Poważnie się pytam ,więc nie róbcie sobie jaj ze mnie

Podoba mi się pewien facet:) Jest tatuatorem , spotykam go tez czesto w kinie , bo chodzimy na takie same tzw'Wieczorki" ;) Zamierzam isc do niego zrobic tatuaz (od dawna chciałam , on nie jest powodem tej decyzji;)) i nie wiem jak to rozegrać. Poważna baba jestem , w dodatku chyba sporo młodsza od niego (ale nie nastolatka na szczescie) i kompletnie nie znam nikogo z jego towarzystwa. Poradzicie coś:)?

Powiedz ze chcesz tatuaz na waginie,znajomosc rozwinie sie szybciej

Blisko ,bo na udzie chciałam;)

Jak wybierzesz duzy tatuaz,to spedzisz z nim wiecej czasu,albo co dwa tyg jeden maly

i nawiążać znajomość seksualno-matrymonialną to odradzam zabieranie się za to w jego miejscu pracy. Tam jest usługodawca i klient, jest opłata, jest wymuszona grzeczność itp. Może zagadnij go na tym wieczorku i powiedz, że myślisz o tatuażu i chciałabyś się trochę więcej dowiedzieć, co radzi itp.

Tak , może jako stała klientka dostanę jakies zaproszenie na kawe po pokryciu 70% ciała tatuażami ,po czym on mi powie ,ze nie lubi wytatuowanych kobiet;) Widze ,ze sie niczego nie dowiem tu , musze sie zdać na swój urok osobisty :P

Też o tym myslalam ,ale przyszło mi do głowy ,ze moze po całym dniu tatuowania bedzie chcial sobie odpoczac przy dobrym filmie a ja mu zaczne nawijac o tatuazach i tez bedzie klapa. Sama nie wiem.. Nawet nie wiem jakie kobiety lubi i czy to ma jakikolwiek sens , ale to taki fajny facet i wiele nas łączy na pierwszy rzut oka ,wiec szkoda by było sie poddac na starcie. W sumie nawet bym byla zadowolona z samego faktu poznania go na stopie kolezenskiej , a co dalej to juz sie okaze..