Rok po ślubie szukam Kochanka,czy coś ze mną nie tak?

jestem zdecydowanie przeciwko monogamii, dlatego tak lubie cudze panienki;)

seksowna kobieta - mamy 21 wiek staro panienstwo to byla generacja. teraz nikt "nie kupuje browaru zeby napic sie piwa" on nie zrobil sie "nudny" teraz. Ja nie pije do tego ze jest znudzona czy jej nie zadowala. poprostu nie rozumiem slubu od tak. a slub to wlasnie "przebywanie na okragło z jednym człowiekiem" szkoda mi poprostu chlopaka. bo gdyby sie nie chajtneli wszystko by bylo proste i przezyste. mogla by mu powiedziec co i jak. a teraz "nie wypada?" nie bedzie utrzymywal? (nie wiem czy utrzymuje to malzenstwo wiec jednak to normalne).

to jest racja... po co sie hajtac, chcesz zony.... Twoja sprawa, ale teraz mozna zyc bez slubu... staropanienstwo to mit, nie ma juz bekartow, po prostu dzieci z wolnych zwiazkow.... Znam mase lasek, hajtnely sie by wyrwac sie z domu, teraz czekaja by je zruchac... w zasadzie wpisuja sie w zeszyt...

tak jak napisałam: dziewczynom wydaje sie, ze odnajda tego jedynego. ze to musi nastapic nieuchronnie tak jak smierc. i w kazdym kolejnym chłopie szukajac cech tego jedynego i oceniaja czy to juz ten czy jeszcze nie. po pewnym czasie w koncu stwierdzaja, ze znalazły, bo aktualny lepiej wypada niz reszta. i wychodza za maz... faceci nie sa obarczeni tym całym szajsem, wyzywaniem od starych panien, nie liczy im sie tak skrupulatnie lat jak kobietom. to wszystko sprawia, ze dziewczyny absolutnie szczerze wierza w instytucje małzenstwa, bo chca w nia wierzyc. a potem sa zdziwione ze nie wyszło, ze ma ochote na kochanka :( ja osobiscie nawet jak jestem w długim zwiazku, to nie obwiniam sie ze ogladałam sie za innym. uwazam ze to ludzkie i normalne. w dalszym ciagu planuje dalsze zycie z moim facetem, nie zamierzam go zdradzac - ze zwykłej ludzkiej przyzwoitosci. dokładam tez staran, zeby zwiazek był udany. ale nie planuje slubu :P