sny

czy wierzycie w sny? Ja zawsze wierzylam, czasem sie sprawdza, czasem nie....ale od pewnego czasu mam nonstop sny symbolizujace smierc....wierzycie w to?

wiesz jak mówią...jeśli uwierzysz to się spełni!!!

up

up

Śmierć kres pewnego okresu w życiu i zapowiedź zbliżających się istotnych zmian, podjęcie radykalnej decyzji i szczęśliwe życie * przywoływać śmierć - wkrótce znajdziesz się na językach plotkarek * widzieć śmierć - nędza i bankructwo * śmierć rodziców lub przyjaciela - małżeństwo lub chrzest * śmierć kogoś bliskiego - stale i niepotrzebnie lękasz się swoich wrogów * śmierć dla nieżonatych - zacne i dobre małżeństwo * ściskać śmierć - czeka Cię długi żywot * szamotać się z nią - niebezpieczna wróżba * śmierć dla chorego - ostrzeżenie przed nieszczęściami i niebezpieczeństwami lub musisz bardziej uważać przy zawieraniu nowych transakcji czy interesów lub wyzdrowienie lub strata dziecka lub kogoś bliskiego z otoczenia

nie nie. Mnie sie nie sni smierc....tylko rzeczy, ktore ja zapowiadaja: np brak zebow....wypadajace wlosy, szczury....wszystko to symbolizuje zmartwienia, chorobe, smierc....

staram sie nie myslec o tym ale po kazdym takim snie czuje sie zmeczona i jakas taka rozbita...

mi tez sie dzis snil wypadajacy zab. Do tego ptaki skrzeczace... Mewy :(

no wlasnie mi sie tak sni od kilku tygodni....mam chora mame, ojciec tez nie trzyma sie najlepiej, do tego przez te choroby toniemy w dlugach.....kazdy taki sen tlumacze sobie przemeczeniem, ale nie poprawia mi to nastroju...

przez Twoją sytuację rodzinną masz takie sny,co wcale nie musi oznaczać nic złego; sny można powiązać z przeszłością, a nie z przyszłością; dzięki takim snom mają ujście emocje i przeżycia

hmmm jakis miesiac temu snilo mi sie ze wypadly mi zeby z boku i tak strasznie plakalam:( Nie pwoeim bo Twoje sny wydaja sie byc nie za dobre z tego co czytalam ale moze to juz jest to ze sie martwisz bo mama jest chora.Wypadanie nie koniecznie mowi ze smierc tylko zmartwienia.Ja tez tutaj jestem z tematem snu i moze jak masz sny od dawna moglabys mi cos powiedziec na temat mojego,bo juz drugi dzien o nim mysle non stop.Dzieki. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4635255

no wlasnie tak sobie to tlumacze bo od poltora roku spotykaja mnie same ciosy-choroby, odwolany slub, duzo zmartwien...ale np mojej mamie snily sie zeby i zawsze bylo to jakies nieszczescie. ja u siebie nie zauwazylam podobnych zdolnosci ale...

u mnie wujek wyladowal w szpitalu jakis tydz temu to moze to bylo to,bo jesli o mnie chodzi to tylko w psychice nie za dobrze ze mna ale ogolnie ok,z chlopakiem tez super w realu chociaz nie wie jak bardzo mnie meczy przeszlosc.Staram sie byc wesola ale nie jestem.Nie martw sie,nie mozesz myslec ze ktos umrze bo tylko zla energie przyciagasz.Lepiej mysl pozytywnie,wyobrazaj sobie zdrowa smiejaca sie mame:)Bedzie ok.

człowiek nie raz sam ściąga coś przez to,że się nastawi,że musi być nieszczęście,bo mu się coś śniło i później interpretujemy to jako "sen się sprawdził" wiem,co mówię, bo mnie też to kiedyś dotyczyło i powiem tylko tyle,że trzeba walczyć ze swoimi lękami,bo później jest tylko gorzej

ja to wiem, ale wiesz, to mi sie sni nonstop a nie, ze raz....wiem,ze z moja psychika nie calkiem jest dobrze, mam nerwice lekowa i depresje, do lekarza nie chce isc bo mnie lecza psychotropami i moze to dlatego

lepiej chyba się leczyć niż zwariować? jeżeli nie chcesz brać leków (chociaż teraz jest i sporo takich słabych) to może pomyśl o terapii

Mi się już z 10 lat temu śniły wypadające zęby i wciąż żyję :). Poza tym własną śmierć oznacza sen, w którym widzisz samą siebie bez twarzy!!

wiesz, ja stwierdzialam, ze moge zwariowac, jest mi to juz obojetne, jak chyba wszystko. No wlasnie mnie tez juz kiedys sie snily zeby i nic sie nie dzialo....

moim zdaniem powinnaś pójść do lekarza, a może zobaczysz życie w innych barwach-bardziej kolorowych-czego Ci życzę :)

dziekuje :) ja wiem, ze u mnie lekarz nic nie pomoze bo juz nic nie bedzie lepiej. Ale moze szybciej sie skonczy.

ale co szybciej się skończy?

to cale moje zycie ktore zmienilo sie w koszmar.

no tak nie pisz,doceń życie-na pewno jeszcze wiele pięknych chwil przed Tobą, a,że czasami zdarzają się złe rzeczy? chyba każdy przez to przechodzi; nie masz obok siebie osoby,która Ci pomoże,wesprze?

mam faceta ale on czasem tez ma dosc. Ale ja w zyciu mialam bardzo niewielle dobrego a teraz mam prawoe 30 lat i naprawde juz jestem zmeczona, ja chce umrzec. Tylko nie mam odwagi zeby to zrobic, w dodatku jestem tchorzem.

pójdź do lekarza,poszukaj pomocy,bo depresji i stanów lękowych sama nie udźwigniesz :( przykro czytać jak tak piszesz, weź się w garść dziewczyno i nie poddawaj

Też chce umrzeć ale to nie łatwe... odwagi brak bo już bym dawno miła to w szystko z głowy :-(

no wlasnie, tylko widze, ze u mnie tej odwagi jest coraz wiecej bo coraz czesciej widze, ze to jedyne rozwiazanie. Mysle, ze niedlugo bede potrafila.

kurde laski, weźcie się w garść !! jak macie problemy to nie bójcie się prosić o pomoc, to nic nie kosztuje,a naprawdę wiele może zmienić :)

coraz wiecej kobiet się załamuje. Coraz więcej depresji i samobójstw. Dlaczego przyszło nam żyć w takich czasach?

wiesz, ja prosilam. Zawsze bylam silna i ciagnelam innych w gore. Ale odkad ja mam problemy to jestem praktycznie sama. Pisalam nawet tu na forum proszac o zwykla rozmowe, ale nie bylo za duzo chetnych. Ja nie chce pomocy, ja chce troszke odwagi.