Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość natasza433

Wywołałam poród w 36 tc- uratowałam małej życie.

Polecane posty

Gość natasza433

Witam! Chciałabym podzielić się z Wami tym co spotkało mnie całkiem niedawno- 2 miesiące temu. Byłam w 36tc kiedy to stwierdziłam, że mała nie jest tak aktywna jak zwykle.. do tego ciągle pojawiała się u mnie "fala gorąca".. myślałam, że mam coś z ciśnieniem, ale było w normie. Umówiłam się na wizytę do lekarza. Ten stwierdził, że wszystko w normie i że dziecko ma różne pory aktywności. Trochę mnie uspokoił, ale ona od jakiegoś 30tc dzień w dzień ok 9-11 zaczynała swe harce.. w ciągu całego dnia poczułam ją tylko kilka razy.. Jadłam cukierki, czekoladę.. kładłam się i czekałam aż się "obudzi" jednak nic się nie działo.. Pojechałam na Izbę przyjęć, tam stwierdzili, że jest tętno i że z małą pewnie wszystko ok i odesłali mnie do domu.. Nie wytrzymywałam tego stresu.. podobnie działo się przez kolejne dwa dni.. Trzeciego dnia nie poczułam ani jednego ruchu. Mama urodziła mnie w 36tc, więc ja też zapragnęłam już urodzić. Było to podyktowane nie jakimś "widzi mi się" ale zdrowiem małej- po prostu czułam, że coś się dzieje.. I wtedy zdecydowałam się na coś, na co pewnie nigdy bym się nie zdecydowała.. Wypiłam dość sporą ilość olejku rycynowego.. Rozwolnienie przyszło 2h później. W nocy dostałam skurczy, regularne co 2min, odeszły mi zielone wody płodowe. Szybko do szpitala, tam okazało się że rozwarcie już na 4 palce. Urodziłam godzinę później SN. (Majeczka 2900g 8pkt 53 cm) Byłam w szoku, kiedy lekarz stwierdził, że łożysko było niemalże całkowicie zwapnione!!!! I, że gdyby nie przedwczesny poród, to mała nie przeżyłaby następnego tygodnia. Nie przyznałam się wtedy, że sama przyspieszyłam wszystko.. ale wiem, że byłam wtedy niesamowicie szczęśliwa i dziękowałam bogu i sobie, że to zrobiłam. Obserwujcie ruchy pod koniec, nie dajcie się zwieść lekarzom, którym zależy tylko na pieniądzach swoich pacjentek. Jeśli coś Was martwi, nie czekajcie.. udajcie się do szpitala/innego lekarza. Pozdrowienia dla wszystkich przyszłych mam, dużo siły i zdrowia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratuluję odwagi
wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boże, ale miałaś nosa. Nie wyobrażam sobie narodzin martwego dziecka (mam 8 miesięcznego synusia). Moje wody były zielonkawe, ale nie zielone. I podobno to był i u mnie ostatni dzwonek. Po narodzinach mieliśmy sporo kłopotów z malutkim, ale jakoś wszystko jest teraz super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze cie rozczarowac
To nie ty wywolalas porod, ale dojrzale lozysko. Prawdopodobnie bez oleju rycynowego i tak bys urodzila na dniach. Gratuluje zdrowej coreczki Nastepnym razem popros lekarza o usg z badaniem dojrzalosci lozyska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfrgthyjukiol
Matko.... Jestem w szoku ! Matczyną intuicję miałaś wyostrzoną do granic możliwości !! Nie chcę nawet myśleć co by było gdybyś czekała do 40 tygodnia ciąży ... Ja o mały włos też straciłabym swoje dziecko. Byłam już w 42 tyg ciąży. Zgłosiłam się do szpitala żeby sprawdzili czy wszystko ok. Niby nic się nie działo ale położyli mnie na patologii. Zgłaszałam, ze podczas ktg ginie tętno dziecka i nie czuje ruchów. Położna stwierdziła, ze to normalne jak się leży na wznak podczas ktg ale jednak poszła do lekarza upewnić się. Po godzinie przyszedł lekarz, jeszcze raz mnie podłączył pod ktg. I ta sama sytuacja z zanikaniem tętna. Ja słyszałam jak spowalnia bicie serduszka po czym nagle ucichło. Zrobili mi badanie na czystość wód. Jak przyszły wyniki to lekarz powiadomił mnie, że natychmiast robimy cesarkę. Po kilku godzinach, po cesarce zostałam powiadomiona, ze miałam zielone wody, wysokie CRP sugerujace stan zapalny. Dziecku groziła zamartwica !!! Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego ze dziecko bylo
przenoszone i oddało smółkę w brzuchu matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boze jakie wy szuje jestescie
oj boze :O wspolczuje ale dobrze ze wszystko sie dobrze skonczylo ale nie wyobrazam sobie nawet nie probuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×