Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawsze cos

Przypierdala sie do mnie zona kolegi

Polecane posty

Gość zawsze coś
też qrwa potrzebuje przyjaciela- rozmawiam z nim- nie rucham go, nei robie mu loda, nie ukrywam nieczego ani przez swoim mężem. Może źle dobieram znajomych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola ma rację autorko
jeszcze inna refleksja mi się nasuneła - mąż sobie chadza na piwko, zona nie ma, bo nie ma z kim dziecka zostawic *ups to tylko jej dziecko? i piszesz, ze ona zostawila dziecko glodne na caly dzien a coo z tatusiem dziecka? raczki mu odpadly czy tez musial sie z toba super przyjaciolka spotkac? kreci cie fakt, ze on sie z toba spotyka mimo niecheci zony taka durna sucza satysfkacja Lecz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze coś
lola ma rację autorko sam się lecz kobieto, wiesz.. jak nie znasz całej historii, nie oceniaj. PS. BYŁ W DELEGACJI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też qrwa potrzebuje przyjaciela" rozczulające, niech mnie przytuli kolega z branzy bo maz nie ma kompetencji w tym zakresie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
tak sie składa ze mam bardzo udane zycie, od ponad 14 lat tego samego meza i cudowne dzieci. Nieudane zycie masz ty i zachowuejsz sie jak załosna desperatka, Tobie sie nie układa wiec trzeba spieprzyc zycie komus innemu. Szukaj przyjaciół wsrod wolnych facetów a nie zonatych, bo wpierdalasz sie w czyjeś zycie, tak ciezko Ci to pojąć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze coś
czizas "stracisz- zrozumiesz" czego Ci nie życze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze coś
Lolaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa Gratuluje, jak masz takie udane zycie to napisze książke jak to zrobiłaś, będzie kolejny bestseller pt "jak osiągnąć sukces"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawy obrot spraw na poczatku: duzzo rozmawiamy, ze mu sie podobam. teraz: czasem wyżalić się jednaj i ten samej osobie, każdego wieczora mówić to samo to za mało... tylko kropki nie chca sie zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"stracisz- zrozumiesz" czego Ci nie życze sorry zapomnialam ze na razie nic nie rozumiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze cos
Zwróć uwagę, że ta historia tylko do połowy jest moja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
autorko zachowujesz sie jak rozwydrzona gówniara, uważaj bo bedziesz płakac jak Twój mąz zachnie szukac takiej "przyjaciółki" a pamietaj zło jakie wyrządzisz wróci do Ciebie ze zdwojoną siła, a uwierz mi że robisz zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrozum, ze w jego malzenstwie jeste piatym kolem u wozu. co gorsza przyczyna numer jeden czemu sie nie uklada. sama wiesz ze nic z tego nie bedzie, facet widocznie ma tak jakas nadzieje. zrozbisz wszystkim lepiej jak zrezygnujesz z takiego falszywego "przyjaciela", bo przyjaciolom nie mowi sie, ze ci sie podobaja.a wygadac mozesz sie kolezance jak uwazasz, ze wlasnemu mezowi nie mozesz. i jeszcze ci powiem, ze w normalnym, szczeslowym malzenstwe to zona albo ma jest takich przyjacielem do wygadania sie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie tak samo mówiła o mnie "przyjaciółka"mojego męża. Że jestem pierdolniętą, zakompleksioną egoistką, i ona nie rozumie, dlaczego tak się wściekam, jak się spotyka z moim małżonkiem. Dziwnym trafem z naszym małżeństwie zaczęło się psuć właśnie wtedy, gdy się z nim "zaprzyjaźniła". I zaczęły się wypady na narciki, telefony w niedzielny obiad, żeby natychmiast włączył radio, bo leci uwaga: "ich" piosenka. I ja bym nawet się nie wpierdalała, ale zaczęłam zauważać, jak ona kładła mu do głowy, jaka ja jestem dla niego niedobra, jak nie pozwalam mu rozwijać swoich pasji (vide: narty z nią oczywiście),jak go tłamszę swoimi paranojami (m.in. o niewierność) I jej teksty: to tylko mój kolega, jesteś zakompleksioną, głupią babą i i tak zostaniesz sama. Tak wygląda druga strona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaMałyMotyl
