Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agatastrata

Chcę wyjechać z tego kraju!

Polecane posty

Gość fk23
tez chce wyjechac ;) jesli chcesz sie przeprowadzic na stałe to pewnie najlepiej w jakieś piekne miejce jesli chcesz zarobic i kiedys wrocic tutaj to ktoś w innym wątku polecił mi kraje skandynawskie ;) a jesli byś sie tam wybierała, to możem wybrać się razem ;) lub gdziekolwiek indziej ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co była w londynie 2 lata
a jeeeedz jedz... ja byłam i dziekuje za takie wyjazdy. powiem ci jak to wyglada w angli: -zarabiasz minimum a wiec jakies 1000 funtow /mc -ciezko znalezc prace -prace te to najgorsze z najgorszych i teraz z tych 1000 funtow musisz wyzyc..owszem jesli mieszkasz tak jak 90 procent polaczkow w domu po 15 osob wtedy oplacisz tylko za mieszkanie ok 70 funtow/tydzien ....super no nie??jeszcze nawet sobie zaoszczedzisz...ALE gdybys chciala tam mieszkac jak czlowiek , czyli wynajac sobie nawet malutką kawalerkę to nawet nie wystraczy na wynjaęcie ta twoja marna pensja ....wiec zastanow sie bo jak sie sama przekonalam to tam kolorowo nioe jest. Pomysl -przeciez u nas zarabiając np 1500 zł mieszkając na kupie po 15 osob w jednym domu tez byś zaoszczedziła...tylko sie pytam co to za zycie????dobre to jak jestes studentka ale mi takie zycie juz nie odpowiadała dlatego wrocilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta co była w londynie 2 lata --> strasznie pesymistycznie do zycia podchodzisz ;) ... w sumie to nie dziwie sie ze wrocilas :P Emigracja jest dla ludzi ambitnych, takich ktorzy stawiaja przed soba wysokie cele, sa gotowi na poswiecenie, przyznaja sobie prawo do pomylek i bledow, daja sobie szanse, pna sie w gore i sie nie poddaja przy najmniejszym niepowodzeniu ... Kazdy na emigracji szuka czegos innego : dla jednego szytem szczescia bedzie pelne konto, dla drugiego wypasiony samochod i wakacje w egzotycznych krajach, dla jeszcze innego spokojne zycie bez zamartwiania sie o "jutro"... Owszem, na poczatku 90% ludzi lapie sie najgorszej pracy i zarabia minimum, owszem 90% na poczatku mieszka "na kupie" ... co pozwala troche zaoszczedzic... Twoje porownanie do mnie nie przemawia, bo jest roznica w zaoszczedeniu 300 i 300zl... Zreszta emigracja zarobkowa juz sie na dobra sprawe skonczyla, teraz wyjezdzaja Ci ktorzy chca poznac cos nowego, zaczac nowe, inne zycie a nie Ci ktorzy chca "ciulac" ;) Z biegim czasu, w miare jak sie szlifuje jezyk, podnosi kwalifikacje i zdobywa doswiadczenie MOZNA dojsc do normalne dajacej satysfakcje pracy, do wlasnych czterech katow ... I tylko radzilabym przed wyjazdem zebrac troche informacji na temet kraju do ktorego sie wybiera... i nie jechac tam gdzie "najlatwiej" tylko tam gdzie naprawde ma sie ochote spedzic kawalek zycia.... to pozwoli na spokojne przeczekanie pierwszych, ciezkich miesiecy i unikniecie rozczarowania i frustracji... Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta co była w londynie 2 lata --> w 2 lata nie potrafilas sie jakos ustawic to ja sie nie dziwie ze wrocilas.. sama bym na twoim miejscu wrocila. zaczynalam podobnie do tego co opisujesz. najpierw mieszkanie 7 osob na 2-bed house (placilam wtedy 72 funty czynszu na .. miesiac!), praca w barze (nienajgorszym bo udalo mi sie z samych napiwkow oplacac wszystko a cala swoja pensje zaoszczedzic). po 6 miesiacach wyprowadzilam sie i mialam swoj pokoj. potem zmiana pracy, zmiana domu na wiekszy, potem znowu zmiana pracy na lepsza, dom lepszy, dzielnica lepsza, potem kupilam sobie samochod, poszlam na studia i po 6 latach moje zycie wyglada tak ze mam dziecko, dobra prace, kupiony na kredyt dom, dobry samochod, mieszkam w dobrej spokojnej okolicy i juz nie wracam bo mi tu dobrze. a jezeli ktos porownuje 1000 funtow zarobkow do 1000 zl to glupota totalna, bo za 1000 funtow kupisz 5 razy wiecej niz za 1000zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kazdy ma szczescie
