Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sprawa

czy możliwe jest aby sędzia podczas orzekania rozwodu

Polecane posty

Do przez lata fagasik.. no proszę !:):) bajkopisarka z ciebie:) i jaką jeszcze histtoryjke dopiszesz?? a może to nie -jak to piszesz "kochanka" a on sam chce się uwolnić? hm??? poza ym-to nie zwykła kochanka, skoro face darzy ją uczuciem, kocha , wspiera i mają razem dziecko :) to raczej ukochana osoba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa
płacący żałosny jesteś nasrać w gacie to może teraz moja żona udało mi się zachować kilka rzeczy związanych z jej zdradą i to ja złożę pozew z orzeczeniem jej winy a ona niech składa swój jak taka mądra do przez lata fagasik pewnie jesteś stara zgorzkniałą zdradzoną żonką, co to męża po zdradzie utrzymać nie umiała, albo co gorsza - został z tobą przymuszony i codziennie musisz patrzec na tego kutasinę, bo zrobiłaś to pewnie "dla dzieci". I teraz wylewasz swoje żałosne żale na innych dziwką sama jesteś, od mojej kobiety wara, z nią się kocham, a ciebie twój facet dmucha ślubu kościelnego nie mamy, a cywilny to umowa oboje się z umowy nie wywiązaliśmy, OBOJE, ale to nie znaczy że mamy żyć do usranej śmierci jak cierpiętnicy cholerna solidarność jajników żadna się nie stara jak już złapie faceta na ślub, zrzędzi, pierdoli głuptoy, lenistwo wychodzi albo inne rzeczy a potem WIELCE ZDZIWIONA - jak to? mój misiaczek już mnie nie chce? tak, misiaczki też mają w końcu dość moja żona chce się ze mną rozstać, patrzeć na mnie nie może, ale rozwodu nie chce dać, dla was to lepsze rozwiązanie? w dupie was mam oprócz dinusik oczywiście i kilku innych;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja uważam , że skoro i jedno i drugie zdradziło to wyraźnie nie chcecie ze sobą być i koniec. Nie widzę sensu trzymać na silę takiej sieczki ze względu na dzieci. Dzieci są nieszczęsliwe żyjąc w takiej rodzinie gdzie non stop są kłótnie. Czasem jest lepiej się rozejść, ochłnąć i być znajomymi co nie oznacza,że nie jest się już rodzicem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sprawa
Czy zona faktycznie zdradzała, czy to tylko twoj wymysł? Póki co to piszesz, że zrobiłeś dzieciątko swojej kochance. Więc na razie to ty jestes winien. Aaaa. O ile pamiętam, to nawet przy cywilnym ślubie nie ma założenenia o ew. rozstaniu, "uczynię wszystko aby nasz małżenstwo bylo zgodne, szczęsliwe i trwałe" A ty co uczyniłeś facet? Pieprzyłeś przygodną ladacznicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhdfufhgj
życzę z całego serca żonce żeby zrobiła z tobą porządek i ustawiła w odpowiednim do zasług szeregu, resztę zrobi sąd okręgowy a za wszystko zapłacisz kartą masterpak więc spoczko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale miluśkie towarzycho
ja zostaję :D poczytam o idealnym mężulku, który sprawił kochance bękarta i próbuje wyśliznąć się z orzeczenia winy przy rozwodzie co do winy 2 stron, to nie jest to takie na 100 %, bo najpierw musi udowodnić, że żona zdradzała, sędzina będzie wiedziała, że facet na siłę szuka, bo sam zdradza, ba! a nawet jeżeli, to przecież wybaczył, nie zakładał sprawy rozwodowej, a teraz kochance brzuszysko przyprawił i dupa mu się pali :D jak to żonka dobrze rozegra, to facio ma przechlapane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrr
ale orzekanie o winie to orzekanie o winie a podział majątku to jest podział majątku. Jedno z drugim to tak nie wiele ma wspólnego. Co najwyżej to mogliby mu kazać alimenty na żonę płacić ale to pewnie się nie stanie skoro żona pracuje zawodowo więc jej standard życia na skutek odejścia męża się nie zmieni za bardzo (chyba że to autor zarabia krocie a żona jakieś marne grosze). Alimenty na dzieci będzie płacić ale to chyba oczywiste bo nagle ojcem być nie przestanie. Kwestia tego że koleś zdradzał żonę i zrobił dziecko kochance nie ma wpływu na podział majątku, co najwyżej sędzia może mu przywalić odpowiednio wysokie alimenty na dziec i ewentualnie alimenty na żonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do grrr
ale poczytaj wpis autora... jemu tylko o kasę chodzi, zrobił dziwce dziecko i teraz próbuje wyślizgać się z płacenia na te poprzednie dzieci ma więcej niż ta żona, przecież chwali się, że za wszystko płacił :D i wystraszył się, że jednak alimentacja może dotyczyć również i eks i musi zrobić też z byłej zrobić dziwkę, chyba koleś tylko takie lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa
piszę do "do grrr" napisz mi dokładnie gdzie napisałem że nie chcę płacić alimentów na żonę a w szczególności na dzieci, które mam z żoną no proszę, napisz zajrzyj do mojego pierwszego posta "proponowałem żonie spłatę połowy wartości ale ona chce pełni praw do tego mieszkania bez wyciągania złotówki wedle prawa jest to mój osobisty majątek zgadzam się na wysokie alimenty dla dzieci i dla niej, ja chcę się wyprowadzić i zostawić jej to mieszkanie ale odzyskać połowę wartości "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrr
"do grrrr" Ale ja tam nie wnikam jaką oni mają sytuację kto tam kogo zdradzał i kto jest zły kto dobry, bo tego to się nie dowiemy.Jest tak, że sprawy moralne sprawami moralnymi: czyli sąd może sobie uznać prywatnie, że koleś to świnia albo że żona to wredna zołza, i może wskazać kto jest winien rozpadowi małżeństwa ale to się ma nijak do tego, że ów winny małżonek musi oddać w ramach jakiegoś zadośćuczynienia czy czegokolwiek innego zrezygnować ze swojej części majątku wspólnego albo jeszcze dorzucić coś ekstra z majątku nie należącego do majątku wspólnego. Nie ma nigdzie cennika:małżonek zdradzający za karę płaci 50 000. Czasem myślę, że takie kary nie byłyby takie głupie, no ale tak nie ma. Małżeństwo się rozpadło to się rozpadło. Dzielimy majątek wspólny a to co jest majątkiem odrębnym każdy zabiera ze sobą i tyle. Problemem może być walka o to co jest owym majątkiem odrębnym a co wspólnym jak tu ktoś wyżej opisał że miał dom przed małżeństwem (wiadomo, że należy tylko do tego ktosia), który sprzedał w trakcie i kupił za to coś innego i się jakoś tak po drodze ta nowa nieruchomość zrobiła się wspólna choć była za kasę z tego sprzedanego domu. ze starym domem było by wiadomo, że był przed ślubem i jego nie dzielimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×