pytanie tylko do osób wierzących - prześmiewcy nie muszą wchodzić

Mam taki problem, jestem z chłopakiem 5 lat, teraz mieszkamy razem tego, że rozpoczęliśmy współżycie przed ślubem i w ogóle tak wcześnie zawsze żałowałam, wiele razy chodziłam do spowiedzi próbowałam to zakończyć ale nie udawało się. Teraz podjęłam kolejną próbę. Chłopaka bardzo kocham, nie zostawię go. Mieszkać razem musimy bo mamy taką sytuację, że nie stać nas na samodzielne mieszkanie. Chodzi tylko o seks. Jak mu to powiedzieć, jak go przekonać. On nie odejdzie, wiem to na pewno ale wytrzyma, jak ostatnio 2-3 tygodnie i później znowu to samo. Co mi poradzicie?

zrób mu loda docipkowego

Wziąć ślub? Skoro Cię to tak męczy..

Po prostu porozmawiaj z nim szczerze.Powiedz mu ze Bog jest dla ciebie najwzaniejszy i chcesz zeby wasze zycie toczylo sie wedlug tych regul.Regul katolickich.

ale mówię mu to, on to rozumie i stara się ale po pewnym czasie wymięka.. a ślubu nie chce na razie brać..

a nie boisz się, że zimą przyjdzie Buka?

Przecież sex to nie grzech, po to Bóg stworzył popęd sęksualny u ludzi, żeby z niego koszystali, nie wolno marnowac daru d Boga...

nie jesteś pewna, ze to ten jedyny na całe życie? dlatego nie chcesz ślubu brać?

kiedyś czytałam cos takiego - sex pomiędzy kochającymi się ludźmi jest jak modlitwa do Boga:) myslę, że to chodziło o małżonków;)

daj spokój ,kochacie się duchowo to łączcie się fizycznie.Przecież go kochasz ,to czemu nie miałabyś się z nim kochac?

chcę brać ale nie teraz..tzn. ja bym mogła ale on uważa, że jesteśmy za młodzi na ślub, że głupio tak i, że on by chciał jak będzie miał 25-26 lat a mamy po 21

dominika_z_ -> wątpię aby seks przed ślubem był grzechem. zresztą coraz bardziej się przekonuje że świat i wizje Boga źle sobie poukładaliśmy a jak się znajdzie ktoś kto chce to zmienić to większość próbuje go "nawrócić" go na dobrą drogę

jednak chciałbym postępować wg tego co na ten temat sądzi Kościół a nie ludzie, którzy chcą nazywać się wierzącymi ale robić to co im się podoba

przecież nie może Cię zmusić, tylko, że facet w tym wieku ma swoje potrzeby, więc nie zdziw się jak pójdzie bokiem. I nie mów mi, że "on taki nie jest" i bla bla bla, bo to jest normalny facet i tyle.

wiem, że to normalny facet ale znam go bardzo dobrze, od 8 lat jesteśmy przyjaciółmi, od 5 parą, wiem jaki ma charakter itp. i uwierz, że wiem, że nie odejdzie. Co do zdrady nie byłabym już taka pewna, ale musiałby być już naprawdę zdesperowany

dominika_z_ -> a co za problem wziąć ślub skoro żyjecie jak para?

napisałam już - on na razie nie chce