Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joe24

Przygoda na jedną noc. Z dziewicą. Jak byście postąpili?

Polecane posty

Gość joe24

Załóżmy taką sytuację: poznajecie na imprezie fajną dziewczynę. Obydwoje pijani, lądujecie w łóżku. Atmosfera jest gorącą. Ona mówi, że to jej pierwszy raz i rzeczywiście... to jest jej pierwszy raz. Co byście potem zrobili? Warto kontynuować znajomość? czy coś z tego może być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joe24
Hehe, no dobra:D Ale co konkretnie byście zrobili? Pomyśleli, że to wtopa, fajna przygoda, czy staralibyście się rozwijać znajomość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasssssssssss
to Ty musisz wiedziec, jesli Ci sie podoba, to chyba warto kontynuować znajomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joe24
Nie, nie, ja jestem tą dziewczyną;) Ale nie wiem, czy chłopak, z którym się przespałam naprawdę chce się ze mną spotykać, czy po prostu ma wyrzuty sumienia? Ja nie wiem, czy chcę to kontynuować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Pomyśleli, że to wtopa, fajna przygoda, czy staralibyście się rozwijać znajomość?'' Pomyślałbym sobie, że głupia siksa i tyle. A znajomość do póki dawałaby dupy ,to bym kontynuował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joe24
No przeleciał, ale właśnie tego nie rozumiem. Myślałam, że już się więcej nie zobaczymy, nie miałam ochoty go więcej oglądać:O On od 3 tygodni pisze, zagaduje, chce sie spotykać, mówi, że chce mnie poznac, delikatnie flirtuje. W ogóle jest nieśmiała osobą. Widac, żenigdy wczesniej tak nie zrobił. Nie wiem, czy to wyrzuty sumienia i jak się go delikatnie pozbyć? Mówiłam, żenie chcę się spotykac, nie chciałam mu nawet na poczatku dac numeru telefonu, ale jakos tak wyszło, że dałam, bo chciałam, żeby już poszedł z mojego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latwa sie okazalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joe24
Nie chcę się tutaj tłumaczyć ze swojego życia. Gdybym napisała w innym watku, że mam 26 lat i jestem dziewicą, wyżylibyscie sie inaczej: że jestem nienormalna, że jestem obleśna, nikt mnie nie chciał, że coś ze mna nie tak i jestem oziebła:O Szkoda pisać... Nie jestem w nastroju. Przez 26 lat nie zakochałam się z wzajemnością. Zajmowałam sie nauka, pracą, skończyłam 2 kierunki studiów. Ile mozna czekać? Po prostu chciałam miec to zgłowy. Dodatkowo moja ginekolog nalegała. Muszę iśc do szpitala na badania, mam problemy z jajnikiem. A ona nie chciała mnie badać np. usg dopochwowym i robic innych badań dopóki byłam dziewicą. Nie było zbyt przyjemnie, było miło. Tyle. To moja sprawa. Skoro uważacie, że przespanie sie z kims po 26 latach życia w celibacie to takie przestępstwo - fajnie... Spójrzcie najpierw na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no spoko, wiadomo że jak cie ciekawość zżerała to można to jakoś zrozumieć. Ale argument, że ginekolog nalegała to naprawdę mistrzostwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joe24
Pytanie brzmiało inaczej: dlaczego ten człowiek teraz chce mnie poznawać? Nie, nie nalega na seks, nie robi aluzji, może na niego liczy. Rozmawia o normalnych tematach. Mamy wspólne zainteresowania i on np. przygotowuje dla mnie pokazy slajdów itp. Nie wiem, po co się stara, skoro ja go kompletnie olałam. Nie chciałam się z nim więcej widzieć. Czy on może mieć wyrzuty sumienia? Mówiłam mu, ze nic takiego sie nie stało, że wiedziałam, co robię, ale od miesiąca ciągnie jakieś podchody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joe24
dominik, wybacz, ale wolałam mieć pierwszy raz gdzie indziej niz w szpitalu, podczas zabiegu:O Chciałam to po prostu przeżyć. Ciekawość? Nie wiem. Bałam się tak szczerze mówiąc, musiałam sie mocno upic. A i tak bolało. Byłam straszliwie poobcierana, krwawilam 2 dni, dostalam jakiejs infekcji:( To nie było zabawne. Nie mam zamiaru tego powtarzać. Moja matka umarła pól roku temu na raka piersi. Zrozumiałam, że zycie kazdego jest bardzo krótkie i kruche. Myslałam ciągle: a co, jak umrę i ja? zachoruję? Co jesli umrę i nigdy nie poznam smaku miłości, seksu? Miłości nie można sobie "załatwić". Seks - bez problemu. Czy to naprawdę coś złego? Gdybym była mężczyzną i bym się z kims przespała w wieku 26 lat, tez byś to krytykował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joe24
