Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

NOWa narzeczona

Mamisynek czy to ja jestem dziwna ?

Polecane posty

Postaram się to napisać najbardziej obiektywnie jak potrafię, bo naprawdę potrzebuje opinii. Coraz bliżej ślubu, a ja mam coraz większe wątpliwości. Czytałam podobne historie ludzie na kafe i nikt nie daje szans takim związkom. Coraz częściej sprzeczamy się z narzeczonym o różne szczegóły dot. ślubu, czasami są to pierdoły - jak np. ile dziewczynek powinno sypać kwiatki... I ostatnio poszło właśnie o to. Głupie i śmieszne, ale prawdziwe. Mam 20 lat młodszą siostrę i wymarzyłam sobie, że to właśnie ona będzie szła przede mną w ślicznej sukieneczce, która trzeba będzie uczyć (nie muszę chyba dodawać, że to dodatkowy koszt), jednak pan młody chce, żeby razem z nią szła córka jego brata. Jego mama też już dużo wcześniej to zapowiedziała, ale jest problem, bo ten brat jest w stałym związku z kobietą, która ma dziecko w podobnym wieku. Obie dziewczynki są od dawna traktowane jednakowo. Więc z jednej - zrobiły by się trzy, koszt x 3 ... A później kolejne i kolejne ... Mamy sporo dzieci w rodzinie. Może i mogłabym ustąpić, ale strasznie mi na tym zależy. Rozmawiałam o tym z PM, ale on kompletnie tego nie rozumie i nie chce się zgodzić na taki układ, albo dwie albo żadna. Później stwierdził, że nie chce o tym teraz rozmawiać i jeszcze to uzgodni ze swoja mama i zobaczy co ona na ten temat powie. Szczęka mi opadła :( Mamy stać się małżeństwem a on chce takie duperele z mamą uzgadniać :(( jest mi b. przykro, wyszła z tego awantura a on nie widzi problemu ... I to tylko przykład, ale takich sytuacji jest więcej ... Podobno takie związki nie mają szans przetrwania ... Znaczna większość się rozpada ... :(( Kocham go bardzo, ale nie mogę znieść jego rodziny, która się lubi wtrącać i mieć nad wszystkim kontrolę. Zamiast ze mną rozmawiać, woli z mamą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to duperele
to po co w ogóle to chciałas na swoim ślubie? dotyczy to jego części rodziny, nie ma z Twojej strony zrozumienia, więc chce to omówić ze swoją rodziną czyli mamą. nie rozumiem argumentu o kosztach - niech każde z was zapłaci za sukienki dzieci ze swojej rodziny. moim zdaniem szukasz dziury w całym, i świadczy to tylko o tym, że albo jesteś głupia, albo nie dorosłaś do małżeństwa. tak czy inaczej, kierowanie się opiniami z kafe co do tego, czy Twój związek przetrwa czy nie, raczej potwierdza tę pierwszą tezę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja maminsynka zostawiłam po 5latach właśnie po zaręczynach jak sie zaczęło planować życie po prostu nie wierzyłam że tacy faceci istnieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od dupereli sie zaczyna ... To mialam na mysli. Nie wiem skad w niektorych kobietach na kafe tyle jadu. Co do sukienek - to koszt jest juz mniejszych problemem, nie lubie tego dziecka a on ma z nim minimalny kontakt, czyli raz na kilka miesiecy i nie jest to typ milosnika dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie masz w rodzinie
jakiegoś chłopca, moglibyście zrobić małą parę młoda na przedzie i wtedy już druga dziewczynka ewidentnie nie będzie pasować, chociaż domyślam się że to nie o te dzieci chodzi a o narzeczonego i jego matkę. Myślę że trzeba chłopcu uświadomić że to z tobą powinien podejmować decyzje a nie z mamą a jak nie rozumie to sama sobie odpowiedz czy ten chłopiec powinien być mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet jeśli?
