Rozmawiać z nim o zareczynach i ślubie czy nie??

sorry wcisnęło mi się "wyślij" za szybko chciałam jeszcze dopisać że w efekcie się sam człowiek często zniechęca i zostaje wciągnięty w ten stereotyp i sam sie staje takim uwiązanym w te kajdany bo zwyczajnie juz się nie chce ciągle zabiegać o te spotkania. My mamy teraz znajome same pary i w zasadzie się nie dziwię że niektórych myślenie jest takie a nie inne, bo wiem jak ciężko jest te osoby gdzieś zaprosić pojedynczo. W między czasie mogą pojawić się dzieci i tez kolejne myślenie. Oni pewnie nie przyjdą bo maja dziecko.

Dałyście mi duzo do mysle i poprostu nie będę nic wspominac o ślubie i takie tam bo faktycznie wazniejszy jest dla mnie ON niz jakas tam orkiestra :)

Troszkę temat możesz poruszać, żeby może poznać jego pogląd na sprawę, bo może sie okazać że za parę lat się dowiesz że żyjesz z człowiekiem który w ogóle nie uznaje ślubów i że dlatego unika tematu. Żeby dojrzał do ślubu to temat musi sie czasem pojawiać, w związku sie przecież o takich sprawach tez rozmawia. Po prostu nie stawiaj go w sytuacji że musisz sie oświadczać juz teraz albo w określonym czasie bo 2 lata wcześniej trzeba wszystko rezerwować.