Co robic zeby do niego nie zadzwonic, nie zlamac sie. HELP !!

zatkać nos i usta oraz pozostale otwory bo nigdy nic nie wiadomo

otworzyc oczy

dokladnie wzajemnego, facet Autorki Jej nie szanuje i powinna na to adekwatnie reagowac. Autorka w zadnym stopniu nie wykazala sie brakiem szacunku, wiec do do czego nawiazujesz? chyba, ze to taka ogolna rozkminka filozoficzna w ramach offtopu

czisas wez sobie daj na wstrzymanie, nikt nie ma na czole napisany jaki jest, sprawy wychodza i trzeba na nie odpowiednio reagowac, aprzede wszystkim wymagac szacunku wobec siebie" a propos ogolno filozoficznej rokminki

według mnie odczekaj, odczekaj, a za 3-4 dni zadzwon z pytaniem czy mu przeszło. Jak odpowie ze przeprasza itp to powiedz ze Ty tez, jak zacznie sie czepiac, to powiedz ok widze ze nic do Ciebie nie trafia. A zeby zostawic mu furtke powiedz na koniec rozmowy " jak bedziesz chciał na spokojnie porozmawiac - zadzwon " wtedy bedzie inna sytuacja bo nie bedzie mu duma zabraniac zadzwonic chociaz bardzo bedzie tego chciał, tylko zadzwoni jeszcze wieczorem ;)

to sie nazywa konkretna odpowiedz na temat ;]. czisas to byla odpowiedz na twoj tekst, jak najbardziej w temacie watku.

to sie nazywa konkretna odpowiedz na temat ;]. czisas to byla odpowiedz na twoj tekst, jak najbardziej w temacie watku. a to wlasnie byla bardzo konkretna odpowiedz :) wzajemny szacunek to jedno, a to ze laska zyje w swiecie fantazji to drugie. ale spokojnie na pewno dziewczyna zmobilizuje go zeby 'z szacunkiem' ja przeprosil i pojdzie usmiechnieta zrobic mu ulubiona kanapke

No na razie nie zadzwonilam, on tez nie dzwoni.... No na pewno odczekam jeszcze z 2 dni... a w zasadzie to nie wiem czy wogole zadzwonie, chociaz i tak bedzie trzeba bo pare rzeczy mam u niego :( Ale w sumie nic bez czego przezyc bym nie mogla.... wiec nie bede wyszykiwala pretekstow do kontaktu. Musze oswoic sie z mysla ze to koniec.

przygarnij kropka

ja zyje w swiecie fantazji? skad ten wniosek?

"on mi rowniez powiedzial ze mam mu sie wiecej na oczy nie pokazywac" Przypomniałem sobie pewną anegdotę, w której to pijany pijany Himilsbach wpadł do SPATiFu z radosnym okrzykiem na ustach "inteligencja wypier..ć" na co Holoubek wstał i odpowiedział "nie wiem jak państwo, ale ja wypier..m"

czisas skad ta konkluzja, bo chyba nie po postach Autorki, tylko z wlasnego swiata fantazji

" tylko nadmienie, ze po tym milym incydencie musialam wracac autobusem na drugi koniec miasta. Dzwonilam jeszcze do niego z przystanku bo sie okazalo ze nie mam autobusu ale nie odebral. A wiedzial ze nie przyjechalam samochodem. Tak, ja jestem winna. To moj drugi powazny zwiazek, powtorka z rozrywki... Nic sie nei ucze na bledach." to tyle jesli chodzi o fantazje, jezeli samo sformułowanie tematu nie wystarcza

ja bym się zamęczyła w takim związku, nieodzywanie się przez tydzień, wyzywanie, nieźle

konkretnie to mozna odniesc sie do konkretow,a nie wodolejstwa. zobaczymy jak Autorka sie zachowa,na razie sie nie odzywa i zastanawia sie nad koncem tej farsy

konkretnie to mozna odniesc sie do konkretow,a nie wodolejstwa" nie badz dla siebie zbyt surowy :)

no i nadal nie rozumiem, dlaczego zyje w swiecie fantazji :)

bywa

agnet - no widzisz a ze mnie taka masochistka

agnet - no widzisz a ze mnie taka masochistka" to jeszcze sobie zaloz koszulke z napisem "nie zabijajcie mnie"

no jednak bardziej by pasowalo - " dobij mnie" heh

to by nie podkreslilo nalezycie Twojego meczenstwa

potocznie by podkreslilo

potocznie tak, a przy okazji jaki argument kiedy kolejny zbrodniarz moralny bedzie chcial zadzialac

cisza w eterze ... wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

Cześć kropka.Wytrzymałaś?Jak samopoczucie?

Nie wytrzymalam , spotkalismy sie, to koniec.

tak

trzymaj się cieplutko.