Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamnaimięJustyna1

pytanie do mądrych kobiet... jak znowu zaufać?

Polecane posty

Gość mamnaimięJustyna1

Mój poprzedni związek zakończył się z hukiem. Okazało się, że byłam z kimś przez ponad trzy lata, przez które on mnie okłamywał, zdradzał:/ Teraz jest obok mnie ktoś nowy. To dopiero początek. Ale ja się strasznie boję zaufać. Wciąż mi się wydaje, że on nagle zrezygnuje ze mnie, że okłamie, oszuka, będzie próbował manipulować. Co zrobić, żeby go od siebie nie odpychać, nie być podejrzliwą, nie szarpać się. Zależy mi na nim, chciałabym, żeby coś z tego wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz zaufac
musisz zaufac, zaryzykowac.... zycie sklada się zarówno z porazek jak i sukcesow..... ryzyko jest wpisane w nasze zycie... po swoim doswiadczeniach z poprzedniego zwiazku bedziesz tylko silniejsza jezeli sie rozczarujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że zanim zaczniesz poważny związek powinnaś popracować nad sobą. Często jest tak, że osoba po takich przeżyciach nieświadomie niszczy kolejne swoje związki przez brak zaufania. Naturalnie nie jest to Twoja wina, jednak na pewno chcesz aby Twój związek był zdrowy. Wg mnie powinnaś znaleźć dobrego psychologa. Nie jest to wcale wstydliwa rzecz korzystać z pomocy. Naucz się o nią prosić a zobaczysz, że będzie dobrze ;) Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamnaimięJustyna1
Wie, że muszę. Problem w tym, że ja się cały czas boję. Zastanawiam się, gdzie jest haczyk i czy mi zaraz z czymś nie wyskoczy. Czy to wszystko na poważnie jest, czy tylko do łóżka ciągnie. Wydaje się być szczery, ale tamten też się wydawał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamnaimięJustyna1
Jestem Happy- o o właśnie! boję się, że zniszczę, że będę za zimna, zbyt zdystansowana, zbyt podejrzliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna zmijka .
daj spokoj dziewczyno , przeciez od dawna widomo ze kazdy facet to skurw.... i bedac z toba bedzie szukal kolejnej naiwnej dziury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak szuka dziury
to nie w czyims domu, no chyba ze ma mega faze na lachona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamnaimięJustyna1
Facet wydaje się być w porządku. Nie zrobił nic do tej pory, przez co mogłabym go skreślić. I zamiast się cieszyć, to siedzę i myślę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja Kochanie wiem, że właśnie tego się boisz :) Dlatego uważam, że powinnaś się zastanowić nad terapią. Tylko... najpierw poszukaj dobrego psychologa, bo do rzeźnika też nie ma co iść. Ja wierzę, że Ci się uda i w przyszłości będziesz cudowną żoną, matką i kochanką w jednym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamnaimięJustyna1
Jestem happy - ja o psychologu myślałam. To jest dobry pomysł. Problem w tym, że taka terapia nie trwa tydzień, ale przynajmniej kilka miesięcy. A on nie będzie czekał na mnie kilku miesięcy. Nie wiem, co mam robić teraz - kiedy zadzwoni, kiedy się spotykamy itd. Jak mu choć trochę zaufać i nie być zimną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, co mam robić teraz - kiedy zadzwoni, kiedy się spotykamy itd. Jak mu choć trochę zaufać i nie być zimną." podsluch w telefonie i termofor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej żeby to potrwało pare miesięcy niż ma się schrzanić wszystko :/ Pomalutku będziesz pracować i z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień będzie co raz to lepiej :) I nie myśl negatywnie tylko bierz się do roboty bo szczęście czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamnaimięJustyna1
zabawne:D ale jak on odbiera przy mnie telefon, to ja się durnowato zastanawiam, kto i po co dzwoni:/ szału dostać można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamnaimięJustyna1
do wróżki z tym nie pójdę. musiałbym na głowę upaść. Nie wiem, jak go nie odstraszyć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co ci on?
