Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kinga19

Zakochałam sie (chyba) w ksiedzu) pomóżcie....

Polecane posty

Gość kinga19

Wiem, że jest na pewno dużo takich tematów, ale moja 'historia' jezeli mozna to tak nazwac jest troche inna. Chodzi o to, mam 17 lat ale wszyscy mówią ze jestem o wiele bardziej dojrzała, wyglądam tez (niestety :D ) na więcej. On ma lat... 41 ale naprawde nie wygląda. Przyszedł do nas do parafii 4 miesiące temu...Od razu mi się spodobał pod względem "wporządku ksiądz" Rozmawiałam i rozmawiam dalej z nim często to przed to po mszy. Jest wspaniałym człowiekiem. Wrażliwym, uśmiechniętym dużo by tu o nim pisac, zawsze sie do mnie 'cieszy' gram na gitarze, wogole on mi daje swoją gitare wysokiej klasy i dzwonimy do siebie (ja zawsze pod jakims pretekstem ) i on ostatnio do mnie zebym miala na względzie ze ma do mnie bardzo duze zaufanie. Ostatnio również powiedział, że musimy sie spotkac zebym do niego przyjechala porozmawiamy bo mało wie, chcialby pomoc czy cos.. zaskoczyl mnie tym. Mieszkam w malej wsi, zawsze sie bardzo szykuje do kosciola, nie ukrywam ze jestem najladniejszą i najatrakcyjniejszą dziewczyną. Śmieje sie caly czas do mnie, jest taki wyluzowany, ale jak przychodzi do mszy to jest b.skupiony. A dziwnie wogóle wyszło a imprezie parafialnej. Najpierw z nim (będac pijana) dlugo rozmawialam a potem tanczylam.... Nie wiem co robic, wyznac mu to ze cos do niego czuje, dziwnie na mnie dziala, rzucilabym mu sie na szyje najchetniej.... Blagam ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×