Matematyka :(

2(x - 1)^2 - (x - 3) >_ 11x - 1x - 3)^2 _ - mniejszcze lub równe jeszcze o to bym prosiła ;/

policz sobie w exelu;)

nie potrafię tego rozwiązać ;/

W drugiej części co jest podniesione do kwadratu?

a ^ -to co?

^ - do potęgi:)

^ to potęga

a po prawej stronie całość podniesiona do potęgi?

widzę tu co najmniej jeden błąd, sprawdź czy dobrze napisałaś wszystko to spróbuję pomóc

tak

a gdzie lewy nawias? zaczelam robic, a tu nie wiem gdzie poczatek nawiasu :O za 3 masz ")" dopisz, to ci zrobie.

chyba winno byc tak ; ... >_ 11x-(x-3) do pot 2 :O

nie, brakuje co najmniej nawiasu

coś tu nie tak z tym nawiasem po drugiej części nierówności....

masz na bank zle! chyba zle przepislaas z tablicy. spr szybko bo koncze robic!!!!

nierówność kwadratowa

1x ...hehe... dobre

Jestem pewna, że coś źle tutaj przepisałaś, ale jeśli nie to wynik jest taki: x=0,09 v x=0,48 (oczywiście w przybliżeniu).

2(x - 1)^2 - (x - 3) >_ 11x - (x - 3)^2 zrobilam tak jak pisze na gorze. domyslam sie, ze tutak winien byc nawias. > - to bedzie znaczyla >_ (poprostu nie chce mi sie tyle pisac tej kreski na dole :P ) 2(x^2-2x*1+1^2) - (x-3) > 11x - (x^2 - 2*x*3 + 3^2) 2(x^2 - 2x + 1) - (x-3) > 11x - (x^2 - 6x + 9) 2x^2 - 4x + 2 - x + 3 > 11x - x^2 + 6x - 9 2x^2 - 4x - x - 11x + x^2 - 6x > -9 -2 -3 2x^2 + x^2 - 4x - x - 11x - 6x > -14 3x^2 - 22x > -14 3x^2 - 22x + 14 > O dalej chyba z delty ale pewna nie jetsem !!

delta mi wyszla 316, a pozniej wyliczasz ze wzoru na x1 i x2 !!

niemożliwe to wyjda przedziały

tak, wyjda. ale to beda dwa przedzialy. dla x1 i x2 !@!!

x nalezy do przedziału (-nieskończonosc; 0.7> v

x nalezy do przedziału (-nieskończonosc; 0.7> v

drugi prtzedział mi znika :(

Ja chrzanie jak wy z takimi rowaniami macie kłopoty....Co wyscie w szkole robiły.... Jednak dobrze,ze matematyka bedzie obowiazkowa bo mamy kilka pokolenia matematycznych debili.

"kilka pokoleń"

A na co komu w życiu potrzebne takie rzeczy? :o Ja z ręką na sercu przyznam, że sama bym tego nie rozwiązała. A jestem po maturze, którą zdałam śpiewająco i za debila się nie uważam :o

Do życia jest potrzebne. Jesli jestes początkujacym kierowcą to znjac podstawy fizyki wiesz na jaką stronę zniesie Cie siła odśrodkowa na zakrecie. Mieszając kosmetyki, farbe do włosow z wodą utleniona to znajac (z chemii lub z matematyki) liczenie proporcji uzyszkasz pożądane steżenie lub żeby pomóc dzieku w wytłumaczeniu lekcji (jesli jest taka potrzeba). Znajmość matematyki pomaga bo matematyka jest wszędzie. Chodzilo mi tylko o matematyczny debilizm. Ja naprawde nie rozumiem kobiet,ktore idą na np. psychologie, pegadogikę a potem narzekają,ze mało zarabiają....takie kierunki sa dobre ale jako drugi lub trzeci kierunek. Czemu wybierają kierunek studiów kobieta nie mysli ile moze po tym zarabic. gdybym była po maturze to wybrałabym kierunek politechniczny...budownictwo, budowę dróg i mostów itp.... Zachęcejcie swoje córki do nauki nauk ścisłych bo to moze się im oplacić.

Oczywiście, że matematyka jest potrzebna. Tego nie powiedziałam. Chodzi mi raczej o takie zadania jak te - do czego one w życiu są potrzebne? A te co narzekają, że mało zarabiają... Niech narzekają. Jak sobie wybrały, tak mają :)