Tak, Zła Anno. poszłam do znajomych, spotkałam nieznajomego, który mnie podrywał, zaprosiłam do siebie i poszłam z nim do łóżka. To fajny facet, serio. Ale nie chcę go poznawac, nie czuje takiej potrzeby. jednoczesnie nie wiem, czy go tym nie urażę? Nie wiem, czy on się stara, bo ma wyrzuty sumienia, czy liczy na seks, czy naprawdę chce mnie poznać. Tylko ciekawe, po co:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie to guzik mnie obchodzi, co ludzie robią. Jednak jak czytam całą zbędną i przekomiczną otoczkę, w którą są wplecione aforyzmy niemalże jakbyś je wyrwała z jakiejś książki Coelho, to uśmiech wypełza mi na usta. Do rzeczy- nie chcesz, nie spotykaj się. Po co robić rzeczy wbrew własnej woli, tylko dlatego, że się z kimś bzykało (jak w tym przypadku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie daj szanse temu facetowi, może coś z tego będzie. Bo jak na razie to potraktowałąś go wyłącznie jak jakiegoś posuwacza, który miał cie tylko rozdziewiczyć dla pani ginekolog. Nie chcesz go poznawac bo w ogóle cie związki cie nie interesują? Czy wychodzisz z założenia że nie będzie cie traktowal powaznie po tym incydencie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joe24
Mam trudny charakter, nigdy nie byłam w żadnym związku. Nie wiem, czy bym chciała. Poza tym nie mam więcej ochoty na seks. facet wydaje mi sie lekko niedojrzały, w dodatku nie znam go. Podoba mi sie ktos, ale on nie zwraca na mnie najmniejszej uwagi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joe24
W takim wypadku o wiele lepiej kogoś nie znać niż znać. jestem nieśmiałą osobą, łatwiej mi było coś takiego zrobić z kimś, o kim myślałam, że go więcej nie zobaczę. Przecież jesli chce się od kogos tylko jednorazowego seksu lepiej wybrać kogoś takiego niz np. wieloletniego znajomego czy jeszcze gorzej - przyjaciela:O To popsułoby relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joe, ale skoro nie chcesz znajomości, to po co niepotrzebnie zawracasz sobie łepetynę rozmyślaniem o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ludzie przeciez
ona chciala sie tylko pochwalic ze w koncu ja ktos zerznal po 26 latach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak sie puscilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a on sie nie zdziwił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joe24
Bo podjęłam decyzję o swoim ciele i swojej inicjacji. Ale nie wzięłam pod uwagę faktu, że ta decyzja dotyczy też drugiej osoby... Po prostu przyjęłam, że tak muszę zrobić i dalej nie myślałam. Uznałam, że facet to facet - nada się do seksu, przyjdzie, zrobi swoje i wyjdzie. Pamiętam, jak prosił mnie, żebym w trakcie chociaż na niego popatrzyła... Nie wiem, czy nie potraktowalam go zbyt przedmiotowo. jak go spotkałam, sprawiał wrażenie takiego zmieszanego, nieśmiałego dziecka. az sama zaczęłam się denerwować:( To bardzo fajna osoba. Może nawet bym go bardzo polubiła. Może mogłabym się w nim zakochać. ale... to ktoś zupełnie obcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy na początku jest obcy. Nie bałaś się z obcym spać, a boisz się z obcym nawiązać zwyczajny kontakt? Oj Joe, Joe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całkiem trafne spostrzeżenia, szkoda że dotarlo to do ciebie po fakcie. Co dalej z tym robić to nie potrafie doradzić. Wiem że byloby ci głupio po tym wszystkim spotykac się z nim normalnie na stopie koleżeńskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuj go poznać
Nic nie tracisz, a może zyskasz kogoś bliskiego. W najgorszym (najlepszym?) wypadku bliskiego znajomego. Bez napinania się, przecież jutro ślubu nie bierzecie. Znajomość może potoczyć się w bardzo różnych kierunkach, daj jej wolny bieg i czekaj. Nie odtrącaj od razu, bo potem będziesz się zastanawiała, co by było, gdyby. A być może żałowała. To tylko moja opinia po tym, co napisałaś. A rozumiem Cię, bo jestem w podobnym wieku i też nigdy nie byłam w związku. Może warto raz spróbować, jak to jest? Trzymaj sie, życzę Ci wszystkiego dobrego w życiu. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×