Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zycie nie jest sprawiedliweeee

CZEMU TAK TRUDNO DOSTAC SIE NA MEDYCYNE?

Polecane posty

Gość zycie nie jest sprawiedliweeee
Dlatego,ze akurat tak pechowo trafilam,ze nauczycie b.zaniedbywali te przedmioty?Dlatego,ze nie poszlam do klasy o profilu np.biol-chem?Dlatego,ze dopiero w 2 kl lic.bylam pewna,ze to chce robic w zyciu,a wczesniej odsuwalam to marzenie,bo rodzice wiecznie dawali mi do zozumienia,ze sie do niczego nie nadaje,jestem nikim,ze i tak nic w zyciu nie osiagne?dlatego,ze nie moglam liczyc na ich pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAA NIEDOBRA PUPA
PUPA historia,a chemia i fizyka to dwie rozne bajki W przypadku historii wystarczy tylko dobra pamiec i kucie wlasnie na pamiec,a zdasz wszytsko na 6 i nie potrzebjesz zadnych korkow.W przypadku fizykii i chemii sie tak po prostu nie da...bo wiele rzeczy trzeba po prostu dobrze uczniowi wyjasnic,aby mogl przejsc na dalsze etapy uczenia.W historii nie ma takiego problemu. Wiesz co, nie bede tego nawet komentowac co piszesz bo szkoda slow. Nie mialam problemow z chemia i fizyka - osoby z ocenami jak moje dostawaly sie na medycyne, wiec i ja pewnie zdalabym. Nie potrzebowalam nigdy korepetycji. Albo jestes za malo intel;igentna, albo za malo sie uczylas, niedokladnie czytalas, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udaj sie do psychologa, bo masz problem ze sobą. Ja bylam w klasie humanistycznej, biologie zdalam tak jak juz wczesniej mowilam, z chemii mialabym bez przygotowania ok 80% :O Nie masz predyspozycji i tyle, nie wmawiaj sobie, ze to przez zycie nie moglas isc na te studia. :O 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkurs na miss
Na jaki kierynek jest waszym zdaniem się najciężej dostać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie nie jest sprawiedliweeee
Nie bdziesz komentowac,bo wiesz,ze mam racje.Z ocenami takimi jak Ty? W liceum na swiadectwie nietrudno dostac 5 z fizyki czy chemii,czasem wystarczy sciagnac,wykuc cos,wyswiadczyc przysluge nauczycielowi.Rozumiem,ze tak jak Twoi koledzy,ktorzy dostali sie na med.pisalas mature z bilogii,chemii i i fizyki na pozimie orzszeroznym i uzyskalas wyniki przynajmniej zblizone do nich,an podstawie czego twierdzi,ze tez bys sie dostala...Smiesze jest to co piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkurs na miss
farmacja to aptekarstwo? tak? i tam ciężko się dostać? a na architekturę trzeba być dobrym z fizyki? co tam się "fizycznego:" np. robi na tej architekurze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TAA NIEDOBRA PUPA mysle, ze ta dyskusja jest bez sensu, bo przeciez autorka moglaby byc juz lekarzem, jest taka madra, cudowna, wszystkowiedzaca w kierunku medycyny, ale z matury z chemii, ktora notabene jest budulcem pod wiedze medyczna dostalaby tylko 30%, no ale to nie jej wina przecież. :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie nie jest sprawiedliweeee
konkurs na miss masz racje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAA NIEDOBRA PUPA
Ja znam goscia co zdal matme na 93 % i nie dostal sie na logistyke na Politechnice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie nie jest sprawiedliweeee
carrie pisalam o matuarze rozszeroznej,nie podstawowej.Moze i dodostalavym 50-60 z roz.bez korepetycji,ale to i tak o wiele za malo.Dyskusja z Toba jet bez sensu,bo probujesz sie wymadrzac,udajesz intelginetna,ale nijak Ci to wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha, rozbrajasz mnie dziewczyno. Trzeba bylo spiac poslady i sie uczyc, kupic podreczniki, repetytoria (odlozyc na nie przedtem, bo nie wierzę, że nie mialabyś 30 zl na podrecznik jeżeli odkladalabyś przez 1 rok liceum - bo przeciez medycyna od zawsze jest Twoim "konikiem") i uczyc sie z nich. No ale Ty wolisz lamentować teraz, gratuluje. Przykro mi to mówić, ale przegrałaś życie. :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Murci
Wytłumaczcie mi dlaczego prawie wszystkie dzieci lekarzy dostają się na medycyne czy naprawde oni są tacy zdolni, ja raczej wątpię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaja!
