Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość forever we re

czy ktos tak samo boi sie, ze po smierci nic nie ma?

Polecane posty

Gość forever we re

jestem agnostykiem - moze bog jest, moze go nie ma ale paralizuje mnie mysl o smierci. jestem mloda, w grudniu bede miec 18 lat, ale zamiast sie cieszyc, chce mi sie plakac, bo jestem coraz starsza... po podstawowce czas jakby dwukrotnie przyspieszyl. czy powinnam juz sie wybrac do psychologa? mam podejrzewana nerwice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adfgsdfhjgfdsdfgh
jesli tam nic nie ma to gowno nas bedzie to obchodzic bo nic nie bedziemy czuc ,wiec czym ty sie martwisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a niby co ma być po smierci
chcesz żeby po smierci ktoś cię porządnie przerznął czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gracz666
Wiem, że po smierci nic nie ma. Czego sie więc bać? Skoro i nas wtedy nie będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forever we re
nie wiem sama... boje sie tej nicosci, nie umiem jej sobie wyobrazic. kiedys mialam sen, ze sie topilam... nie moglam zlapac oddechu i umarlam. najgorsze bylo to, ze cialo bylo niezywe, jednak wciaz myslalam i widzialam tylko czern... od tamtej pory chce mi sie plakac jak mysle o smierci, a mysle praktycznie ciagle. wiem, to chore, ale niestety nie umiem nic z tym zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też nie rozumiem, czego sie boisz boisz sie tego, co było przed urodzeniem? nie, bo nie miałaś wtedy świadomości to samo będzie po śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po drugiej stronie
będzie na ciebie czekać Pani wychowawczyni i Pan woźny oraz szkolny psycholog:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roach
Otóż martwi się tym, że jej czas na Ziemi wciąż przemija, nieubłaganie zbliża sie śmierć, a po niej już może nic nie być. Ja martwię się tym samym, ale tylko czasem, w chwilach słabości,a ponieważ jestem wierząca to mam też nadzieje na lepsze życie gdzieś Tam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste jak drut
czeka na Ciebie Bóg i daje ci tyle kasy ie sobie wymarzysz na rózowe ubranka i całą wieczność pijesz, puszczasz się na lewo i prawo oraz spędzaz na czas na błogim lenistwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forever we re
to w sumie by mi pasowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bój się smierci! jeszcze na nia poczekasz trochę... nie ma czego się bać bo po smierci nie ma nic... i oby tak było! bo inaczej to mamy przejebane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forever we re
jest dokladnie jak pisze roach. wiem, ze przed urodzeniem nie mialam swiadomosci, ale to jest cos innego... wierze w duchy, moze to jest powodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też często o tym myślę. Jeśli wierzyć w chrześcijańską wersję życia po śmierci, niebo i trwanie wieczne w 'luksusie' to w sumie nudno, skoro dusza wiecznie wypoczywa, mi dobrze na ziemi. Chociaż bardziej wierzę w reinkarnację, albo to że mamy wybór czy chcemy spróbować jeszcze raz czy zostać tam, na górze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×