"Jedz kurwo pierdolona" -to moja siostra powiedziala do 4,5 letniej corki

Jest w ciezkiej sytuacji zyciowej ,rozstala sie z ojcem dziecka nie pracuje od prawie 2 lat odkad wrocila do Pl, choc ostatnio odnawia dyplom pielegniarski. Za swoje nieszczescie wyzywa sie na dziecku, ktore przeciez najwiecej ucierpialo. Zawsze miala duzo nienawisci w sobie ale jak mozna ja zywic do dziecka? Dodam ze jest niezaradna zyciowo, latwo wydaje kase choc jej nie ma na zbytki, swoja glupota zrazila wszystkich do siebie lacznie z rodzicami. Rodzice zajmuja sie wnuczka ktora mieszka to u nich, to u cioci(siostry jej ojca),to dziecko nie ma prawidziwej rodziny gdyz ojciec pozostal za granica i od 1.5 roku nie widzial corki.Matka opiekuje sie nia ale co to za matka ktora nawet ugotowac nie umie porzadnie i posprzatac, nie dba o wyglad swoj jak i dizecka.Wyzywa ja w przyplywie zlosci i przy niej odgraza sie ze chce ja oddac. Do rodzicow nie oddzywa sie choc u nich pomieszkuje, (okresowo rowniez mieszka w miszakniu tesciowej )je, i generalnie jest na ich lasce. Rodzice i rodzenstwo sa normalni, nie bylo w tej rodzinie zadnej patologii, tylko siostra jest wyraznie niedostosowana do zycia i po prostu krzywdzi wszystkich ktorzy jej pomogaja, a najbardziej corke ktora tak do niej lgnie. Poradzcie co robic bo jestesmy zalamani.

pomóżcie temu dziecku, bo te biedne dziecko najmniej powinno cierpieć a najbardziej obrywa,

Może przeczuwa na kogo ta dziewczynka wyrośnie. :D

potrzebujecie ubrań??czy to podszyw??

wyslac siostre do psychologa

Jaeerr Może przeczuwa na kogo ta dziewczynka wyrośnie. ] jak nie wyrosnie na takiego debila jak ty to bedzie cholerrny sukces. jezeli to sa podszywy to zglaszam sprawe na policje, ujawnianie czyjichs danych osobowych jest karalne.

Nie martw się - córeczka się zahartuje. Ja miałam podobnie z moją matką tylko że mieszkaliśmy normalnie z ojcem - matka terroryzowała i wyzywała caaałą rodzinę. Ojciec zbyt bardzo ją kochał żeby od niej odejść (za co on ją kochał to ja nie wiem). Pamiętam ciągłe wyzywanie mnie. Jako nastolatka zafarbowałam sobie włosy (szampon zmywalny, matka pozwoliła) to przez tydzień słyszałam że jestem kur*wą. Zgoliłam sobie włosy na nogach - no cóż, na lato nie da się tego ukryć - jestem kur*wą. Wydepilowałam brwi - jestem kur*wą. Kupiłam bezbarwną pomadkę - jestem kur*wą. Cóż, współczuję tej dziewczynce, bo narazie pewnie nie rozumie co konkretnie matka do niej mówi - jak zrozumie to dopiero zacznie ją to boleć.

jak już się pode mnie podszywasz to chociaż pomiędzy 3, a centymetrowy daj myślnik, bo tak się pisze w języku polskim :)

jak zwykle kolejna durna prowokacja, do lekcji gówniaro!

Kalinka1000 ja mysle ze jej nalezy sie pomoc w sprawach emocjonalnych .... skoro mowisz ze tak pala nienawiscia tzn ze ktos bardzo bardzo ja skrzywdzil....mimo wszytsko takim ludziom trzeba pomoc ... dziewczyna poprostu nie wie jeszcze ze jej coreczka to najwiekszy skarb jaki ona posiada....

Post dotyczacy ubran to oczywiscie podszyw. Browneyes25 masz calkowita racje, ale nie jest tak ze my jej nie pomagamy.Otrzymala duza pomoc, nie tylko materialna. Ale ona swoich bliskich uwaza za wrogow i na dzien dzisiejszy sie nie odzywa do matki i polslowkami do ojca, choc gdyby nie oni to obydwie nie mialyby co ze soba zrobic. Ona jest przeciwko ludziom ktorzy sa jej najblizsi i zyczliwi, a jak pomoc czlowiekowi ktory niemalze pluje ci w twarz? Wizyta u psychologa nic nie dala, polegala wyrzuceniau z siebie kilku klamstw uderzajacych w rodzicow, szwagierke(ktora tez jej pomogla).

pielegniarka?????????

Jest to jeden z nielicznych przypadków, ze gdyby ktoś jej wtedy jebnął to bym nie zareagował.

No i jak tu nie popierać skrobanki:O?

osoba zraniona skrzywdzona przedewszystkim nie ma zaufania do ludzi ....jest jak zastraszone zwierzatko ...ona odbiera wasza pomoc jak litosc nad nia ....zycie sie jej nie ulozylo ..na pewno miala plany marzenia ... zwracajac sie tak do corki ona wcale tak pewno nie mysli nie zdaje sobie sprawy ze dziecko niewinne jest bledow ktore popelnili dorosli ... myslisz ze lepiej by jej bylo bez tego dziecka ??? napewno nie .... rodzina wasza jesli naprawde chce pomoc musi byc cierpliwa.... kto wie ile czasu trwalo doprowadzenie do stanu w ktorym jest teraz twoja siostra ....moze partner wykonczyl ja psychicznie a z tego ciezko wyjsc ....

niech odda dziecko na jakis czas na wychowanie do rodzicow jak sie zgodza ...moze wtedy laska przejrzy na oczy ...i zrozumie ze tak sie nie da zyc ..... ja jestem sama na swiecie i tylko synka mam ....trzymam sie dzielnie kazdy dzien piekny jest warto zyc ....

biedne dziecko, naprawde, szkoda, na twoim miejscy zgłosiłabym to do opieki społecznej. wiem że to twoja rodzina, ale dla dobra dziecka, albo oddać pod opiekę ojcu. może nawet dziadkom? może wtedy by miało lepsze warunki.

Ojtam ojtam, dziecko przynajmniej będzie przygotowane, zanim zderzy się z rzeczywistością na podwórku

Dziś to juz prawie czternastolatka.