Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dagmara8989

Jestem własnie na weselu

Polecane posty

Gość dagmara8989

Lubię kafeterie i często tu zaglądam stąd mój pomysł na założenie tutaj tematu w takiej chwili. Jestem na weselu. Pary młodej nie znam ( tzn jestem osobą obcą i na weselu nie jestem jako gość) opiekuję się ich synkiem. Tzn mam się opiekować, bo na razie siedzę w pokoju hotelowym, a dziecko jest z rodzicami. Chłopczyk ma 2 latka pewnie niedługo go tutaj do mnie podeślą. Ja nie mam prawa wychodzić z pokoju. Oczywiście nie zamierzałam mieszać im się do wesela, wchodzić na salę i przeszkadzać. Ale dziwnie mi się zrobiło jak mi panna młoda powiedziała, że nie mogę wychodzić nawet z pokoju połazić po ogrodzie czy coś. Poczułam się jak jakieś straszydło. To oni mi podeślą synka i to oni będą do mnie zaglądać w razie co. A ja mam im nie zawracać głowy tylko opiekować się synkiem. Nie wiem o której tu dadzą małego pewnie koło 21 jak się zmęczy. Ale nie wiem co im przeszkadza, że wyszłabym się przejść lub połazić po hotelu. Hotel jest na górze, a restauracja na dole nikomu nie zawadzam, a czuje sie durnie. Pierwszy raz na cos takiego poszłam. Nie jestem opiekunka tylko mialam akurat wolną sobotę i dostalam taka fuchę. Strasznie naburmuszeni Ci mlodzi. Jeść też nie mam co, bo nie zaproponowali, a wyjść nidzie tez nie mogę nic sobie kupić. Dlaczego z pokoju zabronili mi wychodzić to tego nie rozumiem. Moze to ja mam dziwne pojecie o pilnowaniu dziecka.. no, ale coz. Nie jestem doswiadczona opiekunka. Myslalam, ze bede siedziec z malym, ale kiedy on jeszcze bedzie na weselu to ja wyjde chociaz do ogrodu, przejsc sie, albo do baru zejde i cos zjem. A tu mam nakaz siedzenia w pokoju nawet jak dziecka ze mna nie ma. A w pokoju lozko tylko. Ciekawe co z wc. Ono jest na dole. Paranoja. A dziecku tez nie przyniesli zadnych zabawek, ksiazeczek. Nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dagmara8989
po weselu wyślę komuś chętnemu noszone w tej chwili majteczki przesiąknięte zapachem moich kobiecych soczków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co ostra daljj
i placa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dagmara8989
do zaoferowania mam również moje nylonowe pończoszki, które właśnie mam na sobie. kontakt na maila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś mi się nie zgadza, łazienka na korytarzu ale bezpłatny fruwający net jest? Jeśli to prawda to rodzice zachowali się bardzo nieładnie, nie tylko nie powinni zabronić ci wychodzić ale też zaproponować coś do jedzenia nie mówiąc o tym, że powinni przygotować jakoś pokój do spędzania tam czasu z dzieckiem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dagmara8989
na zapłatę żądną się nie umówiliśmy. Dowiedziałam się o tym dzisiaj o 12 godzinie, bo opiekinka zawiodła zachorowała. Koleżanka zadzwoniła do mnie czy bym pogła pomóc zgodziłam się mimo, że nie znam dziecka, ani młodych. Ale zostałam potraktowana chamsko, jak służąca, a robię im przysługę. Uważacie, że to normalne zamykać mnie w pokoju? jakbym miala im zepsuc wesele wychodzac z niego, albo narobic obciachu. Nie zamierzam iść nigdzie dalej niz poza obszar hotelu do restauracji ani sie waze wchodzic. Ale taki zakaz troszke chamski moim zdaniem jest. Do wc, ani nawet do bifetu wyjśc nie mogę bardzo dziwne zachowanie. A mzoe ze stresu mnie zamkneli no ja nie wiem. Czy mam walic w drzwi czy czekac az mi synkap odrzuca, a o ktorej to nie wiem. Wc tez nie ma w pokoju jak wspomnialam. Czuje sie conajmniej jak dziwadlo czy to tak powinno wygladac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dagmara8989
Mam laptoma swojego prywatnego i cale szczescie, bo w pokoju telwizora tez nie ma. Nie licze na jakies luksusy co to to nie, ale dziwna sprawa moim zdaniem. Nie wiem jak to powinno wygladac dla mnie dziwne. Robie im przysluge, a oni traktuja mnie tak chamsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz jak dla mnie to trochę dziwne, ja jak bym ich nie znała tak jak ty opisujesz i by mnie tak potraktowali to bym stamtąd poszła i tle niech się teraz martwią z kim dziecko zostawić, a może ci jeszcze nie zapłacą co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dagmara8989
Myślę, że jakieś wynagrodzenie dostanę, bo jednak tamtej opiekunce by płacili. Ile nie wiem. Ileby nie było to ok będzie. Nie jestem jakaś księżniczką i nie czuję się bardzo pokrzywdzona bez jedzenia wytrzymam. Ale dziwi mnie fakt, że sama nie mogę nawet sobie nic załatwić, bo przeszkadza im to, że wyjdę z pokoju. Nie pójdę sobie stąd umówiłam się jednak, że zajmę się dzieckiem. Pewnie dużo opieki nie będzie, bo się zmęczy i zaraz zaśnie. I będzie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie zamierzasz
w tym pokoju siedzieć cała noc bez wyjścia do toalety?! oczywiście że bym wyszła, a niech ktoś by tylko spróbował coś powiedzieć:o po prostu powiedziałabym żeby następnym znaleźli sobie służącą i wyszła.Miej honor kobieto. A może byli po prostu zestresowani i nie wiedzieli co mówią:D może chodziło im o to byś nie wchodziła na salę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkikkkka
Ja też bym wyszła, a jak by spróbowali coś powiedzieć, to bym stamtąd poszła w ogóle i niech się sami dzieckiem zamjują. A ty lepiej uważaj, żeby ci zapłacili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna łazienka
Hej autorko odezwij się jeszcze co i jak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko ty chyba masz coś z
głową :o Ja na twoim miejscu bez problemu wychodziłabym do wc i coś zjeść. Sami powinni dać Ci coś do jedzenia a jak nie mieli zamiaru to powinni Ci o tym powiedzieć, zebyś z domu sobie coś wzięła. Jakby mi ktoś powiedział że mam nigdzie nie wychodzić, nawet coś zjeść to bym im powiedziała żeby sobie siedzieli sami z dzieckiem całą noc i wyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorce pewnie przyniesli
cos do zarcia bo przestala sie odzywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×