o dziwo wszycy tutaj zdali matury na 90%, wszyscy na poziomie rozszerzonym,wsztscy dostali sie na dzinne studia, wszyscy sa mega inteligentni i dlatego siedza na tym dup...ia tym forum o poziomiejakby ciekawszych zajec ci GENIUSZE nie mieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAA NIEDOBRA PUPA
W liceum na swiadectwie nietrudno dostac 5 z fizyki czy chemii,czasem wystarczy sciagnac,wykuc cos,wyswiadczyc przysluge nauczycielowi W naszej klasie - tej co wyprodukowala ok. 20 lekarzy byl tylko jeden chlopak co mial 5 z fizyki. Moze z dwie osoby mialy 4, reszta troje, albo gorzej. Tylko te oceny nie sa miarodajne bo zalezy kto je wystawia. Jak pisalam z biologii sprawdziany to musialam znac nazwy lacinskie wszystkich odnozy raka, ajk zapomialam jednej znwy =- to mialam np. 3,5 . A zwykle z fizyki jak oddawali kartokowki to polowa miala paly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze trzeba miec
dobre oceny dlatego, że jest duże współzawodnictwo. oczywiście, że niekoniecznie wyznaczają one Twój potencjał. medycyna to kierunek przyszłości i zawód lekarza jest bardzo dobrze płatny. nikt nie jest głupi i wszystkie asy lgną na uczelnie medyczne. dodam, że mieszkam w UK. i może teraz przedstawię moją opinię na temat brania pod uwagę ocen tylko i wyłącznie. w tym roku aplikowałam na medycynę (oczywiście oceny są) i jednym z moich obowiązków było napisanie tzw 'personal statement', w którym po prostu miałam się sprzedać. po tym dojdzie interview. bo w UK nie tylko oceny się liczą. musisz pokazać, że jest się obrotnym, ambitnym, zdeterminowanym. a o medycynie, dokładniej o onkologii, marzyłam od czasów podstawówki. a bardziej moja pasja wzięła się z tego, że mama jest pielęgniarką, więc zawsze w domu było pełno tematów medycznych. :P prawda jest taka, że w Polsce nikt nie może pokazać tego, że zależy mu na samym zawodzie, a nie tylko na kasie jaka wpłynie na jego konto każdego miesiąca. współczuję Ci szczerze. poza tym nie sądzę, że trudno byłby zdobyć na maturze ponad 90% (tyle chyba trzeba mieć w Polsce, żeby dostać się na uczelnię..), widziałam arkusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój ojciec jest lekarzem i nigdy nie słyszałam, ażeby któryś z jego znajomych "przepchał" swoje dziecko poza właściwą, uczciwą rekrutacją, bo to wszystko można sprawdzić. Szczególnie teraz, po zmianie systemu. :O 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracuje w szpitalu, dostaje rozpiske zabiegów na cały tydzien i co widze? zabieg pani X: przeprowadza dr Igrek, doktor Iks oraz Igrek JUNIOR i Iks JUNIOR:D przypadek? nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAA NIEDOBRA PUPA
ale jaja! o dziwo wszycy tutaj zdali matury na 90%, wszyscy na poziomie rozszerzonym,wsztscy dostali sie na dzinne studia, wszyscy sa mega inteligentni i dlatego siedza na tym dup...ia tym forum o poziomiejakby ciekawszych zajec ci GENIUSZE nie mieli... Ja juz po prostu dawno skonczylam studia... Co do dzieci lekarzy ma medycynie - po prostu czesto lekarze chca bardzo by ich dzieci kontynuowaly tradycje. Ale w mojej np. klasie - sporo dzieci lekarzy nie dostalo sie tez, sporo dzieci nie - lekarzy sie dostalo. Liczyly sie winiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie nie jest sprawiedliweeee
PUPA,ale Ty jestes przemadrzala i wyniosla..Tak,nic nie rozumiem i historii tez nie rozumiem,haha.Wiesz, tak sie sklada,ze bylam w kl.humanistycznej,mialam takze rozszerzona historie i wiem iel tam jest do rozumienia.W mojej klasie bylo 3 zapalonych historykow,mieli same 5 i 6,nauczyciej akurat byl z tego przedmiotu wymagajacy i zadawal jak Ty to twierdzisz te wszytskie truldne pytania wymagajace "logicznego myslenia".Te 3 osoby umialy ta te "trudne,wymagajace logicznego lacznia faktow"odpowiedziec,ale jakos dziwnym trafem z fizki i chemii ledwo jechali na dwojach.Ja za to z historii nie bylam specjalnym prymusem,raczej uczniem przecietnym ze wskazanie na dobrego,ale to tylko z wlasnego wyboru,bo nie mialam zamiaru uczyc sie i zasmiecac umyslu pierdolami.Uczylam sie hist.na tyle,aby nie wstydzic sie i wiedziec podstawowe rzeczy oraz,aby ocena z tego przedmiotu nie popsula mi sredniej;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAA NIEDOBRA PUPA
