Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skolowana Anna

Czy facet moze kochac kobiete a jednoczesnie nie chciec z nia byc???

Polecane posty

Gość skolowana Anna

Mam taki dylemat. Rozstalam sie z moim ukochanym. Znalismy sie kilka lat zanim zostalismy para, i zawsze miedzy nami bylo to "cos". Moge powiedziec ze bylismy nawet przyjaciolmi. Ale, kiedy sie zeszlismy, od pewnego momentu nie ukaladalo sie miedzy nami, co jakis czas klotnie, nie potrafilismy ze soba rozmawiac. Ja chcialam walczyc o ten zwiazek, ale on stwierdzil, ze nic z tego dobrego nie bedzie, bo skoro na poczatku nie potrafimy sie porozumiec, to tak bedzie dalej, i bedziemy sie tylko ze soba meczyc. Po zerwaniu, mamy ze soba kontakt raz na jakis czas on cos tam napisze, zadzwoni. I caly czas twierdzi ze kocha i ze bardzo cierpi z powodu naszego rozstania. Ale jednoczesnie, nie sugeruje nawet zebysmy sprobowali jeszcze raz. Ja mu tego nie osmielilam sie zaproponowac, bo w koncu to on podjal decyzje o rozstaniu. Zastanawiam sie dlaczego on sie w taki sposob zachowuje. Po co mowi ze kocha i cierpi, skoro nie ma ochoty na powrot. Czy waszym zdaniem, mozliwe jest takie rozdarcie, zeby kochac kogos a jednak nie chciec z nim byc, czy to jakas gra z jego strony. Nic juz z tego nie rozumiem. Nie wiem, czy warto w takim razie poruszyc z nim temat ewentualnego powrotu. On dodatkowo unika spotkania jak ognia, ale jednoczesnie ciagle podtrzymuje kontakt i przypomina mi o swoim uczuciu do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toksyczny facet
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffe jesienią
Nie Jak facet jest zakochany..lub jak mu tylko zalezy..to porusyz niebo i ziemie, bo MUSI byc z ta kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HeHe.. U mnie to samo tylko odwrotnie... przez klotnie zostawila mnie.... mowi ze kocha i widze to po niej ale nie chce ze mna byc.... jak tu zrozumiec kobiete??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvv jbvhbb
to po prostu piękne słówka żeby było na sercu lżej, nic więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjijfig
no nie kocha po prostu, poszukaj dobrego milego faceta a on cie pokocha kretynow olej to dla tych ktore sa puste i tylko do zaliczenia a jak jestes wartosciowa to bierz normalnego albo niesmialego i bedziesz szczesliwa nie bedzie klotnie nie bedzie cyrkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic w glowie buu
Anno to facet ktory lubi cierpiec:-) Znam takiego ..teraz ja odeszlam..2 lata zwiazku na odleglosc ,zadnych deklaracji..a teraz szalu dostaje bo mnie nie ma:-0 daj se luzik z takim gosciem..nie warto!!! ja tez go kocham..ale moj rozum mowi cos innego..doroslam do decyzji ..zero takich chloptasi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dariusz7878
cajou, NIe zgodze sie, ja mocno kocham swoja partnerke, ale ostatnio to same pretensje do mnie, zadnej czulosci i nie chce rozmawiac, nie lubie juz wracac do domu, jestesmy ze soba 6 lat, i nigdy nie wyobrazalem ze jest mozliwe odejsc jak kogos sie kocha tak mocno, i jeszcze nie potrafie, ale mysli mi przychodza do glowy, ze w koncu nie moge tak sie meczyc, nie bedzie tak jak bylo i mimo tego ze kocham, bede musial odejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak najbardziej może być tak jak w tytule. Często jest tak, że są pewne granice. Bardzo urażona męska duma jest tego przykładem. Jeżeli facet bardzo się poczuje, to nie będzie chciał z Tobą być, mimo tego, że może cie nadal kochać. Tak samo jak w drugą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli ma mocny
jeśli ma mocny instykt samozachowawczy i kieruje się logiką i rozumem........to owszem ......może nie chcieć być z kobietą mimo że bardzo ją kocha.....będzie unikać spotkania się.......aby dać sobie szansę na odkochanie się i nie wplątać się mocno w toksyczny związek nie dający szansy na szczęśliwe wspólne życie to że czasem jakoś nawiązuje kontakt , świadczy jedynie o tym...jak bardzo mu trudno wygasić więź i uczucia....każdy taki kontakt to dla niego krok do tyłu i porażka................przyjdzie czas że on się wzmocni i wyciszy na tyle aby całkowicie odciąć się od nieodpowiedniej osoby (chociaż ciągle jeszcze kochanej) widocznie ocenił cię że jesteś dla niego nieodpowiednia............ale możesz być odpowiednia dla kogoś innego widocznie nie jesteście kompatybilni...niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potrafiłem pogodzić się z rozstaniem, związek nie trwał długo bo 2 miesiące ale to mi w żaden sposób nie pomagało. Wcześniej byłem w związku, który trwał 3 lata i po rozstaniu czułem się dokładnie tak samo. I to jest właśnie mój problem, nie ważne czy będzie to trwać 2 tygodnie czy 2 lata, dla mnie to jest zawsze koniec świata, strasznie się przywiązuje i nie moge się pogodzić z myśla, że osoba dla mnie ważna ma się stać obca z dnia na dzień. Nie mogłem kolejny raz na to pozwolić, zamówiłem rytuał miłosny u rytualisty perun72@interia.pl i odzyskałem ukochaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tu dużo pisać. Niedowiarków i tak nie przekonam, mi się udało odzyskać miłość mojego życia. Pomógł mi w tym rytuał Archanioła Haniela z http://magia-anielska.pl a i nie warto używać czarnej magii bo niesie negatywne konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chory na empatię
Jestem facetem i w podobny sposoby kocham ale nie mowię jej o tym bo mogę stracić jej przyjaźń a to znaczy dla mnie prawie tyle co miłosć.... Chcę jej szczęścia I nie wyznam jej niczego bo nie czuję się godnym kandydatem. Może on ma podobnie tylko jest mniej konsekwentny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak

...można można ja jestem ze swoja żoną od 18 lat mielismy różne przeboje ale mega się kochamy niestety to nie wystarcza mimo dwójki dzieci i mega dopasowaniu Ona wkurza się na moje tripy ostatnio a ja widze dopiero teraz ze w pewnych okolicznosciach zapomina o mnie bo swietnie sie bawi i czuje w pewnym miejscu jak jej o tym mowie jest jeszcze gorzej bo niby sie czepiam...mam dosc kocham ja najbardziej na swiecie ale bardziej wtedy cierpie niz ja kocham wiec choc to niewiarygodnie trudne mysle coraz mocniej o tym zeby odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×