Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutek wieczorowa poraa

jest mi bardzo przykro. mąż mnie zawiódł.

Polecane posty

Gość smutek wieczorowa poraa

siedze i smuce sie:( w sumie 1 raz sie tak zachowal, albo innych nie pamiętam już. dzis byl wyjatkowo w pracy, czekałam cały dzien sama w domu, z obiadem itd. po jego powrocie mielismy razem ogladac film. spoznial sie troche, wiec okolo 19 zadzwonilam czy juz wraca. stwierdzil enigmatycznie - chyba troche juz przestraszony - ze jest u kolegi z pracy (sąsiad nasz nota bene) na herbacie i wroci za pol godziny. czekalam, podgrzewalam obiad...nie wrocil. musialam znow dzwonic, pisac smsy, stwierdzil - oczywiscie juz na rauszu (jutro ma wolne za dzisiaj), ze teraz gadaja i jedza steki. nie ma go nadal, jest przed 23. nie wierze mu, ze jest u tego sasiada, bo slyszalam glosna muzyke i glosy. poszli gdzies, bo jakby byl tutaj, to by wpadl na chwile mnie uspokoic, pogadac i wrocil tam. chociaz nie wiem, moze sie boi ze go spieprze i juz tam nie puszcze z powrotem czy co. bardzo mu ufam i mam go za czlowieka slownego i odpowiedzialnego. nie chodzi o to, ze po pracy poszedl do kumpla sie napic - bo nie pije czesto- ale ze oklamal, ze kazal mi bezsensownie czekac, ze ma mnie w dupie gdy dzwonie i prosze, krzycze, zeby wrocil. dzwonilam juz kilka razy, odbiera, ale nie wraca. nie moge pojsc spac, bo nie ma kluczy - w dodaktu byl na rowerze, nie wiem co ztym rowerem zrobil??? jestem zla i zawiedziona. juz sie zgadalam z kolezanka, ze jutro po pracy jade do niej, i kto wie, moze nawet na noc nie wroce... tez nie zadzwonie, nie napisze, nie uprzedze. niech sie martwi. tyle ze, ja nie chce malzenstwa takiego: walki i dokuczliwosci, ty mi tak, to ja tobie za to jeszcze gorzej...:( echhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek wieczorowa poraa
pogadajcie ze mna. co mam teraz zrobic? isc tam, narobic mu wstydu? (o ile jest u tego sasiada). to raptem 3 domy dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suprajsssss
masakra.. ale jak raz zrobisz tak jak on tobie moze na drugi raz sie zastanowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suprajsssss
Wiesz co powiem Ci tak że ja na Twoim miejscu bym poszła i powiedziała mu ze ma przyjsc do domu w trybie natychmiastowym a jak nie wroci za 10 minut to zakluczysz drzwi i bedzie spał pod drzwiami. Pewnie sie przestraszy i przyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek wieczorowa poraa
tego kumpla zostawila pare dni temu narzeczona, pewnie namowil mojego meza, zeby z nim opił to wiekopomne wydarzenie... tylko niech moj maz uwaza, zeby jego zona nie zostawila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to pogadamy
To jak? byl w pracy czy na rowerze? Poza tym, to kiedy ostatni raz do niego dzwonilas? Zadzwon teraz, i powiedz mu ze obiad od kilku ladnych godzin czeka na niego w domu a ty z nim i niech ci powie kiedy bedzie dokladnie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njjkl
ja bym mu powiedziala spokojnie patrzac mu w oczy ze nie spodziwalam sie tego po nim i jest ci bardzo przykro ze tak cie cie zawiodl, a jezeli cos mu nie odpowiada zawsze jest wolna droga, bo malzenstwo to tez szacunek do drugiej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
a zdarzylo sie, ze robilas mu jazdy wczesniej? bo jezeli tak to nie dziwne, ze jest bojazliwy i zachowuje sie jak pies ktory sie urwal z lancucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek wieczorowa poraa