Tak,nic nie rozumiem i historii tez nie rozumiem,haha. Gdyby tak bylo, nie pisalabbys, ze wystarczy wykuc na pamiec, itp. Zwlaszcza wychodzi to potem - na studiach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jedno pytanie. Tacy Twoi rodzice zli i niedobrzy. To po jakiego chooja zostalas w domu? Moglas wyjechac do wiekszego miasta. Popracować rok, dwa i dopiero startowac na studia, nie wracajac na swoje zadupie. A moze raczki do tyłka przyrosly i pracy sie balas, a rodzice po prostu zli bo zapewnili Ci mozliwosc nauki, ale pieniazkow nie mieli na dodatkowy wymysl jakim są korepetycje?? :O 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbshjf
Maturę zdawałam dwa lata temu, a w tym mam zamiar zdawać kolejne przedmioty. Wybrałam biologię i chemię. I muszę przyznać, że z chemii mimo wszystko będę musiała wziąć korepetycje. Chociaż chemia była moim ulubionym przedmiotem to nic nie pamiętam! Kilka dni temu zobaczyłam jakieś banalne zadanie i zdałam sobie sprawę, że nie mam pojęcia jak je rozwiązać. Chemię miałam 3 lata temu i bardzo szybko mi wszystko wyleciało z głowy. I nie przyznam racji, że poziom szkoły nie przyczynia się do wyników na maturze. W jakiej szkole bym się nie uczyła to zawsze trafiam na totalny luz na fizyce. Nie robiło się totalnie nic. Czasem wystarczyło pokazać jedynie notatkę z lekcji i miało się za to jakąś ocenę. Nie wyobrażam sobie, żebym mogła zdać fizykę na maturze. W jakiejś normalnej szkole z tą wiedzą, którą wyniosłąm ze swoich nie zdałabym nawet z klasy do klasy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAA NIEDOBRA PUPA
Na medycynie wlasnie zawsze byly bardzo ucziwe i rzetelne egzaminy - bo za moich czasow byly egzaminy, poprawial je komputer.. Ale byly rzeczywiscie inne kierunki - ze tylko zgrzytac zebami. Na prawie- np. byl nakaz pisania testow olowkiem!!! Z mojej klasy dwie osoby szly na prawo-jjedna zdala historie na maturze na bdb - i nie dostala sie. DRuga - na mierny. Ale byla corka pani doktor, co tam wykladala. I oczywiscie - teraz ma kancelarie radcowska....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie nie jest sprawiedliweeee
Carrie oczywiscie Ty wszytsko wiesz najlepiej,wiesz jaka sytuacje mialam wtedy w domu itd,prawda?Musialam byc w domu,na miejscu.Mam siostre mlodsza o 12 lat,ktos musial o nia dbac kiedy mama pila,tata sie nami niezbyt intersowal,a rodzina smiala sie za plecami,obgadywala i cieszyla z nieszczescia.nwet gdybym wyjechala to ile bym zarobila przez te 2 lata?Musialabym oplacic mieszkanie,jedzenie itd.Ile by mi zostalo?Ale co Ty mozsz wiedziec na ten temat, skoro widac,ze bylas rozpieszczanym i rozwydrzonem bachorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAA NIEDOBRA PUPA
Ja mam kolezanke, co cale zycie marzyla, zeby dostac sie na medycyne. Miala kase na korki, ale brak szczescia czy za malo sie uczyla... skonczyla astronomie. I bedac w wieku 25 lat poszla ... na medycyne. Byla juz tak zdeterminowana, ze mowila mi, ze jak sie nie dostanie to bedzie placic- zarabiac za granica w wakacje na to - bo koszty ogromne. I studiuje chyba teraz 4 rok... Inna kolezanka - wlasnie z klasy - miala takiego pecha - ze dwa razy zabraklo jej jednego punktu - bo wtedy tez byly wlasnie egzaminy, Dostala sie za trzecim razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki: ja ogolnie uwazam ze selekcja na studia med. nie jest do konca sluszna. Ile jest beznadziejnych lekarzy? dobrego to ze swieca szukac. Owszem w kazdej dziedzinie sa fachowcy i ci co sie z powolaniem mineli, ale akurat w medycynie tych pierwszych jest zdecydowanie za malo. Selekcja na studiach med powinna sie odbywac po 1 roku.czyli min. wymog np.biologia rozszerzona, chemia rozszerzona i na min 75% i np fizyka podsstawa i min 75%.tak by bylo najsprawiedliwiej, najrozsadniej.wszyscy maja jednakowy start, przetrwaja ci najsilniesi:) oczywiscie jest to nie mozliwe:) ale milo by bylo;) i szczerze. na studiach nie ma stikte fizyki. sa elementy fizyki, ktorych zasady sie w medycynie wykorzystuje np prom X. nie robi sie tych durnych zadan ile czasu zajmie panu Kowalskiego przemieszczenie sie z punktu a do punktu B jesli sie bedzie poruszal z pred. 5/h....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PUPA, w tym sek ze na medycynie jest bardzo malo osob prosto po liceum. Wiekszosc dostaje sie za 2-3 razem. Natomiast ok 30% jest w ogóle juz magistrem innego kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie nie jest sprawiedliweeee
Carrie jesli rzeczywiscie Twoj ojciec jest lekarzem to dobrze,ze nie poszlas w jego slady,bo z takim wrednym charkterkiem i podjesciem oraz brakiem szacunku dla drugiego czlowieka bylby z Ciebie "swietny" lekarz nie ma co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×