Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MoniQue69

odszedł, jest szansa?

Polecane posty

byłam z nim 3 lata, nie zawsze było dobrze. wiadomo jak to w związkach, kłutnie i godzenia sie... mieliśmy już kryzys, chciał odejść ale gdy mu powiedziałam że nie będzie drogi powrotu zmienił zdanie. powody: tęskni za rodziną, czuje sie jak w klatce, nie lubi ogólnie związków i obowiązków z nim związanych. zerwał na dobre 5 dni temu, 3 dni temu wyjechał, wyprowadził sie. powody: nie chce już być w związku wiec [jak podkreślił] nie chce być ze mną, chce poukładać sobie klocki jak on chce, chce czasu. powiedział ze chce czasu, naciskałam wiec powiedział ze to jednak zerwanie ale nie wiedzial jak mi to powiedzieć, pytałam czy może jeszcze to przemyśli itp powiedział ze na dana chwile chce tego, wyjezdza, ale nie wie co bedzie jutro za miesiac czy rok, jego przyszlosc to znak zapytania, odszedł ze słowami: "nie żegnam sie, tylko mówie dowidzenia", chodzilo mu moze o to ze bedziemy mieli ze soba kontakt, ale nie wiem, zostawil kilka swoich rzeczy choc wlasciwie wiekszosc zabrał, moze torował sobie droge powrotną, jak myślicie? aha i powiedział ze kocha tylko nie wie dokonca czy to moze juz nie przyzwyczajenie, wiec nie pisze do niego zeby zatesknil i zeby przemyslal czy kocha czy nie... prosze o łagodne odpowiedzi, nadal to przezywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsffsdfddfd
Raczej nic tego nie będzie. Jestem facetem i od siebie z punktu widzenia facetów powiem tyle, że jak facet nosił się już jakiś czas z rozstaniem i odszedł, to raczej nie wróci. To była przemyślana decyzja. Z tobą może być wszystko ok, ale on może chcieć być z kimś innym (oczywiście nie teraz). Może twój charakter, sposób bycia mu przeszkadza, może po prostu zmieniły mu się preferencje i stwierdził, że pociągają go zupełnie inne niż ty kobiety. Trudno powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calkowicie zgadzam sie z przedmowca - to byla jego przemyslana decyzja i szanse na to ze wroci sa dosc male, podejrzewam tez iz juz jakas kolejna pojawila sie w jego zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Facet odchodzi i wraca, a ty ciagle go przyjmujesz, czekasz....zamierzasz tak czekac cale zycie? I liczyc na to, ze jednak jemu sie odmieni???? Kobieto, zajmij sie sama soba, poznaj kogos, zmien swoje zycie, bo masz je tylko jedno. Nawet jezeli on cie kocha, to jest to toksyczna milosc, egoistyczna, nastawiona na niego, a nie na ciebie. Ten brak zdecydowania u faceta tez nie jest dobry, bo on cie trzyma w szachu, zabezpiecza sobie mozliwosc powrotu...Nie daj soba tak manipulowac, bo zmarnujesz sobie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przed zerwaniem jakies 5 dni mieliśmy trzecia rocznice, pytalam sie czy wtedy juz wiedzial ze chce wyjechac, powiedzial ze nie ale od dluzszego czasu czul ze cos jest nie tak, syt wyglada tak ze on przeprowadzil sie do mnie , zostawil tam rodzine, mowil ze teskni i dlatego chce wrocic, planowalismy jechac tam razem... wiem ze chlopak chcial sie jeszcze wyszumiec wkoncu mlodzi jestesmy itp moze przeroslo go to wszytsko, za szybko to poszlo, dla niego wszytsko jest teraz pol na pol, nic nie wie. on nie chce związku jak juz wczesniej pisalam, nie chce innej, to akurat wiem, znam go. zapytalam czy chcial by zebym ja sobie kogos teraz znalazla odrazu powiedzial nie, duzo rzeczy wskazuje ze chce miec otwarte drzwi. wiem ze bylam zbyt zaborcza, ale znowu bez przesady. dlatego wykombinowalam ze dam mu ten cholerny czas a jezeli zaczniemy poryszac juz te tematy, zaproponuje zwiazek na odleglosc, juz taki mielismy na poaczatku i bylo ok, ja bede miala jego a on mnie plus swoja upragnionia wolnosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to pierwszy raz kiedy ze mna zerwal, myslalam ze bede go nienawidzic ze ze nigdy nie bede chciala go widziec, tak sobie wyobrazalam nasze rozstanie, jednak jest inaczej, ja chce zeby wrocil, i tak przez jakis czas bede cierpiec po rozstaniu, wiec moge miec jednak troche nadzieji, a potem co mi szkodzi i tak juz jest zle, zawalcze... a moze sie cos zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Boshe....bardzo ci wspolczuje! jestes totalnie emocjonalnie uzalezniona od tego faceta. Cokolwiek on zrobi, cokolwiek ci narzuci, ty sie na to zgodzisz. Zaakceptujesz kazdy rodzaj kontaktu, byle on z toba byl.....uwazam, ze powinnas skorzystac z pomocy psychologa, bo kazdy rodzaj uzaleznienia jest szkodliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze jestem uzalezniona od niego. niestety psycholog kosztuje a ja ani nie mam kasy ani czasu bo pracuje od10-18 za jakies cholerne grosze [czyt. staz]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
No nie zartuj. Sa poradnie zdrowia psychicznego, i mozesz tam pojsc bez skierowania. Serio, zrob cos z tym, bo zmarnujesz sobie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze masz racje, ale kocham go po prostu, narazie chce go odzyskac, jezeli sie nie uda, pojde do lekarza, widze ze juz nie ma nadzieji ale we mnie i tak to siedzi... "a moze sie uda" itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkjsjfajfajfaj
zinka, nie przesadzaj, moze ma sie jeszcze dac zamknac w zakladzie psychiatrycznym??? dziewczyna jest zakochana i tyle. musi dojrzec do tego, ze sie rozstali.... wszystko mija nawet bol, wiec jesli nie wroci, to nie bedzie miala wyjsc jak sie otrzasnac z tego.. teraz normalne, ze nie widzi nic poza nim i chce tylko by wrocil... tak czy siak, w koncu bedzie dobrze z nim lub bez niego.. czas robi swoje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mnie juz dotarlo ze sie rozstalismy, dlatego chce zaczac dzialac, co mi szkodzi, skoro on jest niepewny to wykorzystam to na swoja korzysc, dopieo jak juz bede wiedziala ze napewno juz wszytsko skonczona zaczne go nienawidzic, odbije to sobie jakos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
fkjsjfajfajfaj przeczytak dokladnie ten ostatni wpis Moni....wyraznie przeciez widac, ze ona ma problemy emocjonalne. To nie tylko kwestia zakochania sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkjsjfajfajfaj
kazdy tak sie zachowuje po rozstaniu.. i tak jak teraz napisała, sprobuje go odzyskac jesli nie to zlosc spwoduje, ze latwiej bedzie o nim zapomniec. ja tu zauwazam typowe zachowanie kobiet i nie widze potrzeby specjalisty. Bo w innym razie to prawie wszyscy bysmy musieli sie tam wybrac w takich sytuacjach. to jest normalne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MoniQue - ja rozumiem, ze Ty to przezywasz itd. ale postaraj sie spojrzec na to obiektywnie U mezczyzn nie znaczy nie (ato nie to samo co "sie zobaczy') ten chlopak nie chce zwiazku, a byc moze nie chce zwiazku z Toba, moze kiedys sie do zwiazku przekona z kims innym - to tak jak bys chciala miec dziecko z kims kto nie chce byc tata - albo rybki albo akwarium Lapiesz sie rzeczy bez znaczenia - typu ze powiedzial "do widzenia a nie zegnaj, ze zostawil np. grzbien ale zabral ubrania itd. - to mzonki sa! Mezczysni, maja wieksze tendencje, do zalatwiania rzeczy wygodnie - rzadko kiedy chca sie odegrac itp. - z reguly chca sie delikatnie wycofac gdy sytuacja m nie pasuje i to zrobil wlasnie Twoj eks... Przeplacz ile potrzebujesz moze miesiac, moze rok a moze 10 lat - i zakoncz ten rozdzial - patrz do przodu a nie do tylu a to ze on zostawil sobie furtke - to tylko rozsadek - jak sie zmienia praca na lepsza to tez fajnie jest myslec ze jakby jednak w nowej cos nie wyszlo to w starej nadal by Cie chcieli, co nie? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"do mnie juz dotarlo ze sie rozstalismy, dlatego chce zaczac dzialac, co mi szkodzi, skoro on jest niepewny to wykorzystam to na swoja korzysc" blad, nie dotralo to jeszcze do ciebie - i jak odbierze telefon i powie milo a co tam u ciebie i sie jeszcze do tego usmiechnie - to dla Ciebie to bedzie "znak itd. - wszystko bedziesz blednie interpretowac, i nawet jak on Ci wykrzyczy w twarz - ze nie chce z Toba byc, to Tobie dowodow na "ostateczne zakonczenie zwiazku bedzie wciaz malo... jedyne do czego mozesz doprowadzic takim postepowaniem to do wlasnego upokorzenia po kt bedziesz sie czuc tylko...gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze on wlasnie caly czas mowil SIE ZOBACZY, powiedzial ze na dzien dzisiejszy chce wyjechac, ale nie wie co bedzie jutro, mowil ze chce miec ze mna kontakt, tzn ze nie chce sie odemnie uwolnic tak za jednym zamachem, on jest osoba porywcza, raz tak raz nie, ale wszytko musi byc tak jak on sobie to obmysli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkjsjfajfajfaj
ROR ma racje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem osoba raczej rozsadna, nie wiem czy teraz kieruje sie sercem czy rozumem, ale dopiero jak uslysze "kocham cie i chce wrocic" to bedzie dla mnie znak ze chce byc ze mna i bedziemy mogli pomyslec co z tym zrobic i jak to rozegrac i czy wogole jeszcze bede tego chciala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marioolkka
Musi"???? a gdzie to jest napisane, ze musi byc tak, jak on chce? tak jest bo ty sie na to godzisz, bo nie potrafisz powiedziec "nie". Jestes (bylas) w zwiazku, w ktorym bylas bardziej zaangazowana. Facet to wie i sobie pogrywa. Pytanie tylko, dlaczego ty na to pozwalasz? Dlaczego sie na to godzisz? Naprawde sadzisz, ze facet bedzie mial do ciebie szacunek, gdy bedzie wiedzial, ze moze wszystko z toba zrobic? ze moze wrocic albo nie, a ty i tak bedziesz na niego czekac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana - najpierw sie pytasz o rade, a jak Ci piszemy obiektywnie - bo z boku - jak to wyglada to zaczynasz bronic sytuacji kt sama w sobie jest dla ciebie problemem. Zakladasz ze ci napiszemy - masz racje i walcz o niego? "tylko ze on wlasnie caly czas mowil SIE ZOBACZY, powiedzial ze na dzien dzisiejszy chce wyjechac, ale nie wie co bedzie jutro, mowil ze chce miec ze mna kontakt" On tez z Toba zerwal - a powiedzenie ze nie wiadomo c bedzie jutro - wiesz ja tez nie wyklucze ze za 10 lat bede z moja miloscia z przedszkola - wszystko jet mozliwe;-) chcesz czekac i ludzic sie - w porzo , to Twoje zycie i rob co chcesz;-) byle bys byla szczesliwa ja to widze tak: kolez nie chce zwiazku z Toba, z wygody mowi ci ze zostawia sobie furtke, chce od Ciebie wyjechac - wyprowadza sie a Ty mowiesz - ze jest tu dla ciebie jakas korzysc jeszcze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jestem osoba raczej rozsadna, nie wiem czy teraz kieruje sie sercem czy rozumem, ale dopiero jak uslysze "kocham cie i chce wrocic" Twoj eks wlasnie Ci powiedzial i pokazal cos innego - na czym opierasz swoje przekonanie wiec ze taki obrot sprawy jest prawdopodobny? to tak jakbym dzis wybrala wycieczke do egiptu zamiast do tunezji i nawet za nia zaplacila - a ty byc powiedziala dopiero ze jak zobaczysz zdjecia z egiptu to uwierzysz ze nie pojechalam do tunezji. slyszalas kiedys o prawdopodobienstwie? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie poznaje po sobie wogole ze jest mi zle [chociaz i tak zapewne to wie], nie pisze do niego, nie dzwonie, nie ustawiam glupich opisow na gadu gadu, nie sledze go na nk [wypisuje te wszystkie srodki komunikacji online bo juz nie mieszkamy ze soba teraz on jest 200km ode mnie]... czekam az sie odezwie, czekam az sprawy same pojda tym torem jezeli nadarzy sie okazja to spytam o zwiazek na odleglosc... nie wydaje mi sie to zlym pomyslem zwazajac na to ze nadal chce go odzyskac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkjsjfajfajfaj
