Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lilijka123

CZY KOCHANKOWIE MOGĄ SIE W SOBIE ZAKOCHAC???

Polecane posty

Gość gość
ja sie nie zakochalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej nie próbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez się zakochałam w żonatym łojejeje dzwonie do niego a on nie odbiera łojejeje co ja tera biedna poczne łojejeje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej nie "poczynaj" nie wiadomo czy będzie płacił alimenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ze tak . jestem z facetem juz 5 lat-kazdego dnia przekonuje się ze bardzo mnie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 32 lata i w 18 letniej kochance zauroczyłem się po drugim razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bizu

Ja od pol roku mam romans z zonatym , sama jestem w zwiazku.W zasadzie nie mozna tego nazwac romansem bo nie spalismy ze soba zabawiamy sie tylko.On twierdzi , ze nic do mnie nie czuje, ze jest mu dobrze z zona,ok rozumiem... Jednak od jakiegos czasu go unikam chce to zakonczyc z racji tego ze nic taka znajomosc nie wnosi do mojego zycia.Jestem silna osobowoscia nie taka kobieta co jest na kazde zawolanie.Niech mi ktos wyjasni czy jest mozliwe ze facet ktory biega za mna od prawie roku nic do mnie nie czuje? Pociaga go to ze jestem taka obojetna i nielatwa.Jednak wydaje mi sie ze niejeden dal by sobie juz spokoj a on nie odpuszcza ciagle sie stara chodzi za mna wpatruje sie we mnie jak w obrazek,szuka bliskosci,zaczepia .Nie rozumiem facetow jego zachowanie zaprzecza temu co mowi... Czy mezczyzni tak maja to jest jakas gra?Chce mnie w sobie rozkochac po to zeby sie dowartosciowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 26.10.2010 o 21:21, Gość lilijka123 napisał:

załózmy, ze dwoje ludzi łączy boski seks bez zobowiazan, taki, jakiego oboje nigdy wcześniej nie zaznali.Załózmy, ze uwielbają te spotkania, przepadają za nimi wręcz:)Załózmy, ze oboje są wolni.Czy sądzicie, ze moze pojawic sie uczucie? Czy to, ze jest seks i tylko seks, choc odlotowy i namiętny, wyklucza narodziny miłosci>?Proszę Was o wypowiedzi:)

Miałem taką, w czasie seksu myslałem ze mi pipką małego odgryzie, była bardzo "pracowita" i nigdy nie miała dość. Przez 3 miesiące kochałem się z nią tyle razy co chyba przez 3-4 lata . Dobrze ze przyszło otrzeźwienie że ta kobieta to modliszka - zajechałaby mnie na amen. Wiem że teraz jest po rozwodzie z drugim mężem a miłostek miała co niemiara. i dalej ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka
18 minut temu, Gość Bizu napisał:

Ja od pol roku mam romans z zonatym , sama jestem w zwiazku.W zasadzie nie mozna tego nazwac romansem bo nie spalismy ze soba zabawiamy sie tylko.On twierdzi , ze nic do mnie nie czuje, ze jest mu dobrze z zona,ok rozumiem... Jednak od jakiegos czasu go unikam chce to zakonczyc z racji tego ze nic taka znajomosc nie wnosi do mojego zycia.Jestem silna osobowoscia nie taka kobieta co jest na kazde zawolanie.Niech mi ktos wyjasni czy jest mozliwe ze facet ktory biega za mna od prawie roku nic do mnie nie czuje? Pociaga go to ze jestem taka obojetna i nielatwa.Jednak wydaje mi sie ze niejeden dal by sobie juz spokoj a on nie odpuszcza ciagle sie stara chodzi za mna wpatruje sie we mnie jak w obrazek,szuka bliskosci,zaczepia .Nie rozumiem facetow jego zachowanie zaprzecza temu co mowi... Czy mezczyzni tak maja to jest jakas gra?Chce mnie w sobie rozkochac po to zeby sie dowartosciowac

Dokaldnie, pewnie wlaczyla mu się potrzeba zdobywania, faceci lubią gonić kroliczka i kiedy juz mu ,,dasz" to entuzjazm opadnie i przestanie się uganiac...skoro i tak mówi ze zone kocha a nie Ciebie to raczej po seksie nic się nie zmian i a nawet będzie gorzej. Miej honor i nie dawaj mu, pogoń go, powiedz ze skoro kocha żonę to seks z nią powinien mu wystarczyć 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka
Przed chwilą, Gość Malutka napisał:
20 minut temu, Gość Bizu napisał:

Ja od pol roku mam romans z zonatym , sama jestem w zwiazku.W zasadzie nie mozna tego nazwac romansem bo nie spalismy ze soba zabawiamy sie tylko.On twierdzi , ze nic do mnie nie czuje, ze jest mu dobrze z zona,ok rozumiem... Jednak od jakiegos czasu go unikam chce to zakonczyc z racji tego ze nic taka znajomosc nie wnosi do mojego zycia.Jestem silna osobowoscia nie taka kobieta co jest na kazde zawolanie.Niech mi ktos wyjasni czy jest mozliwe ze facet ktory biega za mna od prawie roku nic do mnie nie czuje? Pociaga go to ze jestem taka obojetna i nielatwa.Jednak wydaje mi sie ze niejeden dal by sobie juz spokoj a on nie odpuszcza ciagle sie stara chodzi za mna wpatruje sie we mnie jak w obrazek,szuka bliskosci,zaczepia .Nie rozumiem facetow jego zachowanie zaprzecza temu co mowi... Czy mezczyzni tak maja to jest jakas gra?Chce mnie w sobie rozkochac po to zeby sie dowartosciowac

Dokaldnie, pewnie wlaczyla mu się potrzeba zdobywania, faceci lubią gonić kroliczka i kiedy juz mu ,,dasz" to entuzjazm opadnie i przestanie się uganiac...skoro i tak mówi ze zone kocha a nie Ciebie to raczej po seksie nic się nie zmian i a nawet będzie gorzej. Miej honor i nie dawaj mu, pogoń go, powiedz ze skoro kocha żonę to seks z nią powinien mu wystarczyć 😉

Nie zmieni*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

TAK = Podczas seksu dostarczacie sobie ,,chemicznej substancji szczęscia" patrząc na siebie więc warunkujecie to uczucie od danej osoby ( to jak tresowanie szczura w labiryncie z jedzeniem), wymieniacie płyny chemicznie oddziałując między sobą na swój organizm ( ostatnio zostało stwierdzone naukowo że obce nasienie pozostawia w kobiecie slady które oddziałują na psychikę, zdrowie. Dodatkowo przebywając z sobą i nawet ograniczając czas do seksu wpływacie na siebie psychicznie. Dlatego po zdradzie nie należy udawać że się nic nie stało i nie ma sensu naprawiać związku szczególnie przez zdradzonego bo to juz nie ta sama osoba sprzed zdrady ( nawet setki lat temu cos przeczuwali i zdrada jako jedno z wielu przestępstw była ostro karana i nie wiem czemu to zaniechano bo to taki sam wystepek jak kradzież, morderstwo). Mam nadzieje że odpowiedziałem Ci na twoje pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×