mowie ci lepiej byc samemu niz z kims kto cie nie doceni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamnaimięJustyna1
ale czemu on mnie nie doceniać? Właśnie robi wszystko, żebym się dobrze czuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta... Ehe ehe
To normalne w takich przypadkach, niestety nie znam lekarstwa na odzyskanie zaufania. To pewnie przyjdzie z czasem, ale mam takie same problemy. Mnie nikt nie zdradził jeszcze, ale za każdym razem martwię się, że zostanę oszukana. Znam to niestety, okropieństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamnaimięJustyna1
No właśnie:/ Np. dziś się jeszcze nie odezwał. Mam świadomość, że jest bardzo zajęty w pracy (naprawdę bardzo), ale już w głowie siedzi myśl, że pewnie się znudził, że olał mnie, i że nigdy nie zadzwoni. Wiem, to chore. Przecież on nie może mnie 24/dobę zapewniać, że jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może nie minęło dostatecznie dużo czasu po ostatnim związku? Po rozstaniu trzeba czasu, żeby ogarnąć nową sytuację i przemyśleć pewne rzeczy, wyciągnąć wnioski. Wtedy dopiero można wchodzic w nowe relacje. Dałaś sobie taki czas? Zaufanie tak jak ktoś już mądrze zauważył przychodzi z czasem, przecież to dotyczy każdej relacji nie tylko tej z partnerem. Nie da się tego pospieszyć. Co innego jeśli mowa o natretnych myślach. Z tym już musisz walczyć we własnym zakresie. Jak nie umiesz tego ukrócić znajdując sobie jakieś zajęcie albo urywając je kiedy tylko się pojawiają, to może rzeczywiście powinnaś skontaktować się z psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamnaimięJustyna1
od tamtego związku minęły już ponad 4 miesiące. Jestem wyleczona z tamtego faceta. Nie myślę o nim. Ale został właśnie brak zaufania i strach, że sytuacja się powtórzy. Tego nowego bardzo lubię, on się dość długo o mnie starał. Wcześniej wcale go nie zauważałam. Zajmuje się, zajmuję, odganiam te złe myśli, mówię sobie, że niepotrzebnie się wkręcam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze sprobuj sobie to wyspiewywac, rymowanki ponoc maja mocniejsze dzialanie podprogowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamnaimięJustyna1
czizas- nie naśmiewaj się proszę. Może jak się czyta, to co piszę, to wydaje się błahe. Ale dla mnie to jest problem. Nie chcę, żeby on płacił za błędy jakiegoś pajaca. Wiem, że to moja wina, że pewnie bez psychologa się nie obędzie, ale nie wiem, co robić już. Jak się przestać wkręcać, że brak telefonu oznacza katastrofę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srata ta ta @ @
4 mieszki.... o jezzzuuuniuuuu, ja po dwóch latach od, mam ciągle czerwone światełko i wszystkich prześwietlam z każdej możliwej strony bacznie się przyglądając tu i ówdzie. Niestety jestem przypadkiem nie do wyleczenia i już się z tym pogodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamnaimięJustyna1
sratata - jak sobie z tym radzisz? Jak Twój facet to wytrzymuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jak jesteś wyleczona jak nie jesteś. Masz cały czas w głowie poprzedni związek, uczucia z nim związane. A tak nie powinno być. W nowy związek się startuje zostawiając wszystkie byłe relacje za sobą. A Ty nie masz ostatniej za sobą. Cały czas to przeżywasz i dlatego nie umiesz dac czystej karty nowemu facetowi. Moim zdaniem za mało czasu minęło. Inaczej nie byłoby problemu. Wiem, bo sama po zdradzie faceta otrząsałam się z tego ponad rok. Przez ten czas zapomniałam o bólu, przestałam kochać. Potrafiłam już bez żalu i bólu z nim rozmawiać. I dopiero wtedy wiedziałam, że mogę wchodzic w nowe zwiazki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srata ta ta @ @
mój facet ma ciężkie życie ale ja nie umiem sobie z tym poradzić. Jak wpadam w szał to wióry lecą i ratuj się kto może. Nie umiem sobie z tym radzić! Chodziłam do psychologa ale... takich z prawdziwego zdarzenia co to umieją skutecznie pomóc, doradzić to jak szukać w stogu siana. To jest silniejsze ode mnie, gdzieś mocno w psychice zakorzenione, nie umiem tego wykarczować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×