Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pytająca Zosia

czekanie do ślubu

Polecane posty

Gość Pytająca Zosia

Co sądzicie o czystości przedmałżeńskiej? Wiem, że pewnie zaraz napiszecie, że to przeżytek itp ale proszę o wypowiedzi. Nasunął mi się ten pomysł na temat, ponieważ widzę jak wiele osób pisze o frustracji z powodu tego, że np partner jest zmęczony i nie będzie seksu... Co o tym myślicie? Czy warto poczekać? Czy może lepiej się nie wstrzymywać i cieszyć się seksem? A może to skarb, gdy się okaże, że Wasz partner/partnerka jest 'czysty'/'czysta', nie czulibyście się wyjątkowo wiedząc o tym, że jesteście pierwszymi? pozdrawiam, liczę na dyskusję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BHS27
to żaden skarb... ja bym ni brała kota w worku... często jest tak, że para sie dogaduje w życiu osobistym ale sex to totalna klapa- lepiej to sprzawdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szypuleczka
no fajnie takiego skarba miec, ale jak sie po slubie okaze ze w ogole nie sa osoby dopasowane seksualnie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zimny Wiatr od Wschodu
tak pierwszymi i potem rozczarowanie po pierwszym razie ze jednak to nie to:P:P:P Co do czystości - kwestia charakteru, ja tam nigdy jej na powaznie nie brałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BHS27
Sex jest wazny w związku, a jak jest kiepski to i zwiazek z czasem tez jest kiepski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca Zosia
Nie poczulibyście się jakos wyjątkowo jakby dana osoba, z którą jesteście powiedziała Wam, że będziecie pierwszym/ą ? Ja odp na to pytanie, mówię, że poczułabym się jakoś wyjątkowo niż np gdybym szła do łóżka z mężczyzną, który miałby za sobą np 6partnerek seksualnych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca Zosia
BHS27 - też racja :) ale z drugiej strony związek nie opiera się na seksie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szypuleczka
ja dla mojego faceta jestem pierwsza i mam nadzieje ze ostatnia:) a wcale nie musielismy od razu sie hajtac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BHS27
no nie opiera się na sexie ale jest je dużą częścia, by związek był zdrowy, a w tym temacie trzeba sie dopasować, głównie temperamenty- gdyby nie to... nie byłoby tyle tagów pt. czy sex 2 razy w miesiącu to za mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jestem zwolenniczka formalizacji wszelkich zwiazkow miedzy ludzkich (nie mam na mysli tu tylko wylacznie malzenstwa) - wiec dla mnie malzenstwo nie jest zadna cezura. Zwiazek - relacja milosna - bez intymnosci w tym seksu jest niepelna i swiadczy o niegotowosci do uczucia jednej ze stron. Nie zamierzam nikomu mowic kiedy co ma / powinien robic ze swoim cialem - natomiast taka jest moja opinia. Intymnosc cielesna to cos co nadeje szczegolna wiez i rozni sie np. od relacji kolezenskich damsko-meskich - wiec zwiazek m.in. po to jest i opiera sie na wyjatkowosci tej ralacji (nie zgodze sie ze nie opiera sie na seksi - moim zdaniem opiera - oczywiscie nie tylko i wylacznie na samym seksie) Kazdy z nas urodzil sie niedoswiadczonym seksulanie i to doswiadczenie nabyl i nabywa - nie docenilabym takiego "skarbu czystosci"" bo tego za skarb.....nie uwazam. Jak brak blony sluzowej (rodzaju) u wejscia do pochwy moze dzialac na plus czy minus nie bardzo rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha - pierwszy partenerpartnerka wcale nie musie byc wyjatkowy - czasami jest tak samo losowo wybierany jak 6 czy 7;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca Zosia
Dzięki za zainteresowanie tematem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przed ślubem też mozesz być jego pierwszą i poczuć się wyjątkowo. Ja z moim przyszłym mężem byliśmy dla siebie pierwszymi partnerami seksualnumi. Wyznajemy podobny system wartości, nie ciągnęło nas nigdy do przygodnych znajomości. A nasz pierwszy raz był dopiero po roku bycia ze sobą. Teraz jesteśmy 5 i wiemy , ze dużo cudownych chwil by nas ominęło-więc nie załujemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie czekala bo jak
potem wyjdzie, ze wzielas kota w worku to bedzie porazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnogosc partnerow seksualnych nie swiadczy o wspolczynniku pozadania przygod;-) zmierzam do tego ze nie zawsze musza to byc one-night stands;-) posiadanie tylko jednego partnera seksualnego ma te ceche (nie oceniam jej) ze nie ma sie rozeznania i to co dostajemy zawsze jest najlpesze - nie wiemy czy moze byc inaczej;-) nie zachecam do testowania (nie kazdy to lubi) stawierdzam tylko fakt mi sie tez wydaje ze ludzie ktorzy traktuja swoja seksualnosc bez kompleksow i falszywej pruderyjnosci maja wieksze sklonnosci do wzbogacania swojej wiedzy w tej sferze - stad wieksza liczba partnerow (jak zwykle nie mam na mysli 100% poulacji a od kazdej reguly sa wyjatki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak czekalam do slubu i
czekalam i po slubie sie tez nie doczekalam, bo sie okazalo, ze facet zupelnie lewy w tych sprawach!! A mialam nadzieje, ze sie cos zmieni haha o ja naiwna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykro mi ;( ale kazdy czasem bywa naiwny - dziwne ze w tak powaznych sprawach - ale wszyscy popelniamy bledy;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca Zosia
