Mam doła

Niech świat widzi, jakie z Polski jest mocarstwo :P

Ej, ale podobno na te święta choinka w Warszawie była większa niż w Nowym Jorku... jesteśmy mocarstwem większym niż USA :D

A nasz świebodziński Chrystus jest większy niż ten w Rio :D Coś mi się wydaje, że mamy narodowy kompleks...wielkości :P

Ta żebym to ja jeszcze miał kompleks wielkości... :P

masz 150 cm w kapeluszu? :D

150 w kapeluszu? Żartujesz? Mam 195

Chociaż jedna rzecz z której mogę być dumny... 195...

Serio? :D No to widzisz... "Wysoki jak brzoza a ..." hmm? pracowity jak koza? tak to szło? :P

Tak, tak to szło... cicho muszę być to może się nie połapie jak to szło :P

a mój kolega na studiach ma 2,14 m... ale to już za dużo stanowczo... niewygodnie mu... no ale chłopak sobie wzrostu przecież nie wybierał...

...mojego indeksu nadal nie ma... :( tak tylko chciałam wtrącić...

2,14 to tylko współczuć... ja przy 195 się męczę np w takich busach bo się w siedzenia wcisnąć nie można z nogami, a do stania za nisko i trzeba głowę schylać, a co dopiero tamten jak jeszcze się w drzwiach schylać musi pewnie... A że się tak spytam i zadam kluczowe pytanie w sprawie zaginięcia twojego indeksu, kiedy ostatni raz widziałaś swój indeks?

Ha... a ze dwa miesiące temu? :D mea culpa z tym indeksem, wiem, wiem...

Swoją drogą... kurduple, takie jak ja (165 :D) mają zajebiście :P

w dowodzie nakłamałam i mam 167 wpisane... chociaż może i nie nakłamałam... może mi się urosło :D

A postaraj się sobie przypomnieć w jakich okolicznościach go ostatnio widziałaś. Zajebiście? Phi... wchodzić na krzesło żeby na górną półkę sięgnąć... :D

Haha, 2 cm sobie dodała haha, jak ten prezydent Francji co teraz urzęduje, dziennikarze mu zdjęcie strzeliły i się okazało że buty podwyższane miał :D bo on wzrostu Kaczyńskich chyba jest.

no młoda byłam... chciałam mieć 170 :P ale w sumie teraz myślę, że moje 165 jest idealne :P

165 to takie normalne w sumie, ale jak to mówią... jedni się załapali do kolejki po wzrost, a inni do żadnej się kolejki nie załapali :D

a z kolei Konścia stała w kolejce po sekator

(złowieszczy, szatański śmiech) :D

Po co ci sekator? Hmm?

Rzucam studia i idę do szkółki ogrodniczej :D Zdezerteruję zamiast zbierać te wpisy :P

A takaś cwana :D A jak i sekator zgubisz?

Nie zgubię! Uwiążę go u prawej ręki :P Będę niczym Edward Nożycoręki :P

Ty, ty, ty... a tak się ciebie spytam... z dziekanatu w ogóle odebrałaś ten indeks?

Może leży w dziekanacie nieodebrany od poprzedniej sesji?

Odebrałam :P Zgubiłam go gdzieś w akademiku... obawiam się, że go wyrzuciłam :)

Ale jak masz już ten sekator to nie musisz rzucać studiów, może napadniesz na uczelnię z sekatorem, weźmiesz zakładników i zażądasz uzupełnienia nowego indeksu?

nie usnę przez ten katar... no...