ale jezeli tam faktycznie sa sasiedzi (podobno jeszcze jeden), to sie osmiesze na cala ulice:( na co mi to? łazic za mezem jak jakiś gakotłuk i krzyczec? za powazna osoba na to jestem. nie wiem, moze faktycznie tam sa,moj maz byl w sluzbowym uniformie w pracy! do klubu tak by nie wszedl. i na rowerze pojechal do pracy:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suprajsssss
Wiesz byłam z narzeczonym już w sumie pare dobrych lat, ale jak zaczał mi własnie takie numery odstawiać, przychodził do mnie po paru godzinach bo musiał cos załatwić( oczywiscie spóźniony był jakies 3 h) Wolał kumpli zamiast mnie to zostawiłam dziada i teraz juz wiem ze nigdy nie wyjde za maz ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek wieczorowa poraa
telefon wylaczyl, bo jak dzwonilam ostatnio to az zaczelam krzyczec i pewnie koledzy sie smiali z niego:o zenada. chlop 31 lat, wstydzilby sie:o mial urodziny 2 dni temu, jesli w ten sposob tez je opija, to mogl zwyczajnie UPRZEDZIC. jazd mu nie robilam raczej, bo to domator,spokojny czlowiek. moze raz czy dwa, ze za duzo wypil u znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suprajsssss
Tym bardziej idz ale nie krzycz tylko zapukaj grzecznie i powiedz ze ci rura pekła i zalana jest cała kuchnia :P A jak przybiegne z kolegami to powiedz o zobacz tak sie wlekłes ze juz zdarzyla wyschnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek wieczorowa poraa
nie wiem co mam robic. nie wiem na 100% gdzie jest, a nie chce tam isc. zrozumcie mnie, wstyd mi:( jestem zmeczona tym czekaniem, chce isc spac, ale jak on wejdzie? moge drzwi od ogrodu zostawic otwarte, ale sie boje tak spac. zdecydowalam juz,ze jade do tej kolezanki, posiedze do pozna u niej jutro i jak mi pozwoli, to zanocuje u niej na materacu. nie przypuszczalam, ze dojdzie do czegos takiego w naszym malzenstwie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suprajsssss
A długo jesteście małżeństwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek wieczorowa poraa
cała sie trzese z żalu:( fakt, ze na co dzien spedzamy wieczory tylko razem, ale chodzi o to, ze nie uprzedzil i teraz zachowuje sie jak skonczon kretyn- zamiast wejsc, wyjasnic, uprzedzic, uspokoic, zjesc ten zasrany obiad. zachowuje sie, jakby sie bal ze go nie puszcze jak uprzedzi:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek wieczorowa poraa
ponad 2 lata, razem 6 lat. dzieci nie mamy,ale planujemy wkrotce. ale teraz to ja chyba juz przestane planowac, poki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemraczejnienormalna
ale to jego problem jak wróci do domu. dlaczego Ty bierzesz na siebie odpowiedzialność za to że on dał du.py :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
no dobra zchowal sie jak glupek, bo skoro powiedzial, ze wroci za pol godz. to albo powinien wrocic albo zadzw. ze jednak zostanie a tak poza tym, to nie widze nic zlego, z sie urwal do kumpla na wieczor, faceci potrzebuja od czasu do czasu pobyc w swoim stadzie, to jest dobre dla ich higieny psychicznej fakt, ze ugotowalas obiad nie oznacza, ze musi przyleciec jak piesek i spedzic caly wieczor z toba, tym bardziej ze pisze, ze domator z niego. on ma prawo do wolnosci zrobienia czegos od czasu do czasu dla siebie a jak mu krzyczalas przez tel. to sie nie dziwie, ze wylaczyl komorke tez bym tak zrobila zajmij sie soba, olej go a garantuje ze po czasie przyleci le[pic sie do ciebie faceci tak funkcjonuja, ja jestem kobeta w zwiazku ale tez potrzebuje takiej wolnosci od czasu do czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche sie nieodpowiedzialnie zachowuje... majace te 31 to powienien wiedziec zeby o takich sprawach uprzedzic zone... w koncu nie jestes jakas taka ktora mu zabroni... wiec dlaczego nie powiedzial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek wieczorowa poraa
