Pomóżcie mi przetrwać tę noc, pierwszą noc po tym jak dowiedziałam się o

Nic nie rozumiesz.... pożyj trochę i życzę ci miłości takiej, bez której nie można żyć- prawdziwej a wtedy gdy będzie ci wydawalo ,że ją tracisz.... prawie oszalejesz i.... mimo bólu , będziesz walczyć o nią. to jest uzależnienie emocjonalne

6YTGH- my tu mówimy o ludziach, którzy się kochają i chcą utrzymać związek mimo zła jakie jedno uczyniło drugiemu...

myśle serce, kocham prawdziwie! Ale nie dam sobą tak pomiatać... :/ Skoro facet się ze mna wiaze tworzy rodzine to nie ma mieć kobiet z boku. My mamy isc za rodziną a oni mogą na prawo i lewo ?? A seks to jest oddanie siebie calego - czyli on oddał się cały innej kobiecie, brawo. Zdrada czy fizyczna czy psychiczna jest zdrada. Wolalabym zeby przestał mnie kochać niż gdyby miał mieć kontakty fizyczne z innymi kobietami. Mniej by mnie to bolalo. lece

ja się zastrzelę :o "A dzieci to naprawde są tylko wymówką.. :/" i to pisze dorosła osoba??? dzieci to wymówka?? od czego? cóż, dla kogoś poczucie "moralności" :O jest silniejsze, a ktoś bardziej kocha. jak nie wywalę męża za drzwi, to jestem niemoralna?? co za bzdet.

Nazywaj to jak chcesz- widocznie nigdy nie kochałaś prawdziwie.. Z twoich postów wynika, że radzisz autorce rozstanie.- gratuluję sumienia, nie chciałabym sobie tego brać na własne.

leć

zwiazek mimo wyrządzonego zła przez jednego ?? no rzeczywiscie ideał.. każdy by chcial uratować taki związek:o wyrzadzonego zła komus - typu on kogos zabil ale ja go nadal kocham a nie wyrządzonego zła osobie której się kocha .... czyli wszytsko jest zamkniete miedzy ich dwoje. A zresztą tutaj jest klub wybaczajacych wszytsko kobiet " dla rodziny i milosci" ... JAk facet bedzie was nie wiadomo jak lał też bedziecie z nim bo kochacie? bo dzieci? bo rodzina? :o dobra bo już się denerwować zaczynam,pa

cudnie :D to nie było do ciebie

- dzieci wymówką zeby się nie rozstawać.. bo nie potraficie tego zrobić ze swojego względu bo się boicie, a na dzieci zganiacie ...

wenus wróc za parę lat, pogadamy :)

wenus jest śliczna mądra i zna swoją wartość,takie kobiety nie wybaczą zdrady i ja ją rozumiem nikt tu nie napisał że ktoś jest niemoralny bo nie wywalił męża za drzwi,tylko że taki mąż który miał kochankę jest niemoralny

dzięki :) ale no nie wytlumaczysz... aż żal mi czytać.. niedługo bedą jeszcze robić rodznny obiad na czesc zdrady :o chcialam jeszcze dodać jedno na pozegnanie : ciekwe czy wasz mąż też by wam wybaczył zdrade dla " dobra dziecka, rodziny, bo kocha" - naprawde jestem tego ciekawa! Wróce za kilka lat- no i moge wam obiecać że zdania nie zmienie. Znam swą wartość i oczekuje szacunku od swego faceta tak samo jak ja go szanuje.

dobra, dobra, to o moralności ,to było celowe uproszczenie, tak jak wy spłaszczacie miłość do uzależnienia emocjonalnego

tak wybaczył. no i co teraz?

Wenus nikt nie mówi, że należy tolerować faceta, który ma kogoś na boku i że to jest normalne!!!! Nie to nie jest normalne i godne potępienia ale.... wszystko może się zdarzyć, bo nikt nie jest doskonały... Małżeństwo trzeba pielęgnować jak ogród bo zaraz będą chwasty- muszą to robić dwie osoby- jedna nie da rady!!!! A ty zachowujesz się tak- posadzę piękny kwiat, w pięknym ogrodzie i niech rośnie- niech sam o siebie zadba... a jak nie zadba to go wywalę z ogrodu.... To nie tak... zapomnisz o wodzie, o plewieniu, o nawożeniu, o ochronie przed wiatrem i słońcem i.... koniec. I to też była twoja wina.....

