mam wrazenie, ze juz zawsze bede sama

spoko kazdy to przerabial najpierw poczujesz cos twardego a potem dostosujesz do tego cale swoje zycie

no własnie, dostosujesz swoje życie do tego i co z tego?! Przez to nie poczujesz się lepiej na kilka chwil. Dojrzały człowiek pragnie dostosować raczej to"coś twardego" do siebie i swojego życia, które samo w sobie ma byc szczesciem.

Ja byłam rok z chłopakiem był to powazny zwiazek teraz juz od 8 miesiecy jestem sama:(:(chciała bym kogos mec ze by zapomniec o nim:(mam depreche ze juz nikt nie bedzie mnie chciał ze jestem gruba brzytka itp:(

JAK BYM SŁYSZAŁA SIEBIE. PO MIMO TEGO ZE JESTEM ATRAKCYJNA PANNĄ Z GÓRY MAM ZAŁOŻENIE ZE TO NIE TEN. GDZIE TA MIŁOSC? POTRAFIE DAWAC RADY WSZYSTKIM , JESTEM KONKRETNA OSOBA..ALE JEZELI COS DOTYCZY MNIE SPŁAWIAM KOLESI MIGUSIEM. A MOŻE BOISZ SIE ODRZUCENIA?

odrzucenia tez moze sie boje ale mój wygląd tez nie jest z byt w pożadku:(a ja chicał bym miec teraz kogos na kogo bede mogła liczyc brakuje mi kogos takiego:(:(komu nie bedzie zależało na seksie:(tylko na mnie.nie chce juz całe weekendy spędzać w domu:(Znajome wychodza z chlopakami gdzies zawsze:(

Ja też przez wiele czasu obawiałam się że nikogo sobie w życiu nie znajdę. Czułam się samotna, nie kochana, brakowało mi drugiej osoby, bliskości, pocałunków, wspólnego dzielenia się swoimi przeżyciami. Bedac już na skraju wyczerpania psychicznego zdecydowałam się zamówić rytuał przyciągnięcia powodzenia u płci przeciwnej na stronie http://urok-milosny.pl , po 2 miesiącach znalazłam faceta o jakim wcześniej nawet nie marzyłam. Czuły, wspaniały, a jednocześnie zaradny i męski. Wreszcie odżyłam i dowiedziałam się co to prawdziwe szczęscie.