schleje sie pewnie i narobi wstydu przy sasiadach. szkoda slow. jeszcze ten kumpel jego wyslal mi zlosliwie smsa, jak wydzwanial do meza "zapraszam tez!!" :o bezczelne chamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dasertyn
Mąż poszedł pocieszyć sąsiada, który to znalazł się w trudnej sytuacji i jako dobra żona powinnaś czekać cierpliwie. Po rower powinnaś pójść, aby Twa rodzina nie doznała uszczerbku mienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przesadzasz po pierwsze co to znaczy ze sie osmieszysz? w oczach kogo do cholery? To twoj maz-proste. wymagasz i kropka. jestescie wsponota emocjonalna i materialna wiec ma wracac do domu o tej o ktorej sie umowil. a jak nie to zadnych fochow tylko otwarta awantura;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek wieczorowa poraa
jak wydzwanialam* rower nie wiem gdzie jest, mam w dupie jego rower. pewnie stoi przed drzwiami sasiada. ewentualnie wrocil z nim autem a rower zostal w pracy. jazd mu nie robie, ale jestem dosc ostra i kontrolujaca - taka mam nature po mamie. moze sie bal powiedziec, nie wiem. zenada. poza tym nie mogl mnie tez wziac do tego sasiada? caly dzien bylam sama, bo akurat nie mialam do kogo pojsc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem takk
uspokoj sie!!! ja tez tak z moim mialam, to jest facet, jak jest wsrodsamych facetow, to kobiety nawet te najukochansze schodza na drugi plan, sama mowisz,ze siedzi zazwyczaj w domu, raz sie wyrwal, olej to, oni czasem tego potrzebuja, a ze wypil cos, to poszedl na calosc i wylaczyl tel. jak krzyczlaas, nic sie zlego nie dzieje, posiedza popija pogadaja, nie obrazaj sie, bo to tylko niszycz zwiazki, 3 dni bedziesz lazila jak osia i co ci to da? nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
no serio, co za proble zjesc obiad samej, poczytac cos sobie, zrelaksowac sie przyjdzie, to sobie odgrzeje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to pogadamy
nie idz tam. Po co? Wiem, ze cie nosi ze zdenerwowania, sama to przezylam...Ale sproboj sie zrelaksowac, wez gleboki oddech, idz spac i nie otwieraj mu jesli sie bedzie dobijal. Wylacz tez telefon. A jak wreszcie jutro wroci, to badz mila i zachowuj sie normalnie. A za tydzien, jedz do kolezanki na noc, wylacz telefon, a jak ci bedzie pozniej robil wyrzuty, to powiedz mu spokojnie, ze myslalas ze tak moze cie oboje, skoro on sobie tak pozwala, i ty tez nie widzisz w tym nic zlego.Facet inaczej nie zrozumie. Tlumaczeniem, a co gorsza, lazeniem tam, sprawisz tylko ze zrobi z ciebie histeryczke. do nich normalne argumenty nie docieraja. Z facetem tak samo jak z psem. Bedzie gryzl inne psy, mimo ze pan mu tlumaczy ze nie wolno, a respektu nabierze dopiero, jak sam zostanie ugryziony w dupsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem takk
daj mu odedtchnac czasem, bo jak bedziesz tak kontrolowac to sie mozesz kiedys zdziwic.. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek wieczorowa poraa
no to co mam zrobic, isc tam? zrozumcie mnie, mam na sobie pizame, twarz nasmarowana maścią, bo mam uczulenie. nie chce mi sie ubierac, malowac. caly brzuch mnie z nerwow boli, wykoncze sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem takk
uwierz mi,ze za 24 h bedziesz myslsla o tej sytuacji, ze byla idiotyczna idz spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek wieczorowa poraa
do tej kolezanki jade jutro po pracy, juz sie umowilam. i nie wroce na noc. ewentualnie pojutrze, jezeli jutro ona zbyt pozno wroci z zajec. nie uprzedze go w ogole gdzie jestem. pewnie wpadnie w szal - mam to gdzies. a tak mnie niby kocha:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×