zaraz zaraz, to Twoja siostra może być, a z jego rodziny dziewczynka już nie? nie pomyślałaś, że on też cos chce? nie mysl tylko o sobie, skoro nie mogl z Toba o tym porozmawiac , pogada z mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie jestes
zwyklą samolubną egoistyczną suką tak zwyklą suką.Mam taką bratową jak ty i wiem czym "pachniesz" twoja siostra ma isc a druga dziewczynka nie moze? bo ... nie zasłaniaj sie kosztami bo to smieszne mysle ze jestes pprosrtu wredna najpierw chcesz odsunąć braci a po slubie zaczniesz ograniczać kontakty z rodziną znam takie jak ty wywłoki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Burza nad lasem
czy wy kurwa jestescie pojebane? przeczytalyscie chociaz cos autorka napisala. zgadza sie na 2 dziewczynki, jedna to jej rodzona siostra, a druga to córka brata narzeczonego. problem w tym ze on chce jeszcze jakiegos 3 dzieciaka ktory jest pasierbicą owego brata. po cholere ten 3 dzieciak jak nawet nie jest z wami spokrewniony, tez bym go nei chciala, poza tym zawsze dwójka dzieci idzie przodem a nie trójka. nauczcie sie czytac nieuki pojebane bo mnie krew zalewa jak sie takie tłumoki wypowiadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenk
Burza-jednak ty masz kłopot z czytaniem ze zrozumieniem .To autorce jest żal tej 3dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko jesteś egoistką
to stwierdzenie faktu a nie "jad" - po prostu nie szanujesz zdania narzeczonego i zwalasz to na jego matkę. mówisz tez, że nie lubisz tego trzeciego dziecka - a ile kontaktu z nim miałaś? moim zdaniem powinnaś zgodzić się na 3 dziewczynki, tym bardziej, że koszty nie są problemem. pomyśl, jaką przyjemność sprawisz tym dzieciakom. czy warto wchodzić na wojenną ścieżkę z rodziną, w którą wchodzisz? jak ci to nie pasują nasze porady, to się nie odzywaj na kafe - możesz usłyszeć prawdę, która w oczy zakole. szkoda mi tej rodziny, w którą wchodzi, i tego narzeczonego, bo najwidoczniej go nie szanujesz. potrzebny ci tylko na dzień ślubu. no ale jak masz raptem 21 lat to wiadomo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fs;lk;ffl
Ja tez trafilam na maminsynka tak mysle :( On twierdzi ze nim nie jest ale ja niestety mam inne zdanie... Ciagle liczy sie tylko ze slowem matki i jest na kazde jej zawolanie... Ostatnio nie widzielismy sie dwa miesiace (wyjazd do pracy) a kiedy przyjechal na dwa tygodnie poswiecil mi raptem 5 dni - reszta dla matki a w ciagu tych 5 dni wymyslil ze pojedziemy na wycieczke rzecz jasna z jego MAMUSIA !!! ;/ Co mnie wkurzylo juz totalnie i koniec z koncem nigdzie nie pojechalam, bo nie potrzebuje nianki w postaci jego matki... Kiedy jego matka plula sie do niego o mnie... Jakies niestworzone reczy mu wygadywala wrecz krzyczala niestety ale to slyszalam - mam cienkie ucho , bylam zaledwie jedne drzwi dalej bo czekalam na mojego PM to on nawet nie stanol w mojej obronie i udawal ze nic sie nie stalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fs;lk;ffl to po co z nim jesteś ? po co chcesz się męczyć ? to co napisałaś to jak scenariusz z mojego starego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o czesc w niedoli:)
ja też mam mamincycka tylko dopiero po ślubie wyszło to Mamusia widzi go tylko do roboty i dawania pieniędzy, a ten frajer sie daje Zaczęło dochodzić do tego, że jego mamusia i mi zaczęła wynajdywać zajęcia - szybko to ukróciłam Teraz on jest na kontrakcie za granicą, ja w ogole nie utrzymuje kontaktu z jego rodzina, zero telefonów, nic Na początku oni do mnie dzwonili, ale ochłodziłam relacje. Teraz on ma do mnie pretensje, że odcinam się od jego rodziny. Delikatnie dałam mu do zrozumienia, że mam powazne powody (masa chamskich działań z ich strony, kótre mąż sam potępiał - teraz nagle myśli, że ja ot tak o tym zapomnę Nie może pojąć, że to co on wybaczy rodzinie to inna sprawa Dla mnie to obcy ludzie i inaczej się wybacza rodzinie a inaczej obcym Biedak nie może tego pojąć i mamy kłótnie Jesteśmy raptem kilka mcy po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety teztrafilam chyba na maminsynka, za dwa dni u mnie bedzie czeka nas powazna rozmowa . Musimy pare spraw wyjasnic i powiem mu ci i jak... Nie chce sie meczyc w takm zwiazku choc bardzo go kocham :( Moze sie jakos dogadamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty jesteś dziwna. nie bierzesz zdania narzeczonego pod uwagę, masz nieprzyjemny stosunek do dzieci, nie ożeniłabym się z Tobą, no ale to akurat nie mój wybór...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o czesc w niedoli:)
