Więcej nie pije!

Nie piłem może z rok dosłownie, ale ostatnio trafiły się dwie imprezy w których poniosłem same straty. W pierwszej gdy już nie było vodki to mnie naleciało żeby iść po nią. Wyjebałem chyba 100zł w sklepie, byłem tak pijany że nie wiedziałem co się dzieje, kupiłem jeszcze paczkę malborasów z której nie zapaliłem nawet 1 sluga. Oczywiście z tej vodki wypiłem może z jeden kieliszek i padłem. Druga impreza to samo, piłem vodkę znajomych a gdy się już skończyła ja głupi poszedłem do sklepu, kupując 6 piw i dodatkowo tłukąc wino za 15zł w sklepie. Z tego piwa wypiłem może 250ml. Człowiek normalnie tak głupieje po alkoholu.

Ja też mówię sobie, że od jutra nie pije... Jakoś mi nie wychodzi:P

kiedyś miałem jakiś taki hamulec, że poprostu coś się we mnie blokowało i alkohol już nie wchodził, a teraz piłem do bólu, jak bym chciał jak najszybciej stracić przytomność. Myślicie że to dllatego że nie piłem z rok?

hahaa...tez tak mowie, ale nie wychodzi :P

Tak się kończy jak człowiek przestaje pić... wniosek? Nie przestawać pić i utrzymywać formę.

No, ja tez tak zawsze mowie jak jestem na kacu, ale jakos nic mi z tego nie wychodzi:D