Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dosccc

Nie mam odwagi, aby popelnic samobojstwo - jak wiec zyc??

Polecane posty

Gość dosccc
Teraz mieszkam w Poznaniu, w mieszkaniu siostry, ale niedlugo bede musiala wrocic do domu rodzinnego (miasto 40tysieczne), bo nie mam pieniedzy, aby je oplacac i to mnie wlasnie dobija. Tutaj czuje sie ciut lepiej, bo moge pojechac do centrum, isc na dlugi spacer, a w miescie rodzinnym wpadam zawsze w straszny dol, bo nie mam nawet gdzie wyjsc i wegetuje w 4 scianach. Co do studiow zaocznych, to nie jest to zadne rozwiazanie, bo tylko bede potrzebowala wiekszej ilosci pieniedzy, ktorych nie mam. Co innego gdybym miala prace, utrzymywalabym sie sama i wtedy rozpoczelabym studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosccc
Naala, jak skonczyla mi sie dziekanka bylam w fatalnym stanie i nie bylam w stanie wrocic na studia. Klamanie w CV nie ma sensu, bo przeciez jak pracodawca decyduje sie kogos zatrudnic, to trzeba dostarczyc swiadectwa pracy z poprzednich miejsc zatrudnienia, wiec od razu wyjdzie, ze klamalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aafisia fisia
Mogłabyś sie zatrudnić w sklepie spozywczym albo jako opiekunka do dziecka. Wydaje mi się, że to nie są zbyt trudne zajęcia. a w takim spożywczaku to poza obsługą kasy fiskalnej i doświadczenie nie jest potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem...nie pracowalam nigdy w Polsce wiec nie mam pojecia :) a czemu uwazasz, ze psycholog nie byblby w stanie ci pomoc, masz jakies rozczarowujace doswiadczenia...? ja chodze do psychologa teraz i jakkolwiek mi tez jak dotad to nie pomaga, to wiem ze wielu ludziom tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aafisia fisia
jak psycholog nie pomaga, to warto pomyśleć o psychiatrze i antydepresantach, trzeba siebie ratować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosccc
Tylko ze praca w sklepie nie posunie mnie w niczym na przod. Sprzedawczyni nie ma mozliwosci awansu, wiec utknelabym w takim samym gownie, razem dziewczynami po zawodowce z ta roznica, ze mialabym 800zl w kieszeni. Nie chce absolutnie obrazac kobiet po zawodowce, ale takie osoby zazwyczaj sa usatysfakcjonowane praca w sklepie i nie jest to dla nich powod do rozpaczy. Psycholog i psychiatra mi w niczym nie pomoga, bo przeciez nie sprawia, ze nagle moja sytuacja bedzie inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aafisia fisia
Ja tylko myślę, że praca nawet w sklepie dałaby Ci pieniądze na studia zaoczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dosccc ----> wiem, że Ci ciężko strasznie; sama byłam bez pracy przez jakiś czas... no i to takie błędne koło: jak człowiekowi jest ciężko, to dostaje takich jakby "czarnych okularów" i ma tendencje do tego, że jego uwaga staje się taka nieco wybiórcza i wynajduje problemy, a trudno dostrzec choćby zaczątki rozwiązań; podobnie jest u Ciebie... jak na razie Twoim celem jest zdobycie jakichś pieniędzy na utrzymanie, żeby zostać w Poznaniu, a potem, ewentualnie podjąć zaoczne studia; to może być na razie właśnie praca w sklepie, czy gdziekolwiek, nie jakaś tam prestiżowa, umysłowa - jako taki po prostu "środek do celu"; próbuj! każdy, nawet milimetrowy kroczek, to już coś; możesz pójść do Urzędu Pracy i przedstawić swoją sytuację; możliwe, że będą mieli jakieś prace interwencyjne, być może - nawet zbliżone do tego, co byś chciała robić... kochana, powolutku, powolutku... zobaczysz, będzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosccc
Mysle, ze o studiach moglabym pomyslec, jak mialabym jakas dobra prace. Co mi da dyplom wyzszej uczelni, jesli w wieku 30 lat moim jedynym doswiadczeniem bedzie praca w sklepie? Ja bym takiej osoby nie przyjela do pracy, szczegolnie, ze jest mnostwo mlodych ludzi po studiach i z kilkuletnim doswiadczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosccc
Wiesz, moze gdybym miala noz na gardle, to poszlabym pracowac do tego sklepu (jesli w ogole by mnie przyjeli), ale ja znam siebie i wiem, ze bym nie wytrzymala w takiej pracy bez perspektyw. Wiem, ze nie moge liczyc na jakas super posade, ale gdybym chociaz mogla znalezc prace, w ktorej jest mozliwosc awansu, rozwoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pag77
Modlitwa i jeszcze raz modlitwa dzieki niej poznasz siebie i Boga bedzhe Ci lzej a jezeli choc raz odmowisz Rozaniec to sie w Nim zakochasz wpisz w google "obietnice Rozanca" zobacz co otrzymuje czlowiek odmawiajacy ta modlitwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosccc
Ok, ide juz spac, bo rano musze wyprowadzic psa (moj jedyny obowiazek). Zajrze tu jutro, wiec jesli cos napiszecie, to na pewno odpisze. Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aafisia fisia
Autorko, Ty chyba tak jak ja do niedawna za bardzo myślisz o tym, co będzie, zamiast skupiać się na konkretnej chwili. Jak to by mój tata powiedział, z resztą, często to do mnie powtarzał, "masz za dużo czasu na myślenie". Weź się przejdź do psychiatry, da Ci jakiś "rozweselacz" , dzięki czemu nabierzesz dystansu i zdejmiesz czarne okulary. Potem przejdź się do Urzędu Pracy. Idź do jakiejkolwiek, ale w miarę zadowalającej Cię pracy, odłóż na studia. Nie wiesz, na jakich pracodawców trafisz po studiach. Nic nie wiesz, tak jak i ja nie wiem, co bedzie w przyszłości (chyba, że jesteś jasnowidzem). Musisz coś zrobić w kierunku lepszej przyszłości, tak jak osoba przede mną pisała o małych kroczkach. Przynajmniej będziesz wiedziała, że robisz dla siebie cokolwiek.Zmuś się. Życie to dżungla i wcale łatwe nie jest. Na tacy nic nikomu nie da. Samej musisz sięgnąć po swoją lepszą przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuki*kuki
Mam wrażenie, że szukasz wymówek. Ja jako pracodawca lepiej spojrzałabym na 30sto letnią osobę z doświadczeniem pracy w sklepie, niż bez żadnego doświadczenia. Z rozkładania towaru na półkach, możesz awansować na kierowniczkę, później na managera całego sklepu, później na managera całej sieci sklepów... kto wie? Wiadomo, że praca jest ciężka, ale zawsze dostaniesz te parę groszy i dorzucisz rodzicom na mieszkanie, lub zrobisz duże zakupy jedzeniowe. W życiu wiele zależy od Ciebie i Twojego nastawienia. Psycholog jest dobrym pomysłem, on nie jest po to by zmienić Twoje położeniem ale żeby pomóc Ci nauczyć się samej siebie od nowa, pomóc Ci poznać swoje dobre cechy i polubić siebie taką jaką jesteś. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123ggnapisz
7201315 moje gg napisz ;) 2 osoby w takiej samej chujowej sytuacji, nigdy za malo pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lor88
heh ja przegrałam jak miałam 16, potem seria zwycięstw i potem znowu porażka na całej linii (a pierwsza przegrana była 100% - Ty przynajmniej masz siłę o tym pisać w necie, więc wierz mi - jeszcze nie jest źle). Logicznie rzecz biorąc, może się jeszcze poprawić - i tak na to patrzę. Już trochę czasu minęło- mam nadzieję, że żyjesz do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosica kocica
J***c system życie jest cudowne mam kasę biorę wspaniałe wynalazki mam 40 lat jest mi cudownie.Zażywajmy póki czas jurto może nie być nas. Poco się zabijać kiedy w koło tyle prochów nie lubię seksu on mi nic nie daje lubię alkohol i hasz dlatego warto żyć bo jest pięknie.Jak się nadciągam fety to jest mi tak super że nieda się tego opisać.Wuj że podupadam na zdrowiu ale takie życie uwielbiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosica kicica
Mam odwagę na samobójstwo ale Poco ❓Życie jest piękne jak się ćpa i pije mózg lepiej pracuje i me serce bije. Uwierzcie mi przyjdzie czas na śmierć. Kto się urodził to i umrze no niema inaczej .Świat zostanie a nas nie będzie. Żyjmy cpajmy bawmy się a śmierć. Przyjdzie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosica kocica
Mam odwagę na samobójstwo ale poco❓ Pijmy cpajmy bawmy się a śmierć przyjdzie sama do nas.mam kaske to się bawię ile dam rade bo to uwielbiam i mam wywalone na swoje zdrowie.Mam 40 lat i swoje przeszłam a czy żyję czy umrę. To dla was niema znaczenia i dla świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosica kocica
Nie bójmy się śmierci bo to jest prawdziwa wolność od problemów i życiowych spraw mam dużo ziomków na cmentarzu którzy ucieki z tego świata oni są wyzwoleni a my błąkamy się dalej tym syfie.Matki nas urodziły żebyśmy się tułali jak te manekiny bez celu w pogoni za kasą ale trzeba mieć hodowle haszu żeby było dla kogo żyć to daje tyle przyjemności ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hania 50tka
Jak nie masz poco żyć żyj na złość innym.Szalej baw się niszcz wszystko dokoła podpalaj zdewastuj wszystko miej wyj****e a będzie ci dane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niszcz podpalaj dewastuj a potem do pierdla? Niby 50tka, a umysłowość głupiego gnojka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Martaseraia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnie jestem zalamany nie mam dziewczyny chce sie wyprowadzic wiem co czujesz przytulam cie ciezko nam jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×