ta moja siostra to kurcze jakas porazka

pytam sie krolewny czy napewno zostanie w moimi dziecmi (sama zaproponowala bo ja mialam cos do zalatwienia) jedna córka ma 2,5 roku a druga 9 miesięcy, jak wrocilam to sajgon, siostra siedziala z mina jakby nie wiem co a szwagier zajmowal sie dziecmi, poprostu podjela sie czegos czego nie byla wstanie zrobic, troche glupio mi bylo ale chociaz szwagrowi podziekowalam.

dobrze że przynajmniej szwagier się wykazał :P

o co pretensja? Moja siostra jest taka sama. Nie potrafi się dziećmi zająć wiec jej nie proszę i nie zostawiam bo po co? Ona nie lubi, a ja się boję ze dzieci niedopilnowane będą. Kilka razy miałam sytuację patową i musiałam z nią zostawić, ale dosłownie na pól godz i sajgon to tam olewam ale ta jej mina, obrażona, zła, pełno pretensji. Teraz mam taką zasadę ja jej nie proszę, nie korzystam z jej pomocy, ale jak ona do mnie po coś dzwoni to jej delikatnie mówię że nie.

MAM IDENTYCZNĄ SIS :D

tak ale jak nie byla pewna nie musiala sie godzic, to nie do konca szwagir, narazie jej narzeczony :P ale chociaz od wykazal sie odpowiedzialnoscia.