rany przezyłam to samo, i zeby było smieszniej to moja przyjaciółka zaczeła nagle byc przyjaciółka mojego meza, tez słyszałam ze jestem podła egositka bo zaczeło mnie wkurzac ze ciagle wyciagała mojego meza z domu, a bo jej samochód sie popsuł a bo komp sie zepsuł, ciagle cos, takie wstretne baby to trzeba pogonic w cholere jak tylko zaczynaja swoje chore podchody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiamalymotyl ... wcześniej to też była moja koleżanka no cóż, tak bywa... z pewnością masz rację, że trzeba gonić takie baby i nie oglądać nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery - mnie wtedy nie było do śmiechu, szczególnie, że byliśmy na obiedzie u moich rodziców, moja mama już wtedy mi powiedziała, że jej ta cała przyjaźń mocno podśmiarduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma racji gonic takie baby powinien facet a jesli ego mu nie pozwala to wy kobiety macie wtedy spokojnie prosic o pomoc w naprawie szafki czy przykreceniu zarowki wolnego sasiada lub przystojnego kolege z pracy, oczy sie mezowi od razu otworza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie wtedy nie było do śmiechu, szczególnie, że byliśmy na obiedzie u moich rodziców wyobrazam sobie, zasmialem sie z bezczelnosci tego tekstu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaMałyMotyl
ja Wam powiem ze sama wysyłałam męża do pomocy na poczatku, znałam ja od 17 lat, a że była rozwiedziona, słabo jej sie powodziło z kasa no to chciałam byc dobra i pomóc potrzebującej :o teraz bardzo załuje, na szczescie nic sie nie wydarzyło i poginiłam suke, nigdy wiecej nie pomoge nikomu trudno :o A jesli chodzi o facetów to oni nie widza nic złego w takiej pomocy, nie widzą jak takie manipulatorki nimi dyryguja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jesli chodzi o facetów to oni nie widza nic złego w takiej pomocy, nie widzą jak takie manipulatorki nimi dyryguja widzimy widzimy, bez obaw, ale jak mozna miec ciastko i zjesc ciastko to ciezko sie oprzec pokusie jednakze zimny prysznic w postaci kolesia naprawiajacego zlew i obdarowanego pieknym usmiechem kobiety potrafi naprawde otrzezwic:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję, że temat tamtej kobiety już za nami. Z drugiej strony jestem również od prawie 15-tu lat przyjaciółką faceta. Pamiętam, jak on się ożenił, a my w tym czasie studiowaliśmy i wyjeżdżaliśmy wspólnie na weekendy. Jego żona szalała z zazdrości, a ja starałam się ją uspokajać. Najpierw po prostu poprosiłam ją o spotkanie, powiedziałam, że rozumiem powody, dla których się zlości i pozwoliłam się wygadać. Przyjaźnimy się do dzisiaj i do dzisiaj bardziej z nim, niż z jego żoną. Ale ja starałam się ją zrozumieć i porozumieć się z nią, a nie po forach wyzywać ją od idiotek z paranojami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wy mężczyźni chętnie pomożenie samotniej, pozostawionej kobiecie. Mój mężuś też jeździł, bo teraz cytat: piec nie odpala i trzeba przeczyścić komin. Teraz mnie to bawi, ale wtedy zastanawiałam się, o przeczyszczenie którego "komina" chodzi. Wg mnie,każda mądra żona wyczuje, kiedy niewinna przyjaźń, niezależnie od płci przeradza się w coś więcej. I wcale nie musi widzieć tej drugiej. wyczuje to poprzez zachowanie się swojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaMałyMotyl
Zawsze szczery fajnie ze sa tacy faceci jak Ty i nie łapia sie na takie żmije ;) Mój mąż do dzis uwaza ze ja przesadzam i nie rozumie o co mi chodzi, ciężko było mi sie pozbyc tej suki no ale sie udało i nigdy wiecej nie dam sie nabrac takiej płaczacej złej babie jak to biedna i jak potrzebuje pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mika to bardzo proste poza wyjatkami podobnymi do dziobakow i pletwali blekitnych przyjazn miedzy facetem a kobieta, zwlaszcza gdy sa zajeci nie istnieje a wszelkie pierdolety o "prawie do przestrzeni" "ograniczaniu wolnosci" mozna wlozyc miedzy bajki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiu, to zapytaj meza czy nie bedzie mu przeszkadzac jak od czasu do czasu spotkasz sie z kolega, ktory tak faaaantastycznie gotuje, albo poprosisz innego, ktory jest prawdziwa zlota raczka i twoim kolezankom juz naprawil doslownie wszystko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×