Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość I co teraz....

Mój mąż nie jest ojcem mojego dziecka

Polecane posty

Gość I co teraz....

Jak z tego wybrnąć? Czy powiedzieć prawdę?? Ojcem mojego dziecka jest mój przyjaciel a nie mój mąż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czizas myślisz, że i sąsiad wtrącił swoje 5...centymetrów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I co teraz....
Nie robiłam testów ale jestem na tyle inteligentna by wiedzieć kiedy i z kim... Tak, mój mąż się domyśla, miał problemy z płodnością, i podejrzewa że nie jest to do końca jego maluch, ale chyba nie chce wchodzić na ten temat, ponieważ bardzo chciał mieć dziecko. Chyba czuje że coś do końca nie jest tak, ale woli być ojcem dla tego malucha niż nie mieć go wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdsddsdsdsdssdsdsdsadadadada
wspolczuje jeleniowi :) ciekawe jak to jest chowac nie swojego bekarta :) jak nie urodzilas tego jeszcze to sie wyskrob a jak urodzilas to daj jeleniowi wolnosc zeby nie musial cale zycie zapierdalac na obcego bekarta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I co teraz....
A tak na marginesie widzę, że w tym temacie wypowiadają się sami szydercy... Nie pocieszę was, ale statystycznie 20% mężczyzn wychowuje dzieci nie będące ich dziećmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i podejrzewa że nie jest to do końca jego maluch :D do końca... ja myslę, że wcale:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sasiad, listonosz... warto zbadac otoczenie organoleptycznie pod katem koloru skory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkfdhgfjdhg
jak mogłaś do tego doprowadzić? Nie jesteś inteligentna tylko zakłamana. takie sprawy inaczej się załatwia. Teraz się pomęcz troszkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie robiłam testów ale jestem na tyle inteligentna by wiedzieć kiedy i z kim... " nie strasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co teraz... teraz to Ty ob tego męża powinnaś dbać jak o skarb! :) Skoro podejrzewa... a jnic z tym nie robi tzn, że chce być ojcem a nie mieć dziecko :) I to jest w tej patologii najpiękniejsze :) Trzymam kciuki żeby wam się udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to z czym Ty masz problem? facet chce wychować, domyśla się że wychowuje nie swoje dziecko, godzi się z tym byle tylko móc być ojcem a Ty chcesz jeszcze mu dowalić? Jak dla mnie nie ma o czym dyskutować 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I co teraz....
Ehhhh szkoda mojego czasu.... A "zapier...." na dzieciaka będę ja. Kochani jacy niektórzy z was są ubodzy. Czy wam kobieta kojarzy się tylko z "zapier...niem" na nią?? Dobre, bo tutaj akurat siedzi wykształcona kobieta na którą mąż niestety nie robi i nie będzie robił do końca życia... Chociaż taką mam satysfakcję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobre, bo tutaj akurat siedzi wykształcona kobieta na którą mąż niestety nie robi i nie będzie robił do końca życia... Chociaż taką mam satysfakcję..." jeszcze powiedz ze pragniesz pokoju w Polsce i mozesz startowac na miss powiatu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkfdhgfjdhg
A świstak siedzi i zawija te swoje sreberka... W życiu różnie bywa, jak się powołuje dzieci na świat to często gęsto raz się jest na wozie a raz pod więc nie pitol, że taka jesteś hej do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I co teraz....
Nie chce mu dowalić tylko chciałabym być wobec niego szczera. Nasze małżeństwo od zawsze oparte było na pewnym kompromisie, na wielkiej przyjaźni. Czasami zdaje mi się, że więcej w tym związku było przyjaźni niż miłości. Nawet kiedyś rozważaliśmy leczenie jego niepłodności, zapłodnienie pozaustrojowe, nigdy nie było jednak czasu na zajęcie się tym problemem. Oboje wciąż gdzieś biegniemy. Dlatego też wiem, że on cieszy się tym co się stało, i chociaż wie, nie chce podejmować tego tematu, bo tak czy owak tak samo czułby się przy adopcji, czy przy jakimkolwiek innym rozwiązaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkfdhgfjdhg
dużo masz tych przyjaciół... taka jesteś przyjacielska, zaprzyjaźnisz się ze mną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczatki rogow jeszcze sie
mezowi nie przebily przez skore na czaszce??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczekaj aż sam podejmie temat. Skoro mówisz że się domyśla to znaczy że się na to godzi. Gdyby chciał o tym pogadać, to by dawno zapytał. A tak rozmowa może sprawić że poczuje kompleksy przez kłopoty z płodnością - nawet jeśli o tym nie wspomnisz on i tak od razu z tym sobie to skojarzy. Daj spokój narazie, taka rozmowa może go tylko poniżyć (bo w oczach faceta bezpłodność jest poniżająca jeśli dotyczy jego samego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porażkaPORAZKA
ciezka sprawa- nie ma wlasciwego i prostego rozwiazania takiej sprawy- dziecko powinno znac prawde, maz i kochanek.....ale pewnie boisz sie powiedziec prawde i dlatego usprawiedliwiasz siebie ze maz sie domysla i mu to nie przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porażkaPORAZKA
trzeba bylo puscic sie z kims nieznajomym - byloby lepiej bo przyjaciel moze chciec zostac ojcem tego dziecka i watpie by maz zaakceptowal jego kontakt z dzieckiem. dziecko moze byc podobne do ojca i wszyscy z czasem sie domysla !!!! Uzywajcie gumek frajerzy!!!!!! to nie bedzie dzieci z kochankami!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co piszesz
mialem podobnie,wielkie podejrzenia ale dzieki Bogu chlopak jest moj! zastanowilas sie kobieto ze spierdolilas komus bliskiemu zycie? zycie ktore ma sie tylko jedno? czy wiesz o tym ze nawet jak on odejdzie to zostanie mu blizna do konca zycia? a jak jest kims wrazliwym to nigdy sie z tego nie wylize? i to wszystko tylko dlatego bo ci sie chcialo nadstawic szpary frajerowi:( mam nadzieje ze zycie ci sie odwdzieczy podwojnie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I co teraz....
Nie usprawiedliwiam się i nie boję się. Tematu na razie też nie podejmowałam. Hmm w gruncie rzeczy kiedyś rozmawialiśmy o tym, wielokrotnie podejmowaliśmy dyskusję o naszych znajomych, którzy wiązali się z drugimi połówkami, które miały już dzieci. On zawsze sam twierdził, że nic co ludzkie nie jest mu obce i rzeczywiście tak też żyliśmy, nigdy nikogo nie ganiąc za różne decyzje. Tak, to prawda, gdy dowiedział się, że szansa na dziecko jest u niego znikoma załamał się, nie było mu z tym łatwo. Dużo go kosztowało to by żyć normalnie z tą wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I co teraz....
Nie rozumiem niektórych wypowiedzi. Odpowiada na moje pytanie facet który podejrzewał żonę o zdradę, jacyś szydercy. Ludzie, czy wy nie znacie życia, wszyscy tacy święci jesteście. Ja postawiłam konkretne pytanie i liczę na merytoryczną dyskusję!!!! Dziwne stwierdzenia tu padają, mówię przecież wyraźnie że mój mąż wie, że to nie jest jego dziecko, ale jest przecież szczęśliwy, przytula każdego dnia NAS i nie podejmuje tematu bo jest mu to obojętne. Bo sam nie może mieć dzieci więc będzie kochał to moje bezwarunkowo. I już je kocha. Dziwą mnie wasze opnie, szyderstwa, żyjemy w kraju gdzie ludzie biją się o równouprawnienie, prawo do swobodnej wypowiedzi a tak wiele rzeczy jeszcze was dziwi i powoduje w was wstręt... Aż uśmiech ciśnie się na usta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajaj
hmmm zaden facet by nie chcial byc w tej sytuacji ale jednak maz powinien wiedziec jak jest naprawde-lepiej teraz niz prawdy mial by sie dowiedziec po latach no ale ze to nie jego dziecko to tez pomysl o ojcu dziecka-on tez powinien chyba o tym jednak wiedziectakie rzeczy zawsze predzej czy pozniej wychodza a pozniej tylko moga byc gorsze pretensje pogadajcie szczerze z mezem i podejmijscie wspolna decyzje-czasu nie cofniesz a maz moze kochac przeciez nieswoje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie, czy wy nie znacie życia, wszyscy tacy święci jesteście. Ja postawiłam konkretne pytanie i liczę na merytoryczną dyskusję!" jak chcialas merytorycznie to na top offermy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×