okruszynka ale jak nie macie slubu to jest dobrze :) jak wezmiecie slub to sie skomplikuje dopiero wtedy Ja nie wiem jak dlugo zniose meza zachowanie On mysli, ze wymusi na mnie relacje z jego rodzina Myli sie, nie potrafie udawac, ze kogos lubie I jak on nie odpusci to bedzie ciezko Nie wiem jak to sie skonczy Zwlaszcza, ze jestem w takim wieku, ze powoli chcialabym miec dziecko a tu takie kwiatki mi wyskakuja Teraz absolutnie nie moge sobie pozwolic na ciaze, bo nie wiem czy moge na nim polegac ... A z drugiej strony nie mam tyle czasu by czekac i czekac, jeszcze 3-4 lata i powinnam miec dziecko Nie wiem co to bedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O czesc w niedzoli... Ten post "fs;lk;ffl" to moj, wiec widzisz ze sama mam nieciekawa sytuacje :( Chce postawic sprawe jasno albo ja , albo matka nie chcialam do tego doprowadzic bo wiem ze matka jest wazna w zyciu kazdego czlowieka ale niestety ja nie zniose dluzej tego zachowania... Z poczatku to olewalam bo zmarl ojciec mojego PM i tlumaczylam sobie to tym , ze jego matka nie chce byc sama w domu dlatego z nami jedzie czy tu czy tam, ze potrzebuje towarzystwa zeby sie nie zalamac... Ale minelo poltora roku od pogrzebu a ona przegina chwilami na maksa - Tak jak z tym wrzeszczeniem na mojego PM, ze ja niby jakies glupoty gadam i miny robie a 5 minut pozniej przylatuje do mnie i mnie sciska jak gdyby nigdy nic ( myslala ze tego nie slyszalam...) ;/ Kiedys nawet bylo tak ze przyjechal do mnie moj PM, posiedzial moze z pol godzinki i telefon - MAMUSIA "Synku jestem taka chora (kaszel do telefonu) przyjedz do domu, nie moge wolgole chodzic..." Nie wspomne o tym ze dzieli nas 80 km Ale mamusia dzwonila, zrobilam mu afere i powiedzialam zeby jechal jak jest taka chora , ze w ciagu poltora godziny tak sie rozchorowala- nie pojechal ale dzwonil do ciotki ktora mieszka jeden dom dalej i co powiedziala? Ze matka jest zdrowa nic jej nie jest tylko jej fajek braklo i trzeba bylo jechac na stacje benzynowa bo wszystkie sklepy zamkniete bo to niedziela byla !! Taka chora udawala tylkko po to zebym moj PM pojechal kolejcne 80 km zeby jej kupic fajki ;/ Co do ciazy - moj PM powiedzial ze slub wezmiemy jak bede w ciazy ;] wiec wolgole mistrzostwo i tu sie zastanawiam nad jakims dobrym srodkiem antykoncepcji zeby oby czasem nie zajsc w ciaze bo wydaje mi sie ze gdybym zaszla w ciaze w takiej sytuacji jaka jest na dzien dzisiejszy to to bylby gwozdz do trumny ;/ Pozatym niemam jeszcze pewnosci czy On dorosl do bycia ojcem skoro sam jest malutkim synkiem mamusi... Kocham go nad zycie ale czasem mam ochote mu nakopac za jego zachowanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska, a może niech jeszcze
za dziewczynkami przedrepcze przez kościół koślawym dyrdaczkiem ratlerek albo pudelek z rózowa kokardką, i niesie w zębach koszyczek, a w nim złotą podusię z obrączkami ;) ;) ;) a serio, to jak nie będziesz wymyslała takich hamarykańskich cyrków rodem z "Mody na sukces", to będzie mniej kłótni... slub kościelny to nie show, tylko SAKRAMENT no chyba że dla Ciebie to tylko możliwość przedefilowania przed ludźmi w ekstra kiecce, i udawanie przez jeden dzień księżniczki w blaszanej koronie ze szkiełkami... ale jesli narzecozny już teraz radzi się we wszystkim mamusi, to wiej jak daleko możesz; inaczej bedziesz miałą teściowa nawet w sypialni małżeńskiej i mówię bardzo poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z was niedojrzałe gówniary
skoro nie umiecie układac sobie relacji z rodziną męża, po co sprowadzac dziecko na ten świat? żeby nie znało rodziny? dziadków? babć? cioć? będą z was koszmarne matki i teściowe, fuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty jesteś dziwna
lepiej rozstańcie się teraz, po co wam rozwód w papierach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×