cudnie, daj spokój sorry wenus, ale nie masz pojęcia o miłości. jesteś straszną egoistką. na pierwszym miejscu u ciebie jest JA, JA i JA i jszcze raz JA, potem twoja duma, honor i cholera wie co jeszcze, a ewentualne dzieci, osoba, którą niby kochasz i cała reszta jest daleko, daleko

jasne,bo nie chodziłaś do fryzjera i do kosmetyczki i nie nosiłaś seksownej bielizny... otóż moja siostra dbała o siebie bardzo i bardzo go kochała i kasę zarabiała i jego zdanie było najważniejsze a on znalazł sobie brzydką i wredną kochankę....jedyna jej zaleta:jest bogata i to jego szefowa

włAŚNIE PARADOKSALNIE trzeba kochać siebie żeby umieć kochać innych

i w dodatku bezpłodna szefowa a oni mieli syna

trzeba, tak! ale trzeba widzieć jeszcze coś poza czubkiem własnego nosa!

6YTGH- nie rozumiesz.... kosmetyczka, fryzjer itp. no i co? widocznie miedzy twoją siostrą i jej mężem nie było tego najważniejszego- prawdziwej miłości.... więc nie było o co walczyć!

macie miękkie serca,a co za tym idzie?trzeba mieć twardy tyłek

cudnie o to to! :) niekrórym, to ciężko pojąć. nie ma miłości, to nie ma o co walczyć, proste.

A wy nie widzicie innego wyjscia jak tylkol lwrócić do niewiernego mężulka. Czubkiem własnego nosa to się zajmuje wlasnie ten mąż który zaspokaja potrzeby u innej kobiety! Swoją drogą człowiek dorosły sam powinien wiedziec na co moze sobie pozwolić, a nie wy jak te matki matkujecie i checie ich wyciągać " z tych bagien" chcecie im pomagac bo jacy oni biedni są, zdradzili.. kobieta go zmusiła do uprawiania seksu .. Skoro małzensto ma być małżenstwem to zdaje mi się że wiernosc sobie przysiegacie tak ? Wiedziałąm że któras to napisze :) specjalnie to napisałam. Kiedyś z pracy facet się do mnie przystawiał, tłumaczac się ze zone ma, ale go zdradziłą. Więc lepiej się go spytaj czy nic nie zrobił jeszcze.

kuźwa walczyc o milosc wtedy kiedy pojawia się zwątpienie, zaniedbanie, problemy różnorodne a nie wtedy kiedy idzie dupczyć inną kobiete ! I kto nie wybaczyl zdrady to nie byla prawdziwa milosc ??? PROSZE WAS!! jesteście zaślepione 6YTGH C- lepiej się ulotnijmy niech dalej tu siedzą i bronią facetów którzy polecieli do innych kobiet bo one im nie wsytarczyły tłumacząc ich zbłądzeniem ..

chcesz więcej szczegółow? bardzo proszę. Tak, ja miałam parę wyskoków i on miał. Potrafiliśmy po tym wszystkim wybaczyć sobie, porozumieć się i żyć dalej. Jesteśmy teraz bliżej, niż przed tym wszystkim. to było jak hartujący ogień. przeszliśmy próbę ognia i teraz wszyscy mogą nam skoczyć, bo nic i nikt nas nie rozłączy :) no ale co z tym faktem zrobisz, że on mi wybaczył? i to nie jeden raz? jak tam twoja teoria na ten temat?

Byłam po "obu stronach" i wiem co mogłam stracić i wiedziałam, że muszę walczyć o to, co prawdziwe i nie musiałam wybierać, bo wybór był jeden ale tylko dlatego, że TEN a nie ktoś inny jest moim mężem!

czekam na twoją odpowiedź wenys

wenus,coraz bardziej Cię lubię,jestes spoko babka z jajami i myślisz tak samo jak ja a kobietki które mają miękkie serduszka niech wskoczą na ten temat,jakiś naciągacz grasuje,może wesprą bidulkę: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4629819

KICIAKOCIA tak napisałam,bo przeważne ludzie piszą,że mąż zdradził bo babka o siebie nie dbała,a ja widzę w swoim otoczeniu te zdradzane kobiety to super laski.A u Ciebie to chyba jest 1:1 więc macie remis i jak wam z tym dobrze,to najważniejsze i to wasza sprawa,ja nie wnikam