pracujacy ojciec np zagranica

wkurza mnie gdy slysze opinie, ze tatus powinien byc jak najczesciej w domu przy dzieciach itp itd, taak moj byl, na rencie inwalidzkiej ok 500zl, nic w zyciu nie osiagnal niczym sie nie martwil, i co, klepalismy cale zycie biede, bylam wysmiewana od najmlodszych lat kto zaznal biedy ten wie :O i teraz jestem mezatka moj maz bardzo dobrze zarabia i choc nie ma go czesto w domu to ciesze sie, ze dziecko bedzie mialo przyszlosc, ktora mu zapewni. pewnie zjedziecie mnie tu ale coz, co z tego ze moj tatus byl w domu, nic.:O

ja tez pochodze z biednej rodziny , tylko moj tato cale zycie pracowal i pracuje ciezko.A wiadomo im starszy tym trudnie prace znalesc. Ja jestem tez mezatka moze niema az tak dobrze ale jest lepiej nii bylam dzieckiem.

mój też był ciągle w domu , a ja bardzo chciałam żeby go nie było...zresztą i tak miałam dużo szczęścia bo zawsze pracował ( nędzna praca ) na popołudnie, tzn jak wracałam ze szkoły to on wychodził....ale jak miał urlop to była masakra

bieda to jest cos okropnego, nigdy nie bylam na wycieczce bo nie bylo mnie stac, tlumaczylam sie, ze mam chorobe lokomocyjna;) ponadto moj ojciec lubil sobie wypic, masakra:O

ktos jeszcze?

taka jest prawda