Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zmęczona2010

Przedstawiłam się rodzicom faceta a on się wściekł

Polecane posty

Gość kurcze gdzie
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a coooo
co gdzie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brykkk
O forum działa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmęczona2010
No jeszcze żyję... coraz lepiej jest, tzn o tyle ze dzień za dniem mija i nie jest gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justi5910
Wydaje mi się,że jemu nie chodzi o to,że się przedstawiłaś,tylko poprostu kręci z inną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik1212
Wspolczuje, mialam podobnie. Z tym ze ja odkrylam jego oszustwo po 1,5 miesiaca i nie zdazylismy sie jeszcze zobaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tagatab
o kurde, dwie kobiety tego manipulanta pisz na kawe:O:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sralucha
chcecie mieć kobietę, która was kocha, jest wierna i robi co jej każecie. jak tak robi, bo kocha, a wy się okazuje być zdrajcami, to się nie dziwcie, nie wyładowujcie na dziewczynie! to ona jest ofiarą. mega głupota, naiwność do potęgi? m.in. to jest właśnie miłość, wy chyba nie wiecie tego bo już zgniliście przed kompami :) to kompletne ogłuszenie przez pierwszy rok, dopiero w dalszych latach odzyskuje się rozum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sralucha
zmęczona, przestań już ich śledzić, pokazałaś klasę przy rozstaniu, to teraz miej godność i nie żyj ich życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczona2010
No kto to wie:] Ale niby mi przeszło, tzn jego nie żałuję ale jak pomyślę jak zwinnie mu wszystko poszło, panna dała się kupić, on zadowolony, ona też i wszyscy zadowoleni to mi smętnie. Zrujnować komus tyle lat w sumie nie wiem za co i na co i po co. Miał dużo mozliwości powiedzenia prawdy ale nie powiedział. A teraz kasą zamknął tamtej oczy i nie wiem co oni sobie oboje myślą:) Mnie nie ma i są szczęśliwi. Żebym tylko ja tak teraz mogła poznać kogoś normalnego i zeby moja psychika na to pozwoliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczona2010
No ja się z nimi nie kontaktuję, staram się trzymac z daleka od komunikatorów:) Nie sądzę zeby choc jedno z nich sobie o mnie przypomniało teraz więc muszę teraz u siebie wszystko poukładać na nowo. Powiedziałam co trzeba ale widocznie to nie są ludzie którym zalezy na wiernosci i ufności w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie czytam od poczatku, aż w końcu postanowiłam się odewać. Na bieżąco śledziłam Twoje 'doniesienia''. I w zasadzie to jestem w podobnej sytuacji co TY. Miałam faceta, który podobnie jak Twój zapracowany, czas dla mnie miał jedynie określonego dnia tygodnia, a raczej potem to już tylko wieczoru... Rodziny jego, znajomych nie znałam, ewentualnie sąsiadów z widzenia. W tym układzie nie byłam bez winy. Jednak o tym już nie będę sie rozpisywała, bo to nie ważne. Nie miałam szans i nie mam zweryfikować tego, co on mi wmawia i wmawiał. I tak zaczęłam się zastanawiać, czy aby jestem ta jedyną. Zerwaliśmy przez mój 'objaw' braku zaufania ;] Ładnie to nazwałam... hehe. I teraz jesteśmy ze sobą znów, ale tylko wirtualnie. Do ponownego spotkania nie doszło, bo .... dużo gadać. I tak zastanawiam się, czy młody, zdrowy facet, fakt że podobno zapracowany... nie znajdzie chwili na spotkanie z ukochaną;-))) Tak to jest pokochać drania;-))) Ciekawe czy kiedyś dowiem się co tu właściwie grane jest. Na razie zajmuję się sobą, swoim pokręconym życiem, ON nie ukrywam jest ważnym jego elementem, jestem na niego wściekła..ale jednak, nie chcę urywać teraz tego. jednak analizując Twoją historię, mam wrażenie, że to tez o mnie... Na razie nie podejmuję, żadnych kroków, daje temu czas... Skoro obojgu nam to pasuje. Mi pewnie za jakiś czas przestanie i wtedy tu napiszę. Pozdrawiam serdecznie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczona2010
Sporo nas w tej samej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko!
Co u Ciebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczona2010
A tak sobie, staram się zapaominać:] Dziewczyna mnie dalej trzyma w kontaktach gg w tygodniu jak jest poza domem, a on dalej zagląda na swoje stare gg ale z webgg:] żeby śladu nie było:D Ale dalej zadowolenie z opisów bije:) Szcześcia co niemiara...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik 11
zmeczona co slychac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczna2010
Wedle opisów z grudnia, zaszła już w ciążę i jest szczesliwa, on też najwidoczniej, slub pewnie przyspieszą. Czyli to, co ze mną wyprawiał jej wisi, a jemu uszło płazem. Choć jakby chciała tylko wiedzieć więcej to sama by mu nie powiem co zrobiła, ale najwidoczniej nie chce wiedzieć albo nie chce uwierzyć. Nie kontaktuję się z nią i staram trzymać z daleka:] Jej wola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×