to byla roznica przyjechac do UK 5 lat temu a teraz. te 5 lat temu zarobki i mozliwosci byly lepsze niz teraz gdzie juz jest pelno Polakow, nie zarabia sie wiecej, nie stac juz na tyle. bardzo ciezko jest sie teraz przebic. mowie to ja, ta, ktora przyjechala tu w zeszlym roku, do rodziny. nie jest juz tak kolorowo, szczegolnie zaczynajac od zera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie... tylko ze oprocz UK sa jeszcze inne kraje ;) ... gdzie Polakow nie ma tak duzo, gdzie nie mamy jeszcze tak "zafajdanej" opinii :O... gdzie zycie i znalezienie pracy moze nie jest latwiejsze ale zycie tez moze byc przyjemne :), gdzie klimat sympatyczniejszy ...choc nie ma moze takiej pomocy socjalnej jak w UK (zdaje sobie sprawe ze dla niektorych moze to byc spora przeszkoda :P ) Ja za granica 17 lat mieszkam... i pierwsze 10 lat zajelo mi dojscie do tego co mam dzisiaj... Pierwsza praca "jako au pair", kurs jezykowy, pozniej dzienne studia, dorywcze prace na pol/cwierc etatu, pozniej ponad poltoraroczna walka z administracja o pozwolenie na prace :O... to wszystko wymaga czasu, cierpliwosci, czasmi wrecz oslego uporu.... wyrzucali mnie drzwiami to oknem wlazilam ;)... Trzeba wiedziec czego sie w zyciu chce i do tego dazyc :) Jasne ze nie jest kolorowo. Jasne ze nie raz i nie dwa czlowiek ma wszystkiego dosyc i najchetniej spakowal by walizki i wrocil... i niektorzy wracaja ... :P Ja nie wracam :) ... przynajmniej narazie ;) Nie widze sie w Pl, wsrod tych "szarych ludzi, tego rządu pesymizmu na każdym kroku" (cytat autorki ;) )... Znalazlam swoj kawalek podlogi :) i choc czasami tez psiocze na tutejszy rzad, na reformy, na strajki... ale po kazdych wakacjach w Pl przekraczam granice z mysla "nareszcie u siebie ;) Pozdrawiam i zycze powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe zdesperowana
nie chwal sie tak, powiec lepiej ze znalazlas angola ktory laskawie zgodzil sie z toba zostac bo zaszlas w ciaze ;) pewnie ze jak sie ma faceta ktory pochodzi z tego kraju i ma dobra race to latwo i o dom i o samochod ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zdesperowanej
Cos ci powiem : mysle ze masz szczescie a wiesz dlaczego bo udalo ci sie zlapac naiwnego Angola czy Walijczyka i siedzisz z nim teraz" na wiare" i masz dziecko a on cie utrzymuje .Super! Moje gratulacje rzeczywiście niezle sie ustawilas . Tylko ciekawe czy ten twoj facet sie z toba ozeni , bo wiesz oni maja w zwyczaju zyc bez slubu i to z niejedna kobieta cale zycie . Narazie sie ciesz ale jakby cie ten twoj anglik zostawil to ja mysle ze nie bedzie juz tak koloworo chyba ze bedziesz ciagnac zasilki jako samotna matka... to dasz rade ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JohnCalessi
A co Wy tak z tym "Angolem"? Przeciez jak 2 osoby pracuja to bez problemu kupia nowy samochod, dom - niekoniecznie na kredyt na 100%, i facet nie musi byc Angolem, zeby sobie na to pozwolic. Sam pracuje i moge kupic samochod, dom na kredyt, miec oszczednosci a co dopiero 2 osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuuuuuuuuuuudaaaaaaaaa
cieszcie sie ze ludzie a anglli napiwki daja! taki sam emigrant jak wy w naszym kraju,to by z biedy zdechl! tacy jestescie choojni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość provokejszyn jka nic...
Przeciez jak 2 osoby pracuja -- no wlasnie ,jak DWIE osoby, a nie kazdy jest z kims....... i takim osobom jest o wiele trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JohnCalessi
Pewnie jest trudniej, ale ja jestem sam i gdybym ostro zacisnal pasa to by mnie nawet na dom bylo stac. Ale jakos mnie do tego nie ciagnie, zatem nie mam domu na kredyt, dzieki czemu sporo oszczedzam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalezy gdzie sie mieszka i jakie ma standardy. my z mezem miesiecznych oplat (rent za 1-bedroom house, rachunki, internet, komorki, wyjazdy, ciuchy, samochod- tani, jedzenie itd) mamy minimum 1500-1600 funtow, czyli prawie cala jedna pensja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz nie licze
ja wyjechalam do grecji, to mieszkałam z baranami prawie bo to był budynek obora i wydzielone miejsce mieszkalne dl a polakow pracownikow..ogolnie ciezko byl n a poczatku, brak jezyka itp.. al e po paru latach awansowałam poznalam grek a i jakos sobie zyjemy naad mozrem mamy dom kupiony za nasze pieniadze i d pl nie wroce napewno pracowac za 1300zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trahhabh
Stany! Tylko te cholerne wizy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo dobrze, ze sa wizy
bo mi sie tu jeszcze holota zjedzie :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ta co była w londynie 2 lat
POPIERAM Twoją wypowiedź!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wsadz sobie w tylek te reklamy praca w niemczech chyba w marzeniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×