Nie mam teraz pracy , więc nawet nie próbuję poznawać kobiety

Witam Ktoś kiedyś mądrze tutaj napisał , że jak nie masz pracy to nawet nie próbuj poznawać kobiety i umawiać się na randki. Ja w tej chwili nie pracuję. Nie umawiam się na spotkania , nie poznaję nowych kobiet. A dlaczego ? Bo co mam powiedzieć , gdy kobieta zapyta gdzie pracuję ? Przecież nie powiem jej , że od ponad pół roku nie pracuję i szukam pracy. Pewnie normalna kobieta by to zrozumiała , ale ja mam kompleks z tego powodu. Wiem , że może źle robię , bo czasami widzę zainteresowanie ze strony kobiet czy to w jakimś pubie czy wśród znajomych. Możliwe , że ja także byłbym zainteresowany , jednak włącza mi się ostrzegawcza lampka i daruję sobie bliższe poznanie. Powiedzcie mi czy ja źle robię , że sobie odpuszczam ?

czy twoj penis jest a-maly b- sredni c-duzy ?

ja

dobrze robisz, bez pieniedzy twoja wartosc jako faceta spadla gdzies do 0,1 / 10..... powodzenia w szukaniu pracy

koles ja mam kolege ktory tylko by sie wozil czasem cos zrobi dorywczo ale tylko zeby miec na paliwo i jezdzi do dziewczyn a lecą na niego jak glupie;p

p.s. chyba ze mimo braku pracy masz z 4 miliony na koncie i jezdzisz nowym BMW - to wtedy sie nie krepuj, bo mimo braku kasy dobrze rokujesz...

ale mi tekst urwało,o fiu fiu ...i wyszły jakieś idiotyzmy

czy zle? Nie wiem, to zalezy na jaka bys trafil.Jak malo wyrozumiala, malo znajaca zycie, to moze tylko pognebic twoje i tak nadszarpniete poczucie wartosci. Sa napewno tez kobiety wspierajce i swietne z nich przyszle partnerki. Ryzyko jak kazda sprawa w zyciu :-P A szukanie pracy jest bardzo wyczerpujace psychicznie, rozumiem sytuacje ludzi , borykajacych sie z tym problemem. W jakiej branzy probujesz znalezc ?

napisałam wcześniej że ja bym nie rezygnowała. Jak sam napisałeś mądra kobieta zrozumie to że nie masz pracy ale jej szukasz (no chyba że chcesz ten stan utrzymać w nieskończoność). Masz diwe możliwości: 1) albo poznasz wartościową kobietę (nie mylić z laską lecącą na kasę) 2) albo znów będziesz asm

a dlaczego nie masz pracy czy jestes glupi?

Pracowałem przez około 3 lata w budownictwie. Zacząłem pracować jeszcze na studiach. Teraz szukam pracy w innym zawodzie , ale także w budownictwie bo takie studia ukonczyłem. Niestety tu gdzie mieszkam nawet w tej branży nie jest łatwo. Coraz częściej myślę o wyjeździe stąd , bo ja tak dłużej nie mogę.

Masz diwe możliwości: 1) albo poznasz wartościową kobietę (nie mylić z laską lecącą na kasę) 2) albo znów będziesz asm ja lece na kase i jestem bardzo wartosciowa kobieta, wiec wybacz.... ale nei zgodze sie z toba a to malo pracy na budowie? tylko pewno jestes taka ciocia co to sobie raczek nei bedzie brudzil..... i nie mow ze nie mozesz na budowie znalezc pracy, tylko powiedz ze ci sie fizycznie pracowac nie chce

wazne ze szukasz no chyba ze tak szukasz beznadziejnie...albo wybrzydzasz...

Przez ten czas gdy pracowałem czyli 3 lata to była tylko i wyłącznie fizyczna praca na budowie , więc nie pisz że boję się rąk ubrudzić bo to niesprawiedliwe. Ja wiem jak smakuje taka praca , w zimie , deszczu , upale , wietrze itd. Studiowałem też trudny kierunek po to by mieć łatwiej w życiu.

drogi kolego mam ten sam problem co Ty, tyle że ja intensywnie szukam już 3 miesiące pracy i jak na złość już 2 kobiety chcą się ze mną umówić bo ponoć jestem "przystojny" :P ...eh :o nie wiem co robic kobiety poradźcie coś sensownego w tej sytuacji, bo jestem w matni

sie nie ma kasy = sie nie ma kobiet. proste jak drut chyba

Najpierw trzeba zadbać o swoje życie, potem można pakować sie w cudze. Dopiero jak będziesz miał ustabilizowaną pozycję finansową, będziesz mógł zacząć się umawiać, a przynajmniej próbować.

idźcie pracusie do roboty a my do waszych kobiet :)