ja tak czekalam do slubu! - współczuję ;( wystraszyłaś mnie trochę. W sumie faktycznie może i ślub nie jest wyznacznikiem. Bardziej chodziło mi o to by spytać Was, czy ma dla Was znaczenie ilość partnerów seksualnych itp. Bo zauważyłam taką tendencję, że albo mnóstwo albo wcale. A jak ktoś powie że np nie miał zadnego partnera (od razu mówię-nie piszę o sobie, bo miałam), to wtedy jest uznawany za dziwaka albo jest okreslenie "czekasz do slubu?" i mega zdziwienie ;) Czyżby nasza seksualność nie ma już dla większości znaczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak czekalam do slubu i
wydawalo mi sie wtedy, ze dobrze, robie, ze w sumie tak troche sama dla siebie tez, nie to ze kosciol, wiara, etc... no tak mi sie ubzduralo i juz. Bylo minelo. Nie zaluje jednak, bo okazalo sie, ze dobry byl z niego aktor i niezla szuja. Ale coz. Chcialam, zeby bylo dobrze, probowalam naprawiac ten zwiazek. Nie dalo sie, a potem zdziwienie, ze ja odchodze!! No bo jak to!! A tak to!! Sayonara!! Powiem tyle, ze nawet moja Mama, ktora ma swoje lata (ponad 70 teraz) i chodzi do Kosciola (nie bedacdo konca typowym moherowym beretem) powiedziala mi, ze seks to jedna z najwazniejszych sfer w zwiazku!! Kopara mi opadla jak to uslyszalam z jej ust. Pytala mnie dlaczego czekalam z seksem do slubu!! Ona mnie zapytala!! Kolejny szok!! Owszem, w jej oczach na pewno ''zyskalam'' w jakis sposob (chociaz nie o to chodzilo), ale ona tez byla w szoku!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak czekalam do slubu i
Zosia - Twoja seksualnosc to Twoja sprawa i Twojego partnera. Nie patrz na innych. Nie musisz sie nikomu ''chwalic'', ze spalas z mezem przed slubem tudziez nie spalas. W ogole seksu nie ma w waszym zwiazku?? Po co sie katowac tak naprawde? Zycie jest krotkie i nie wiadomo co nasz czeka. Nie mowie, zeby sie pieprzyc jak kroliki zawsze i wszedzie, bo nie o to chodzi, ale nie robmy z seksu jakiegos sacrum!!! Wszystko jest dla ludzi (owszem nie wszystko dla wszystkich)!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja do ślubu
nie czekałam ale mój mąż jest moim pierwszym i jedynym mężczyzną:) Także w moim przekonaniu jeśli zrobisz TO z tym właściwym przed ślubem jeszcze to nie ma w tym nic złego. Owszem istnieje ryzyko że przeleci i zostawi ale jeśli wiążesz z kimś przyszłość to zaufanie to podstawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MI sie wydaje ze najwazniejsze to zeby sie dobrac - jesli dla kogos czystosc jesr wazna a zwiaze sie z kims kto mialby chocby jedna osobe wczesniej to bedzie to istny dramat i ciagle wracanie do tematu, najlpeij wybrac sobie kogos podobnego w tym temacie do nas samych - niekoniecznie pasujacych liczba partnerow ale ogolnym spojrezniem na sprawe jest teaz cala masa ludzi kt miala po kilka zwiazkow y tyle samo partnerow - czyli wiecej niz 1 odoba a mnie niz "mnostwo"" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak czekalam do slubu i
Jesli jest sie w zwiazku jakis czas i sie mysli o slubie to tylko jakis kretyn zostawilby narzeczona bo chciala seksu przed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale nie robmy z seksu jakiegos sacrum" bingo!!! czemu Polki tak czseto wrecz zaprzeczaja swojej seksualnosci??!! czyzby przez kosciol czy co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak czekalam do slubu i
ROR masz racje!! A najglosniej o czystosci krzycza ci co by chcieli a nie jest im dane :P i do tego jeszcze wyzywaja od dziwek i kurew kobiety, ktore w ogole smialy sie seksic z wiecej niz 1 partnerem haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Owszem istnieje ryzyko że przeleci i zostawi " ryzyko ze "zostawi" jest zawsze chocby ci slubowal na kolanach 3 razy i byl ojcem twoich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak czekalam do slubu i
wydaje mi sie, ze kosciol i nasze wychowanie w wierze katolickiej w Polsce wlasnie (Irlandia tez jest katolickim krajem, ale podejscie do seksu maja jednak inne!!!) bardzo wplywa na nasze myslenie i przekonania na temat seksu. Cos nas blokuje, cos sprawia, ze traktujemy seks jako nieczysty i zly i w ogole lepiej, zeby o tym glosno nie mowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jeszcze zalezy co masz na mysli mowiac czekac do slubu,bo znam takie ewenementy,ktore jechaly na pettingach,oralach,analach itp i nadal uwazaly,ze czekaja..wiec szczerze jaki to ma sens? a znowu kompletnie nic nie robic,to jakos mi trudno uwierzyc,ze mozna sie do tej osoby na tyle zblizyc,zeby nie bac sie zaryzykowac przysiegi malzenskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak czekalam do slubu i
to ja bym teraz wolala, zeby przelecial i zostawil. Przynajmniej bym wiedziala z kim mam do czynienia. Jeszcze byl Bogu dziekowala!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i z tym wychowaniem katolickim to prawda..my nie czekalismy do slubu...teraz jestesm juz malzenstwem,ale wcale nie czuje,zeby nasz sex byl bardziej "czysty"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×