"byłam z nim 3 lata, nie zawsze było dobrze. wiadomo jak to w związkach, kłutnie i godzenia sie... mieliśmy już kryzys, chciał odejść ale gdy mu powiedziałam że nie będzie drogi powrotu zmienił zdanie. " monique.. tutaj jest Twoja niekonsekwencja. bo teraz dajesz mu mozliowsc powrotu, mysle, ze on podjal swiadomie decyzje o odejsciu i lepiej daj sobie spokój, zebys sama przed soba czula sie lepiej... On nawet gdyby wrocil, to czy moglabys mu zaufac, ze nie postapi tak ponownie jak cos mu sie nie spodoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czekam az sie odezwie" a czekaj skoro lubisz czekac;-) "czekam az sprawy same pojda tym torem" a co jesli nie pojda "tym torem"? "jezeli nadarzy sie okazja to spytam o zwiazek na odleglosc..." a pytaj, a jak bedzie sie migal to zacznij go przyciskac - na koncu szlochaj - a potem sprobuj szantazu;-) "nie wydaje mi sie to zlym pomyslem zwazajac na to ze nadal chce go odzyskac..." jestes egoistka - uszanuj jego decyzje , ty go chcesz odzyskac - pytanie czy on chce byc odzyskany. hm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze podwazam kazdy wasz argument, moze wlasnie w ten sposob przekonam sie zeby o niego nie walczyc i dac sobie spokoj... zrozumcie mnie... on czyniac swoja przyszlosc znakiem zapytania, zrobil to samo z moja, moje zycie to teraz jeden wielki haos, jestem zagubiona, juz nie wiem wogole czego chce i czego kiedykolwiek chcialam, nie wiem czy lubie to danie, nie pamietam. pamietam za to jak smakowały dania ktore on mi gotował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkjsjfajfajfaj
to oczywiste, bo jestes zraniona, w koncu facet z ktorym zylas 3 lata nagle to wszystko przekreslił, poniewaz to jednak nie byla jego bajka, on jeszcze tego co Ty nie chcial .. dlatego nie jestescie razem. Zyj swoim zyciem, tzn staraj sie, wiadomo ze bedzie ci ciezko, ale wszytsko da sie przezyc.... kazda rozlake...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zaufałabym mu tak szybko... ale moze kiedys, jak by pokazal ze jest tego wart, on byl egoista zostawiajac mnie, wiec ja moge byc egoistka tez, nie bede go odzyskiwac na sile, przeciez to on bedzie musial podjac decyzje, do ostatniej godziny mowil ze kocha i jest mu zle... moze sie pogubil, a ja mam pomoc mu sie odnalesc, a nie uwazacie ze gdybysmy do siebie wrocili to zcementowalo by nasz zwiazek? ze bylibysmy jeszcze bardziej sczesliwi bo juz wiedzielibysmy co mozemy stracic ... ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiscie psycholog bylby dobrym rozwiazaniem - widze tu wspolny pkt dla wielu forumowiczek - tu chodzi o uzaleznienie od partnera - zupelnie niepotrzebne - mam na mysli takie uzaleznienie emocjonalne wiesz co sa poradnie w kt sie nie placi za wizyte - moze warto skorzystac z takiej pomocy gdzies blisko Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"przeciez to on bedzie musial podjac decyzje, do ostatniej godziny mowil ze kocha i jest mu zle... moze sie pogubil, a ja mam pomoc mu sie odnalesc" on juz podjal decyzje! " a nie uwazacie ze gdybysmy do siebie wrocili to zcementowalo by nasz zwiazek? ze bylibysmy jeszcze bardziej sczesliwi bo juz wiedzielibysmy co mozemy stracic ... ???" nie , nie uwazamy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×