej sie ozenic.Wtedy myslalby -mam juz ja, inny nie sprzatnie mi jej. Problem musi byc gdzie indziej. Obstawiam raczej granie na zwloke, bo moze pojawic sie ktos nowy,kto bedzie inny, na nowo do odkrycia. A seks ?Fajnie , ze jest super ale to zaden dowod na uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciociu dobra rada
nie wiem dlaczego straszycie dziewczynę.Przecie,z oni mają DOPIERO 24 lata... Gdzie tam do ślubu od razu.Teraz ludzie wykształceni biorą ślub średnio w wieku 27-30lat, pomijając obszary wiejskie gdzie nadal wypycha się córki z domu nie patrząc za kogo wychodzą byle by wyszły za mąż :o Macie duzo czasu, faceci to wiedzę, i sami wyliczają sobie taką jakby średnią kiedy ich brat/kuzyn/koledzy się żenili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tylko, że jego postawa w życiu codziennym wskazuje na coś zupełnie innego, a jeśli chodzi o sprawy poważniejsze to... Koniec" juz sluze wyjasnieniami;-) Nie znam tego czlowieka - to Ty go znasz- dla mnie to wyglada ze on ...zyje chwila i absolutnie pasuje mu taka sytuacja jaka macie obecnie. To w Tobie, jak sama napisalas, budzi sie pragnienie budowania czegos wiecej - w nim nie. Ale pociesze Cie ze jak w nim sie "obudzi" to na pewno to zauwarzysz;-) taka jest moja opinia - z poradnika ofkors;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kiedyś powiedziałam tak: - ja nie będę czekać na nie wiadomo co w nieskończoność A on: - nie wybaczyłbym sobie, gdybym z Tobą nie zamieszkał Nie rozumiem tego, no nie rozumie" ale czego nie rozumiesz? przciez mieszkanie nie rowna sie oswiadczyny, slub - moze chce z Toba mieszkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciociu dobra rada
to jest tak jak mi powiedział mój chłopak jak miałam do niego żal że chce się zaręczać za 2-3lata a ja za rok. Spytał mnie "czy chcesz się zaręczyć i tak tkwić latami czy nie lepiej tak jak powinno być że zaręczasz się i powoli planujesz ślub za rok, a nie zaręczasz i tak chodzisz kolejne 5 lat bo na ślub nie ma widoku/możliwości". Może o to chodzi, ja trochę odetchnęłam z ulgą jak mi to powiedział bo faktycznie śmiesza mnie pary które się zaręczają i chodzą tak latami.Mam kolegę który oświadczył się dziewczynie ale powiedział jej jak spytała o termin wesele,że ślub nie wczesniej niż za ...4 lata :D czyli po prostu to nie były zaręczyny tylko sobie dziewczynę :"zaklepał"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może sama powinnaś zacząć rozmowę na ten temat? Niektórzy mężczyźni o tym po prostu nie myślą, bez kopa na rozpęd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ROR wyjasnij, dokładnie, co w takim razie bo to tak łatwo owiedzieć. Odejść bez słowa? bo przecież nie powiem że jesteśmy już 4 lata razem nie oswiadczysz sie to odchodze bo to szantaz? Napisz jakbys to w praktyce rozegrała jak taka mądra jesteś " po pierwsze to dziekuje za slowko o mojej madrosci;-) Oczekujesz ode mnie konkretnej rady? ;-) ja nigdy nieczego "nie rozgrywalam" wiec nie mam w tym zupelnie doswiadczenia;/ szantaz wydaje mi sie maloskuteczny na.....dluzsza mete. Zalozmy ze mu stawiasz ultimatum - a on na to no dobra to ktory pierscionek mam kupic albo za ile to Ci zrobie przelew? bylabys zadowolona z takiego obrotu sprawy? Nie sadze. Jak Cie nie zadowala sytauacja - to od niego odejdz, Ty bedziesz ponosic konsekwencje wyboru w kazdym razie, uwazasz ze 4 lata to duzo bo "zainwestowalas" czas itd. to zostan w zwiazku w kt mezczyzna nie zechce Ci sie oswiadczyc. Sama ocen na czym Ci bardziej zalezy. Ja tylko mowie co widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×